Kochana, wcale nie jestes zielona. Jak ja zaczynalam przygode z ivf, nie mialam pojecia o wiekszosci rzeczy, o ktorych Ty teraz piszesz [emoji4]
Czuję się bardzo zielona. Wiem, że wiem sporo - tyle lat leczenia, przebywania w "środowisku", przyglądania się kolejnym ciążom koleżanek z wpadek, naturalsów, iui i z ivf, słuchania o leczeniu, pomaganiu w grupach wsparcia, szukaniu własnej drogi, a przede wszystkim walki o własne zdrowie i dobrą diagnostykę, a potem postępowanie zgodne z jej wynikami nie zostaje bez echa. Nauczona doświadczeniem muszę być partnerem do dyskusji dla lekarza i sama muszę dopilnować aby leczenie było spersonalizowane pod moje potrzeby. Szablonowe rozwiązania w moim przypadku z reguły się nie sprawdzają, a do takich najprostszych szablonów lekarze dążą. Muszę podrążyć temat i na 22go być gotowa [emoji4]