Ehhhh smutne to co piszesz
Ale rozumiem Cie doskonale i musze Cie pocieszyc ze usunięty jajowód nie ma żadnych odczuwalnych skutków no oczywiście poza problemem z zajsciem w ciąże ale to logiczne.
U mnie pierwsza ciąża z naturalsa (2012r) była pozamaciczna po prawej stronie, pęknięta rozlana, operacja na otwartym brzuchu - ratująca życie, jajowód udało sie zachować ale był szyty i jest do niczego. Kolejna ciąża - naturals - kolejna pozamaciczna (2015r) -znowu pęknieta, rozlana z krwotokiem wewnętrznym - kolejna operacja na otwartym brzuchu znowu ratująca życie - usuneli jajowód lewy i jajnik - no i szans na ciąże naturalną żadnych. W sierpniu 2016r Podjeliśmy decyzję o ivf - pierwszy transfer od razu udany ale niestety w 13 tyg maleństwu przestało bić serduszko :-(
No i w grudniu 2017 podeszliśmy drugi raz - transfer udany - dziś mam 34tc + 4 i będzie córeczka już sierpniu z nami [emoji173]️
Także widzisz, są optymistyczne historie - chociaż wiem że teraz jest Ci bardzo ciężko. Ale i Tobie też sie uda - życzę Ci z całego serca i trzymam kciuki za Ciebie.