reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny u nas tragedia , żywioł robi swoje ludzie odcieci od świata , wszędzie tylko woda... A to jeszcze nie koniec bo ciągle pada... nawet już nie mogą sobie poradzic na zaporze w Niedzicy , nam wczoraj odcielo dwie drogi do domu...
Masakra...
Olka, faktycznie to źle wygląda jak się widzi te wszystkie filmiki na fb, w wiadomościach.... Masakra.
U nas tak 3 lata temu zalewało osiedle w krk - jedna zayebista ulewa, zrobiło cofkę z kanalizacji + wylała niby mała gówniana rzeczka, a garaże pozalewane, samochody pozalewane bo nie wszyscy zdążyli wyjechać, na ulicy wody po tyłek i całą noc noszenie worów, a i tak na nic sie to zdało... Widoku nie zapomnę do końca życia. Patrzysz na to wszystko i szlag cię trafia, że nic nie można zrobić.
 
reklama
Zaczął mnie ogarniać co i raz to większy niepokój przed kolejnym podejściem...
Czasami się lepiej żyje jak się mniej wie, ale niestety inni na tym korzystają i wykorzystują naszą niewiedzę ;/
To tak Wam posmuciłam trochę....
Ja też się tak strasznie stresuję jak to będzie. Za pierwszym razem człowiek sobie nie zdawał sprawy z wielu rzeczy i było jakoś tak łatwiej. Ale głowa do góry,musimy dać radę :)
 
To ja tez sie do tego trzachania przylaczam....a co dopiero bedzie po transferze, az sie boje pomyslec :/ chyba mnie faktycznie z tego ciechocinka w kaftanie w koncu wywioza ;)
My miwszkamy blisko szpitala psychiatrycznego,więc się śmieję,że mąż nie będzie miał daleko na wizyty. A tak na poważnie,to serio oszaleć można z tym in vitro :(
 
Tu się przewijają 3-4 nazwiska :)
Grettka, Mercik, Piekarz-Adamczyk albo Gajewska-Kucharek.
Spora z tego forum jest/było u Grettki. Ale 3 pierwsze nazwiska są dość popularne ;)
Przykro mi z powodu straty :( A lekarz prowadzący sam zlecił ci badania genetyczne już po pierwszym poronieniu czy na własną rękę zaczęłaś szukać? W kogo w ogóle się leczysz?
Dzoasia, a ta dr Gajewska Kucharek jest dobra? Bo w przyszla sobote I poniedzialek podobno ona transfery robi, a mnie tak wlasnie chyba wypadnie.
 
Ja też się tak strasznie stresuję jak to będzie. Za pierwszym razem człowiek sobie nie zdawał sprawy z wielu rzeczy i było jakoś tak łatwiej. Ale głowa do góry,musimy dać radę :)
Zawsze mi się wydawało, że duża wiedza pomaga a tu teraz mam rozkminki... ;/
Ale dziewczyny co nas nie zabije to nas wzmocni!!!! :):)
A w kaftan mnie to już dawno powinni zawinąć ale się nie daję :p
 
reklama
Do góry