reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
A ile miałaś mrożonych? Bo ja się boje że z tych 4 nic nie zostanie po rozmrożeniu :(

Ale super! Gratulacje :)
Dziękuję. Mrożonych miałam 5, wszystkie się zapłodniły z czego zostały dwa zarodki. Tyle, że po pobraniu świeżych oocytów i zapłodenieniu 6 również miałam dwa zarodki, także ja bym się na Twoim miejscu nie martwiła, że źle się odmrożą czy zapłodnią. Trzymam kciuki
 
Moje Drogie,
Czy któraś z Was miała mrozone komórki jajowe po punkcji? Jeśli tak to w jakiej ilości? Ja miałam pobranych 17, 11okazało się że jedt dojrzałych, ale 10przetrwało. 6 zapłodnili i czekamy na ich rozwój a 4 zamrozili. I jestem trochę zła bo to kosztuje kupę kasy, a kosztów nie ma końca. A podobno te komórki jajowe mają słabą "przeżywalność" po rozmrożeniu.

Ja też 4 zamroziłam i wszystkie się ładnie rozmroziły, te które się zapłodniły się też ładnie rozwijały.
 
No właśnie prawie nic i tak jest od początku, w okolicy pierwszej pozytywnej bety w poniedziałek miałam jakieś małe kłujki a później cisza, dzisiaj jakoś takie miałam uczucie jakby kolki w macicy. Dopiero zaczynają mnie piersi pobolewać. Dlatego byłam pewna, że się nie udało i eksperymentowałam z sikaczami od chyba 4 dpt.
No widzisz A mnie zaczyna tak ciągnąć w pachwinach. To nie jest ból żebym musiała coś zażywać Ale i tak lukaj od 1 dnia spasmoline 3 razy dziennie i na noc realnium. No nic co ma być to będzie...
 
Moje Drogie,
Czy któraś z Was miała mrozone komórki jajowe po punkcji? Jeśli tak to w jakiej ilości? Ja miałam pobranych 17, 11okazało się że jedt dojrzałych, ale 10przetrwało. 6 zapłodnili i czekamy na ich rozwój a 4 zamrozili. I jestem trochę zła bo to kosztuje kupę kasy, a kosztów nie ma końca. A podobno te komórki jajowe mają słabą "przeżywalność" po rozmrożeniu.

W programie ministerialnym z racji wieku mogli zapłodnić tylko 6 komorek, a 8 poszło do mrożenia. Z tej procedury nie mieliśmy żadnego zarodka z racji słabych komórek, więc resztę wycofaliśmy z depozytu. Teraz trochę żałuje, ponieważ mogliśmy spróbować zapłodnić je ICSI, ale czasu już nie cofniemy :(
 
W programie ministerialnym z racji wieku mogli zapłodnić tylko 6 komorek, a 8 poszło do mrożenia. Z tej procedury nie mieliśmy żadnego zarodka z racji słabych komórek, więc resztę wycofaliśmy z depozytu. Teraz trochę żałuje, ponieważ mogliśmy spróbować zapłodnić je ICSI, ale czasu już nie cofniemy :(
Kochana nie zalujcie jeszcze jak mialas slabe komorki. Zaplacilabys z 5 tys jak nie lepiej i nikt by Ci gwarancji nie dal ze choc jeden zarodek bylby z tego. Ja miałam 12 bardzo dobrych oocytow i 2 zarodki-szalu nie ma
 
reklama
Do góry