Ja chodze maks co 6 msc. Ostatnio bylam w grudniu i marzec/kwiecien. Troche mnie zszokowalo jak babka powiedziala, ze przybylo ich sporo, bo poprzednio ilosciowo sie cofnely i wszystko fajnie bylo. Teraz znow bede martwic sie i gdybac. W przyszlym tygodniu mam termin profilaktycznie, pewnie wezma mnie za psychiczna. Ale za bardzo mnie to stresuje, wole czesciej choc wtedy przezywam najgorsze i dopatruje sie wszystkiego.
Mhm, naprawde na przemeczenie psychiczne nie daja? Moj M cos mi wspominal, ze niby tak. Oj kurcze. Ja juz jestem tak wypalona, normalnie zmuszam sie rankiem do pracy. Brakuje mi kilku dni odpoczunku od wszystkiego.