reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
A to czemu?
W invimedzie są zgody podpisywane przed transferem i to wystarczy.
W sumie jest trochę zawsze kobiet do transferu, więc jakby partnerzy/mężowi jeszcze mieliby się tam kręcić, to by był sajgon. ;)
My leczymy się w Belgii i tutaj jest taka procedura ! Przed transferem mąż musi podpisać dokumenty które to ja oczywiście podpisuje :D:p
 
Mój mąż był ze mna przy każdym transferze
Jeżdżę sama bo mój m. jak tylko widzi strzykawkę to błaga mnie żebyśmy przestali, :rolleyes: i ja wtedy boję się że naprawdę wpadnie na pomysł że to dla mnie za dużo :no: a swoją drogą dziewczynki przejść przez to wszystko to naprawde hardcore.:sad: Życie weryfikuje poglądy, jak to mówią- ubierz moje buty przejdź kilka kilometrów i później porozmawiamy. Adasonia nie wiem jak ty to wszystko przeszłaś, brakuje mi wyobraźni ale mam nadzieję, że to już ostatnia prosta:-) :)
 
Tak czytam tematy i widzę że większość z was musi badać progresteron po transfeze. Mi tylko kazali raz zbadać betę a potem tylko USG. Żadnych innych badań nie kazali. Wizytę mam 2 maja może wtedy dostanę jakieś wytyczne i wkoncu jakąś kartę ciąży założą[/QUOTE


Ja też nie miałam zrobionego progesteronu, tylko usg. Może zależy od kliniki. Mi lekarz powiedział, że oni nie prowadzą ciąży, są tylko od jej uzyskania wiec książeczkę ciąży założyłam u swojego lekarza ginekologa, ktory juz ciążę prowadził do końca w miejscu mojego zamieszkania.
 
Dziewczyny już po punkcji. Udało się pobrać 7 kumulusów jutro telefon od embriologa ile jest komórek i ile się zapłodniło. Dziękuję za kciuk[emoji173]️

U mnie mąż był przy transferze i widział nasze zarodki

Miłe dnia życzę!!!!!!!

Kurde powiem w klinice następnym razem ze u Agoni i innych moich invitro przyjaciółek był mąż i ze ja swojego tez muszę mieć ;))) kurde czemu u nas nie można buuuuu
 
Jeżdżę sama bo mój m. jak tylko widzi strzykawkę to błaga mnie żebyśmy przestali, :rolleyes: i ja wtedy boję się że naprawdę wpadnie na pomysł że to dla mnie za dużo :no: a swoją drogą dziewczynki przejść przez to wszystko to naprawde hardcore.:sad: Życie weryfikuje poglądy, jak to mówią- ubierz moje buty przejdź kilka kilometrów i później porozmawiamy. Adasonia nie wiem jak ty to wszystko przeszłaś, brakuje mi wyobraźni ale mam nadzieję, że to już ostatnia prosta:-) :)
Tak to prawda zycie płata nam figle i kto pomyślałby :(
 
reklama
Do góry