reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Była wysoka laska w niebieskiej sukience, nie widziałaś mnie? Byłam w koszuli w kratkę kolorowa
Szczerze mówiąc to nikogo dzisiaj nie widziałam.
Po wizycie mąż był bardzo rozczarowany że jest tylko jeden pęcherzyk ciążowy i chyba mi się chwilowo przez jego "fochy" udzielił wisielczy humor .
 
Ja wiem, że straci dla niej głowę i będzie najlepszym tatą na świecie, ale czy On nie straci we własnych oczach na swojej męskości... Już się mnie zapytał kiedy zabieramy mrożaka :-\ jeszcze jednego nie urodziłam, a On już mówi o drugim... Bo co? Może być chłopczyk? I zyskać w oczach głupiego ojca :-\
Wiesz sa tacy ludzie ktorzy niestety preferuja chlopca-tymbardziej na pierwsze dziecko. Znam takich sama wiec wiem co mowie. Zaewne tesc do takich nalezy i jak pamietam wcześniejsze Twoje wpisy to odnosze wrazenie ze Twoj maz tez wolalby chlopca. Prawda jest taka ze duzo mezczyzn ma takie preferencje ale wielu ich po prostu nie zdradza. Nie takt straszny ze strony tescia ale uwazam ze to sie zmieni jak poznaja mala ksiezniczke. A co do Twojego meza to rozwiazanoa sa dwa: albo szczedze pogadajcie o jego odczuciach albo zostaw temat bo z czasem przyszly tatuś oszaleje na punkcie coreczki i nie bedzie juz pamietal o tym co bylo. Nie bronię tescia i nie chce na nikogo najezdzac. Sama pewnie po talich slowach bym miala tesciow w du.. i zabolaloby ale czy jest sens denerwowac sie glupim gadaniem?
 
Szczerze mówiąc to nikogo dzisiaj nie widziałam.
Po wizycie mąż był bardzo rozczarowany że jest tylko jeden pęcherzyk ciążowy i chyba mi się chwilowo przez jego "fochy" udzielił wisielczy humor .

Trochę dziwne ;((((
Zamiast się cieszyć ze się udało to się smucić. A bliźniaki to zawsze ryzyko dla mamusi..... każ mu tak na to patrzeć.


Gratuluję i spokoju przez 8 miesięcy!!!!!
 
Wiesz sa tacy ludzie ktorzy niestety preferuja chlopca-tymbardziej na pierwsze dziecko. Znam takich sama wiec wiem co mowie. Zaewne tesc do takich nalezy i jak pamietam wcześniejsze Twoje wpisy to odnosze wrazenie ze Twoj maz tez wolalby chlopca. Prawda jest taka ze duzo mezczyzn ma takie preferencje ale wielu ich po prostu nie zdradza. Nie takt straszny ze strony tescia ale uwazam ze to sie zmieni jak poznaja mala ksiezniczke. A co do Twojego meza to rozwiazanoa sa dwa: albo szczedze pogadajcie o jego odczuciach albo zostaw temat bo z czasem przyszly tatuś oszaleje na punkcie coreczki i nie bedzie juz pamietal o tym co bylo. Nie bronię tescia i nie chce na nikogo najezdzac. Sama pewnie po talich slowach bym miala tesciow w du.. i zabolaloby ale czy jest sens denerwowac sie glupim gadaniem?

Mój też zawsze mówił, że chłopca by najpierw chciał, jak byliśmy młodsi. Wiadomo oni chcą grać z synami w piłkę, a my pleść córeczkom warkoczyki. ;) ;)
A od roku tylko mówi żeby było i żeby zdrowe było i mówi zawsze „bobo” a jak była akcja z bliźniakami to też „maluchy”; „dzieciaki”......
W ogóle to invitro to taka kolejna poważna sytuacja w życiu, która mi uświadamia, że lepiej trafić nie mogłam.
 
reklama
Do góry