reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mój też zawsze mówił, że chłopca by najpierw chciał, jak byliśmy młodsi. Wiadomo oni chcą grać z synami w piłkę, a my pleść córeczkom warkoczyki. ;) ;)
A od roku tylko mówi żeby było i żeby zdrowe było i mówi zawsze „bobo” a jak była akcja z bliźniakami to też „maluchy”; „dzieciaki”......
W ogóle to invitro to taka kolejna poważna sytuacja w życiu, która mi uświadamia, że lepiej trafić nie mogłam.

Ja zawsze mówiłam że chce synka, ale teraz to nie ma znaczenia. Byle było zdrowe i nie kazało na siebie długo czekać :)
 
Trochę dziwne ;((((
Zamiast się cieszyć ze się udało to się smucić. A bliźniaki to zawsze ryzyko dla mamusi..... każ mu tak na to patrzć.


Gratuluję i spokoju przez 8 miesięcy!!!!!
To nie tak ze sie nie cieszy.. Dziękujemy Bogu za to co nam dał!!
Mąż cieszy się i to bardzo .
Ale w głowie gdzieś zabłysa że mogą być bliźniaki i teraz chwilowo czujemy pustkę..
 
Mój też zawsze mówił, że chłopca by najpierw chciał, jak byliśmy młodsi. Wiadomo oni chcą grać z synami w piłkę, a my pleść córeczkom warkoczyki. ;) ;)
A od roku tylko mówi żeby było i żeby zdrowe było i mówi zawsze „bobo” a jak była akcja z bliźniakami to też „maluchy”; „dzieciaki”......
W ogóle to invitro to taka kolejna poważna sytuacja w życiu, która mi uświadamia, że lepiej trafić nie mogłam.

Mój to kiedyś nawet jak o dzieciach nie myśleliśmy do moich świnek morskich mówił „chłopaki”. A to 3 samiczki były... Toffi przechrzcił na Tofika, takie małe czarne co jak dostaliśmy nazywało się Nigusia bo całe czarne (adoptowane maleństwo) od razu zacza nazywać Lucyferkiem i tak już zostało... nawet do najstarszej - Królowej Chlewu, dostojnej Pestki próbował „Pestek” wołać ale ona na to była za dostojna i ona jedyna pozostała dziewczyną ;) :D Jak zamieszkaliśmy razem pokochał moje świnki i opiekowalsie nimi z czułością.... wołając „chłopaki”... :p Świnki średnio po 7-8 lat żyły i już ich z na,i nie ma.

Kilka lat temu jak dopiero się zaczęliśmy starać i pytałam czy ma jakieś preferencje to mówił ze chyba wolał by chłopca. Dlaczego - bo sam był chłopcem, zna chlopiecesprawy a z dziećmi nigdy nie miał styczności i małe dziewczynki są mu równie bliskie jak kosmici. Boi się ich trochę i tyle :D Bo nie zna...

Teraz po pierwsze pare lat się staramy ani drugie znajomi maja dzieci, malesasiadki mnie uwielbiają i często przychodzą. Oswoił się trochę z maluchami i pogadał z paroma dziewczynkami. I jak rozmawialiśmy jakiś czas temu to mu kompletnie wszystko jedno.
 
reklama
Do góry