reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Lekarz mówił bym zrobiła test w 12 dobie. Pytając się który powinna zrobić, strumieniowy czy badanie krwi, powiedział że nie ma różnicy. Jeżeli wyjdzie negatywny to dalej przyjmować leki i po kolejnych dwóch dniach, ponowić test.
Jednak dziewczyny z forum podpiwiedzialy by się nie stresować, mogłabym betę zrobić już 6dpt, licząc od nowego dnia.
Piątek będzie 8 dniem. Pomyślałam, że w weekend będę mogła pozbierać i poukładać myśli, i w przypadku radości jak i smutku.
Chodzę normalnie do pracy, więc muszę też normalnie wyglądać...
Rozumiem ja poprzednim razem robiłam 10 dnia i juz wyszła konkretna wiec może masz i rację to może ja też zrobię wcześniej hmm a słuchaj masz jakieś objawy ??? Jakoś inaczej się czujesz . ?
 
reklama
Hej, mi nie podali od razu po punkcji zarodkow, niestety miałam hipersymulacje.
Z 6 zapłodniły się 2 komórki. Transferowana miała oznaczonie 3ab. Transfer miałam w piątej dobie, 5.04. czy czujesz coś u siebie? Jakaś zmianę, coś się dzieje?
Mam ogromną nadzieję że się udało!!!! I strach...
A jak się czujesz ? Trochę inaczej ?
 
Dziewczyny Masakra cała noc miałam migrenę do tej pory mam z mdlosciami plus lekkie rozwolnienie:( organizm mi wariuje, dzisiaj beta oby wzrastała , miłego dnia wszystkim i przepraszam za szczegółowość
Kciuki kochana to super że masz takie objawy jaka to mój doktorek mówi organizm się broni przed intruzem ;)
 
Cześć, mam takie pytanko, może któraś ma jakąś wiedzę w tym zakresie.
Ostatnio wyszło na jaw, że mój mąż był adoptowany.
Dotarliśmy do rodziny biologicznej i okazało się, że ma 4 braci, z czego jeden brat ma tego samego ojca co on a pozostałych trzech innego ale jednego i tego samego.
Okazało się również, że ten brat, z którym mają wspólnego ojca i matkę właśnie spodziewa się pierwszego dziecka-córki.
I tutaj się nasuwa moje pytanie, czy jest jakaś choroba, czy cokolwiek co powoduje, że kobieta rodzi dzieci tylko jednej płci?
Zastanawia mnie to w kontekście azoospermii u mojego męża i mogłoby rzucić pewne światło na nasze próby in vitro.
Nie mogę znaleźć żadnej informacji na ten temat. Przedstawię również to w klinice. Temat o adopcji wyszedł miesiąc temu, więc nie miałam jeszcze okazji tego skonsultować.
Mój mąż miał robione kariotypy ale może w złym kierunku to poszło.
 
Jestem po wizycie, czekam na okres i w weekend majowy kriotransfer. Modlę się żeby to był TEN zarodek bo tylko jeden nam został [emoji1377][emoji1377][emoji1377]
@izabella87 będzie nas troszkę na majówkę albo z maluszkami, albo będzie jechało po maluszka...
a zawsze trzeba mieć nadzieję, że to właśnie "TEN" NA NAS CZEKA........ :):):)
 
reklama
Cześć, mam takie pytanko, może któraś ma jakąś wiedzę w tym zakresie.
Ostatnio wyszło na jaw, że mój mąż był adoptowany.
Dotarliśmy do rodziny biologicznej i okazało się, że ma 4 braci, z czego jeden brat ma tego samego ojca co on a pozostałych trzech innego ale jednego i tego samego.
Okazało się również, że ten brat, z którym mają wspólnego ojca i matkę właśnie spodziewa się pierwszego dziecka-córki.
I tutaj się nasuwa moje pytanie, czy jest jakaś choroba, czy cokolwiek co powoduje, że kobieta rodzi dzieci tylko jednej płci?
Zastanawia mnie to w kontekście azoospermii u mojego męża i mogłoby rzucić pewne światło na nasze próby in vitro.
Nie mogę znaleźć żadnej informacji na ten temat. Przedstawię również to w klinice. Temat o adopcji wyszedł miesiąc temu, więc nie miałam jeszcze okazji tego skonsultować.
Mój mąż miał robione kariotypy ale może w złym kierunku to poszło.
@Justin87 nie wiem co napisać... ale historia jak z filmu.
A czy azospermiia u Twojego męża ma wpływ na całokształt leczenia, to nie mam pojęcia... :baffled:
 
Do góry