Dziekuję za słowa otuchy. Muszę się z tego otrząsnąć, przeanalizowac co dalej i podjąć kolejne kroki póki jeszcze jest szansa. Myślę jedank, że w mojej klinice już nic nie zdziałają i nie maja na mnie pomysłu. Muszę szukać lekarza od tzw beznadziejnych przypadków. Dlatego dziewczyny, które są w podobnej jak moja sytuacja proszę o radę i wskazówki. Gdzie mam teraz uderzyć, do jakiego lekarza, kliniki, bo uświadomiłam sobie, że potrzebuję bardziej zaawansowanej pomocy niż mi się wydawało do tej pory.