Dziewczyny, nie odzywałam sie ostanio, ale przeczytałam wszystko. Ale poniedziałek. Przykro mi znam ten ból i pamietam jak miałam pierwsze nieudane in vitro(zarodki słabo sie dzieliły) niby „tylko” czynnik męski i zero mrozakow a beta minus 1. Ja wierze, ze każdej sie uda. Krotki update co u mnie, byłam na sercu, zarodek 7.1 mm, pęcherzyk 20 mm, beta 110 000, dzis jest równo 5 tygodni od punkcji, doktor mowi, ze 6 tydzien +5 doba ciazy. Teoretycznie jest wszystko ok, ale mnie martwi beta bo 15 lutego była 16 000 i według kalkulatora w necie za wolno przyrasta. Podobno potem nie podwaja sie co 2 dni. Ehhhh