reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Łaaał, gratulacje. Piękne kreski na testach. Aż uśmiech od ucha do ucha pojawił się na mojej twarzy. Teraz szybko lec na bete - pewnie wysoka już jest.
Mąż pewnie będzie wniebowziety bez znaczenia w jaki sposób przekazesz Mu ta informacje :)
Myślisz żeby lecieć na betę?? Ja się zastanawiam czy to robić. Skoro wyszło jak wyszło to się okaże czy się uda i czy wszystko będzie ok. Sama nie wiem.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Bylam dzis w klinice bo w nocy mialam plamienie z krwi, lekarz zrobil usg powiedzial ze bardzo wczesna ciaza pecherzyk w macicy ale nie pokoi go ze troche maly jak na iles tam.dni ciazy a to dopiero 20dpt powiedzial tez ze moze byc roznie moze sie jeszcze rozwinac. A plamienie nie wie on od czego , nic zlego on nie widzi, myslalam ze da mi moze cos na skurcze macicy a on na to ze ja panikuje i trzeba przyjsc za tydzien. Zdenerwowal mnie tym. Kurcze jak byly plamienia male kawy z melkiem to siedzialam w domu a teraz ta krew wez nie spanikuj.
Kurczę kiepska sprawa, ale niestety tak to jest z tymi lekarzami... im się wydaje, że możemy spokojnie siedzieć w domu i przeczekać pierwsze tygodnie, które dla nas są na wagę złota. Wierzę, że wszystko jest dobrze i często się już u nas zdarzało, że Maluszek podgoni i osiągnie prawidłowe rozmiary. Tym bardziej plamienia, których sama wiesz ile tu mamy a większość z nich jest zupełnie niegroźna. Trzymaj się i ja jestem dobrej myśli :-)
 
Hejo_O miałam dzisiaj wizytę u lekarza prowadzącego. Jej zdaniem wszystko jest ok u mnie i nawet u męża jest ok bo zaplodnilo sie ,aż 12 komórek;-) ;)nie wie czemu tak się dzieje ,ze się nie udaje. Po ostatnim podejściu tez nie wie od czego dokładnie miałam ta betę czy od ostatniego zastrzyku czy poprostu była ciąża:mad:Naciskała na badania no i co wskórałam:-) :) Mam podejść teraz do moich mrozaczkow normalnie,a jak teraz się nie uda to mam iść ba biopsje:szok: dziewczyny co to oznacza dla mnie?? Jak to badanie wyglada?co może mi pokazać czy te badanie będzie idealne żeby stwierdzić dlaczego tak się dzieje?? Cxy jest przy tym ból?? Aż mam trochę stracha:omoze obejdzie się jak uda się ,ale już mam na to wyznaczony termino_O co do moich tabletek każde nie brać bo jej zdaniem co za dużo to tez nie zdrowo :no:jakie są wasze pogody na to wszystko
Hej
Ja też nie dawno miałam robiona biopsje
To tylko ze tak powiem drapanie endometrium i ta próbka jest wysyłana na badania :)
U mnie wyszło że miałam 3 polipy w macicy i dlatego zarodki nie mogły się zagniździc :)
Teraz w marcu będę podchodzić do kolejnej próby :)
 
Ojej ale super !! Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze kochana ! :*
A mężowi jakbyś nie przekazała to i tak będzie się cieszył :D jak będziesz mu podawała jedzenie to podaj mu dwa testy na talerzu :laugh2:
To tak zarcikiem :D
3mam kciuki dalej i dawaj nam znać na bieżąco!! ;)
Dobry pomysł z tym talerzem [emoji1] może wykorzystam.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć Dziewczyny. Jestem po pierwszym nieudanym transferze, od razu po miesiączce przygotowuje sie do crio i podczas monitoringu owulacji pojawił się problem, ze pęcherzyk nie chce pęknąć... Podany był również ovitrelle. Dodam ze nigdy wcześniej nie miałam problemu z owulacja... Czym grozi taki niepekniety pecherzyk? I co mogę jeszcze zrobić żeby pomóc jemu pęknąć? Ciepłe kąpiele już były i fitness rownież
 
Teoche mnie tu nie bylo,alez nowych twarzy...[emoji4]
Ja od wczoraj jestem na diwcie dr.ewy dabrowskiej. W swoim wykladzie mowila ze ta dieta problemy immunologiczna naprawia i w ogole iles kobiet starajacych sie po kilka lat o ciaze zaszly po diecie.. mam nadzieje ze dam rade przezyc 2 tyg na niej bo jest restrykcyjnaaaa

Napisane na SM-J530F w aplikacji Forum BabyBoom
Miło Cię widzieć :-))
 
Cześć dziewczęta, mój termin ostatniego transferu (3 już) zbliża się wielkimi krokami bo zaplanowany na kwiecień.
Więc wracam do Was.

Ostatni transfer miałam w listopadzie i tak podupadlam po nie powodzeniu, że powiedziałam dość. Czułam się jak puste pudełko, zmęczona ciągła walka. Odpuściłem zupełnie, przestałam o się iem dbać - w sensie tak do przesady. Popalałam papierosy, chodziłam na zakrapiane imprezy. Po prostu wrzuciłam ciąże z głowy tak jakby jej nigdy nie miało byc już. Tłumaczyłam sobie mam przecież jedno więc powinnam się cieszyć z tego co mam. Zaplanowaliśmy z mężem kwiecień jako ostateczna próbę bo najbardziej odpowiada nam termin.

A dzisiaj rano zrobiłam test. I są 2 krechy, żeby się upewnić zrobiłam drugi, a ręce tak mi się trzęsły że nie mogłam trafić z kroplami. Aż boję się w to uwierzyć, że po 5 latach samo przyszło naturalnie bez wspomagaczy. Mąż jeszcze nic nie wie. A wiecie co jest najlepsze, że wczoraj byłam na łyżwach a w poprzedni weekend na nartach dwa dni i to śmigałam równo. Nie huhalam nie dmuchałam po prostu dobrze się bawiłam.

Oczywiście teraz dopiero pojawił się strach co będzie dalej, ale to normalne.

A teraz pytanko jak to przekazać mężowi - jakieś pomysły?? On się nie spodziewa. Jest teraz poza domem do piątku służbowo. W niedzielę jak wyjeżdżał myślałam że dostałam miesiączkę bo miałam brązowe plamienia małe i mu już powiedziałam że dostałam okres.
Pomóżcie mi go zaskoczyć, bo ja sama nie dowierzam że to na serio.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
O mój Boże! Gratulacje! Chyba każdy sposób przekazania takiej informacji będzie genialny bo sama wiadomość jest mega [emoji3] robiłaś betę?

[emoji127] 28.09.2017 Piotruś i Oleńka
 
reklama
Cześć dziewczęta, mój termin ostatniego transferu (3 już) zbliża się wielkimi krokami bo zaplanowany na kwiecień.
Więc wracam do Was.

Ostatni transfer miałam w listopadzie i tak podupadlam po nie powodzeniu, że powiedziałam dość. Czułam się jak puste pudełko, zmęczona ciągła walka. Odpuściłem zupełnie, przestałam o się iem dbać - w sensie tak do przesady. Popalałam papierosy, chodziłam na zakrapiane imprezy. Po prostu wrzuciłam ciąże z głowy tak jakby jej nigdy nie miało byc już. Tłumaczyłam sobie mam przecież jedno więc powinnam się cieszyć z tego co mam. Zaplanowaliśmy z mężem kwiecień jako ostateczna próbę bo najbardziej odpowiada nam termin.

A dzisiaj rano zrobiłam test. I są 2 krechy, żeby się upewnić zrobiłam drugi, a ręce tak mi się trzęsły że nie mogłam trafić z kroplami. Aż boję się w to uwierzyć, że po 5 latach samo przyszło naturalnie bez wspomagaczy. Mąż jeszcze nic nie wie. A wiecie co jest najlepsze, że wczoraj byłam na łyżwach a w poprzedni weekend na nartach dwa dni i to śmigałam równo. Nie huhalam nie dmuchałam po prostu dobrze się bawiłam.

Oczywiście teraz dopiero pojawił się strach co będzie dalej, ale to normalne.

A teraz pytanko jak to przekazać mężowi - jakieś pomysły?? On się nie spodziewa. Jest teraz poza domem do piątku służbowo. W niedzielę jak wyjeżdżał myślałam że dostałam miesiączkę bo miałam brązowe plamienia małe i mu już powiedziałam że dostałam okres.
Pomóżcie mi go zaskoczyć, bo ja sama nie dowierzam że to na serio.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
Aaaaaaa @Mruch aż się rozpłkałam :-D Ależ się cieszę, nie masz pojęcia :p
Buty kup :-D piękne, maleńkie buty zawsze działają :-) jesteś mega! Gratuluję i teraz wszystko będzie pięknie :-)) Zobaczysz!
 
Do góry