reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@dżoasia a zastanawiasz sie nad szczepieniami? Czy bedziesz szukac gdzie indziej?
Kochana na razie u mnie planu brak.
12 lutego (o ile uda mi się wyrwać z pracy, bo na razie jest kocioł) mam wizytę u mojej gin, która miała prowadzic ciążę - wyszło jak wyszło i nie będzie to wizyta ciążowa, ale niech przynajmniej sprawdzi czy się oczyściłam do końca (właściwie jeszcze sie oczyszczam). Muszę z nią porozmawiać co ona myśli o tych moich poronieniach, chociaż ona raczej jest dość ostrożna, jeśli chodzi o stawianie takich diagnoz. W sumie to zdaję sobie sprawę, że to trudny temat, zwłaszcza jeśli chodzi o długoletnie starania i mój przypadek...
 
reklama
Kochana dajcie sobie czas. Moze maz za jakis czas zmieni zdanie. Może w tedy pomyslicie tez o zmianie kliniki. A co sie dzieje z córeczką? Mam nadzieje ze nic poważnego. Doc Pasnik tez jest pediatra i moze warto do niego uderzyc. Czytalam ostatnio opinie na jego temat i niejednokrotnie ludzie dlugo leczyli bezskutecznie dzieciaki, czasem kilka lat diagnoza byla zła. Dopiero dzieki niemu postawiono prawidlowa diagnize

Dziękuję Ci już po raz któryś kochana,
dopiero teraz były próby nawet podejrzewania mukowizcydozy,
do 1, 5 roku była okazem zdrowia, gdzieś pojawiły się przeziębienia, gorączki, ale nic więcej. a my cały czas w tym czasie podchodziliśmy do następnych procedur , bo większość dzieci łapie infekcje.
osiągnęła wiek 2 lat, 2, 5 nawet i zaczęły się problemy z brzuszkiem, koszmarne wysypki, których nikt nie potrafił zdiagnozować dobrze.
i bardzo częste infekcje z powiększonymi węzłami chłonnymi po cały ciele.
dla nas to był koszmar , jeździliśmy od jednego specjalisty do drugiego. każdy , co innego mówił. jeden straszył nawet białaczką i innymi paskudzctwami. poleżeliśmy z córeczką różnym szpitalach i do końca wszystko nie zostało nam jednoznacznie stwierdzone.
na pewno ma coś córeńka z jelitami,bo to od narodzin trochę ciężej te kupki szły, ale potem zaczął się koszmar.
niestety nawet bez zaparć krew w stolcu, ona zaczynała tracić na wadze i ciągle znużenie. długo by o tym pisać. na razie dalej diagnozować będziemy, czekamy na wolne łóżka.
niestety z mężem to chyba bliżej nam do rozwodu niż podjęcia decyzji o podejściu do in vitro. on uważa, że skoro nie może mieć dzieci to ok, ale ja tak bardzo chcę mieć jedno jeszcze maleństwo.
gdyby to on był po mojej stronie, ja już mówiłam nawet pani dr jestem nawet za komórką od innej kobiety, tak bardzo chciałam tego dziecka.
nie wiem doprawdy co robić, pozostaje mi powtórzenie wyników, pojechanie do dr Paśnika, którego polecacie i może znajdę rozsądnego lekarza, który mnie potraktuje trochę bardziej empatycznie.
 
Oczywiście,że wszystko dla tych Maleństw wytrzymam i największą radość sprawia mi,że zdrowo rosną
Hmmm... mdłości to mam dziś i jestem najszczęśliwsza na świecie! Mówiąc o wymiotach w moim wykonaniu to jest jakieś 20 razy dziennie, po wszystkim :-) Nawet po łyku wody... no i nadal chudnę :/

Miałaś mi trochę przesłać ale nie doleciały. A ja tak bym chciała schudnąć :)
Zamiast tego mam mega ssanie na żółty ser:shocked2: Oj moja biedna dupa pęknie w szwach:hmm:
 
witaj ja tez sie przygotowuje do pierwszego crio jestem w trakcie okresu jak mi sie tylko konczy lece do kliniki badania juz mam wszystkie zrobione...a ty porobilas badania czy u nich robisz?
Witaj kochana przepraszam ze dopiero teraz ale wróciłam z pracy ja dopiero 7 mam pierwszą wizytę przed crio i nie wiem czy da są jakieś badania A jakie badania robiłaś jak moge wiedzieć?
 
Dziękuję Ci już po raz któryś kochana,
dopiero teraz były próby nawet podejrzewania mukowizcydozy,
do 1, 5 roku była okazem zdrowia, gdzieś pojawiły się przeziębienia, gorączki, ale nic więcej. a my cały czas w tym czasie podchodziliśmy do następnych procedur , bo większość dzieci łapie infekcje.
osiągnęła wiek 2 lat, 2, 5 nawet i zaczęły się problemy z brzuszkiem, koszmarne wysypki, których nikt nie potrafił zdiagnozować dobrze.
i bardzo częste infekcje z powiększonymi węzłami chłonnymi po cały ciele.
dla nas to był koszmar , jeździliśmy od jednego specjalisty do drugiego. każdy , co innego mówił. jeden straszył nawet białaczką i innymi paskudzctwami. poleżeliśmy z córeczką różnym szpitalach i do końca wszystko nie zostało nam jednoznacznie stwierdzone.
na pewno ma coś córeńka z jelitami,bo to od narodzin trochę ciężej te kupki szły, ale potem zaczął się koszmar.
niestety nawet bez zaparć krew w stolcu, ona zaczynała tracić na wadze i ciągle znużenie. długo by o tym pisać. na razie dalej diagnozować będziemy, czekamy na wolne łóżka.
niestety z mężem to chyba bliżej nam do rozwodu niż podjęcia decyzji o podejściu do in vitro. on uważa, że skoro nie może mieć dzieci to ok, ale ja tak bardzo chcę mieć jedno jeszcze maleństwo.
gdyby to on był po mojej stronie, ja już mówiłam nawet pani dr jestem nawet za komórką od innej kobiety, tak bardzo chciałam tego dziecka.
nie wiem doprawdy co robić, pozostaje mi powtórzenie wyników, pojechanie do dr Paśnika, którego polecacie i może znajdę rozsądnego lekarza, który mnie potraktuje trochę bardziej empatycznie.
O kurcze:( wierze z całego serca ze z córeczką bedzie ok. Znajda przyczynę, wdroza leczenie i bedzie dobrze. A co do was, ta walka jest ciężka i trzeba miec duzo samozaparcia ale dobrze jesli dwie osoby sa w tym razem. Uderz do Pasnika. Ja zauwazylam ze to Nowum jest rozleklamowane i coraz wiecej osob jest niezadowolonych. Ja nie wiem gdzie mieszkasz ale ja bylam w sumie w 4 klinikach z czego in vitro bylo w 3 i kazdemu kto mysialby sie zmierzyc z in vitro polecam ta ostatnia czyli Gyncentrum i mojego cudownego lekarza dr Grettke. Klinika ta wie ze immunologia jest wazna, maja konsultacje z immunologiem i wlasnie moj pan dr przed podejściem do 4 procedury bez sprawdzenia porzadnie immunologi i ew jej nsprawienia nie chcial mnie widziec ze tak powiem:) i faktycznie tam tkwil problem z tym ze w stu procentach pod wzgledem immunologicznym przygotowana podchodzilam do dwoch transferow o ten drugi tranafer (a w sumie 7 wogole i 1 w piatej procedurze jest udany). Wynikało to z tego ze wolalam miec lekarza blizej i nie pozwolil mi brac intralipidu bo twierdzil ze szczepienia same wszystko naprawia, odmiennego zdania byl dr Sydor i Pasnik ktorzy zalecili i to i to ale doc Pasnika polecam Ci z,calego serca. Mimo ze na wizycie bylam raz jest rzywo zaonteresowany pacjentami i jest z nim tez rewelacyjny kontakt mailowy. Az dziw ze jeszcze tacy lekarze sie zdarzaja ale chwala im za to.
 
witam kochane... wczoraj nie byłam w stsnie napisać.. dami czuje sie nawet dobrze .. niestety leczenie nie pomogło a lekarze odnosza wrażenie ze jeszcze szybciej rak zaczoł rosnąć.. praktycznie cała watroba zajeta...leczenie zabrali wyniki sa złe i nie mozna zastosować żadnego innego leczenia :(... lekarze prognozuja ze moze byc tak ze za tydzien moze odejsc z tego świata... licze na to że jeszcze długo pożyje... lekarze z bezradnosci podali nam krople naturalne może pomoże... nie wiem co mam robić myśleć... załamka...
Nie wierzę... nie możecie się poddać! Otaczam Was dobrymi myślami i modlitwą.
 
reklama
Dziś właśnie zdjęcia nie dostałam... Ale Maluszek dobrze się miewa i kolejna wizyta dopiero za 4 tygodnie (cała wieczność...). Ta wizyta bardzo mi się przydała, bo bardzo dobrze się czułam cały dzień (i od razu tysiąc myśli człowiekowi do głowy przychodzi).
Cieszę się że wszystko u Was dobrze:-) i zazdroszczę dobrego samopoczucia :-))
 
Do góry