reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

My też kompletnie nikomu nie mówiliśmy o invitro. Moja mama podejrzewała że mamy problemy, ale nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. W tą sobotę powiedzieliśmy jej że będzie dziecko. Jako pierwszej. I co? Najpierw się ucieszyła, a potem pierwsze co powiedziała to czy to po invitroo_O
Noż k**** jakby mi ktoś w pysk strzelił. Ciśnienie 200 i brak języka w gębie. Tak mi się przykro zrobiło, że zamiast się cieszyć to 2 dni miałam doła. I teraz się boję mówić innym w obawie przed tym niewygodnym pytaniem. Ciekawe czy moją siostrę pytała w jakiej pozycji dzieci płodziła.
No to faktycznie... Co zrobisz... rodziny nie wybierasz, ale zawsze jest opcja ograniczenia kontaktu do niezbędnego minimum... Jeśli metoda zapłodnienia jest dla niej taka ważna to trzeba było powiedzieć, że "niepokalane poczęcie" :p i czy to sprawi, że będzie to dziecko bardziej kochała niż poczęte np w lesie na tylnej kanapie w samochodzie
 
reklama
My też kompletnie nikomu nie mówiliśmy o invitro. Moja mama podejrzewała że mamy problemy, ale nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. W tą sobotę powiedzieliśmy jej że będzie dziecko. Jako pierwszej. I co? Najpierw się ucieszyła, a potem pierwsze co powiedziała to czy to po invitroo_O
Noż k**** jakby mi ktoś w pysk strzelił. Ciśnienie 200 i brak języka w gębie. Tak mi się przykro zrobiło, że zamiast się cieszyć to 2 dni miałam doła. I teraz się boję mówić innym w obawie przed tym niewygodnym pytaniem. Ciekawe czy moją siostrę pytała w jakiej pozycji dzieci płodziła.
U mnie większość ludzi wie ja tego nie kryje WGL to tylko nasza decyzja co i jak a inni mnie nie interesują dla mnie najważniejsze ze rodzice akceptują nasze decyzje i mam kibicują nic złego przecież nie robimy bo co w tym złego ze chcemy da życie nowej istocie nic więc nie wiem z czym te ludzie maja problem wyobrażam sobie jak ci sie przykro zrobiło ale pamietaj dałaś życie drugiemu człowiekowi i nie bylo innego wyjścia a to normaln człowiek tylko inna metoda jestem z Tobą: ) trzymaj sie kochana
 
Dziewczyny, w noc spać nie mogłam. POpatrzyłam na co niektóre Wasze historie, które z każdą zakładką na forum układały mi się w pewną całość. O tym, co przechodzimy można by było książkę napisać! To była moja pierwsza myśl... Ja, gdy przystąpiliśmy do programu in vitro, wiedziałam naprawdę malutko (wiedza praktycznie zerowa, i co tu dużo mówić - nadal niewielka. Może wynika ona z tego, że na początku nie chciałam "ładować" sobie głowy, a gdy się udało - medyczne terminy stały się nieco zbędne?). Ale czytając Was widzę przede wszystkim ludzi z krwi i kości. Ludzi, którzy często walczą "na przekór". Dziewczyny, mam pytanie - czy znalazłby się ktoś, kto w prywatnych wiadomościach opisałby mi swoją historię, a w dalszej perspektywie (rozmów) dopowiedział co nieco? Z wykształcenia jestem redaktorem, od ponad dwudziestu lat mam hopla na punkcie reportaży. Chciałabym taki stworzyć. Nie wiem, czy udałoby się znaleźć wydawnictwo, ale poczynię wszelkie kroki, by tak się stało. Chciałabym opisać, co się dzieje. Na rynku nie ma tego typu pozycji (nie chodzi mi o terminologię medyczną - chodzi o przeżycia, kontakt z lekarzem itp.). Temat reportażu pozwalam sobie zawrzeć tylko raz - nie będę już tutaj o tym pisała. Chętnych zapraszam na priv. Aaa... Oczywiście przed przekazaniem propozycji wydawnictwu każdej z osobna dałabym tekst do autoryzacji. Nic o Was (nas) bez Was (nas).
Napisz do mnie to ci opisze
 
Dziewczyny ;) jakie i ile zarodki miałyście transferowane i się udało? Czy przy 2 zawsze wychodzi bliźniacza jak są dobre parametry zarodka? Jestem laikiem od kilku dni w temacie, wcześniej wolałam się nie interesować ale czwartkowy transfer i info od lekarza ze będziemy 2 transferować trochę mnie przeraża
2 zarodki 5 dniowe jeden klasy 4AB i 4BB.
Jutro kończą 7 tydzień [emoji7]

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A ja sie wczoraj dowiedzialam ze siostra meza w ciazy. 3 lata mlodsza. 4 miesiace po slubie.
Ciesze sie ich szczesciem ale cholera. Tak mnie serce zabolalo ze az sie w castoramie poryczalam. Glupia ze mnie baba ale co poradze.
Mam dokładnie to samo...Moje wszystkie siostry cioteczne młodsze, jedna dopiero urodziła, druga w ciąży, 4 miesiące po ślubie... taka sama reakcja jak u Ciebie ;(
 
A ja sie wczoraj dowiedzialam ze siostra meza w ciazy. 3 lata mlodsza. 4 miesiace po slubie.
Ciesze sie ich szczesciem ale cholera. Tak mnie serce zabolalo ze az sie w castoramie poryczalam. Glupia ze mnie baba ale co poradze.
My jak się staraliśmy i jak się nie udawało i się dowiedziałam o pierwszej ciąży siostry, my byliśmy wtedy 3 lata po ślubie ona pół roku to też ryczalam jak głupia...

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry