reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Felia,
spokojnie z ta stymulacja, twoje cialo musi zrozumiec ze nie jest w ciazy,na razie tego nie wie.Twoje endometrium musi sie zluszczyc,jesli chcesz naturalnie poronic:(to moze potrwac .potem za iles tyg dostaniesz pierwszy okres ,dopiero po nast. bym myslala dalej. Czasami ten miesiac ,bardzo duzo znaczy.Przede wszystki musza powrocic ci regularne cykle.Nie spiesz sie .Oprocz tego ....ja bylam 2 tyg w totalnej rozsypce emocjonalnej i nie chcialam o niczym slyszec.To trzeba przezyc i wyplakac,lekarz cie nie zrozumie,powie ze tak chciala natura i basta.A co z twoja psychika,emocjami...z tym sie trzeba tez poukladac,nie da sie hop siup .Daj sobie czas...:unsure:

Masz racje. On nam mowil orientacyjnie kiedy. Koniec lutego ide do niego na kontrol. Miesiaczki mam nieregularne, wiec nawet gdyby sie spozniala to koniec lutego mam sie stawic. Jak wtedy wszystko bedzie ok to zaczniemy myslec o nastepnym razie. Dla mnie najgorsze jest to, ze mam sklonnosc do depresji a nie moge pozwolic sobie na to, aby byc slaba. Nie moge patrzec jak moj M to przezywa bo mi serce sie kroi. Musze byc silna nawet sama dla siebie, aby mnie to nie sciagalo i nie dolowalo jeszcze bardziej. Inaczej sie zatrace w tym. Poplakalam troche, ale nie mam sily na wiecej. Moze po prostu jeszcze nie realizuje, co sie stalo. Teraz zajme sie troche soba. Moze to mi pomoze. Czas pokaze.
 
reklama
Masz racje. On nam mowil orientacyjnie kiedy. Koniec lutego ide do niego na kontrol. Miesiaczki mam nieregularne, wiec nawet gdyby sie spozniala to koniec lutego mam sie stawic. Jak wtedy wszystko bedzie ok to zaczniemy myslec o nastepnym razie. Dla mnie najgorsze jest to, ze mam sklonnosc do depresji a nie moge pozwolic sobie na to, aby byc slaba. Nie moge patrzec jak moj M to przezywa bo mi serce sie kroi. Musze byc silna nawet sama dla siebie, aby mnie to nie sciagalo i nie dolowalo jeszcze bardziej. Inaczej sie zatrace w tym. Poplakalam troche, ale nie mam sily na wiecej. Moze po prostu jeszcze nie realizuje, co sie stalo. Teraz zajme sie troche soba. Moze to mi pomoze. Czas pokaze.
Monia jak bedzie masakra to zapraszam do mnie. Pooglamy durne filmy, wyplaczesz sie, nachlasz.sie wina, ja ci bede polewac;)
 
Nie robili bety.
Patrzyl w kazdym zakatku, nigdzie nic nie bylo. Przy takich wielkich galaretach jakie ze mnie wylatywaly pewnie juz nie bylo po co.
A robili ci bete? Kurcze, tak jak ci mowilam, u mnie przy krwotoku tez.nic.nie bylo widac a jak krwawienie prawie przeszlo to jednak bąble byly. tylko, ze u mnie beta spadla.z 2150 na 1100, ale i tak sie teraz zastanawiam, co by bylo gdyby...
Ciebie tez milo bylo poznac, zaluje ze w takich okolicznosciach. Mam nadzieje, ze chociaz na.chwile odwrocilam twoja uwage od koszmaru.
Kurde a jak schodzilam z gory to znowu jakas dziewczyna siedziala zaplakana pod gabinetem:(
 
Masz racje. On nam mowil orientacyjnie kiedy. Koniec lutego ide do niego na kontrol. Miesiaczki mam nieregularne, wiec nawet gdyby sie spozniala to koniec lutego mam sie stawic. Jak wtedy wszystko bedzie ok to zaczniemy myslec o nastepnym razie. Dla mnie najgorsze jest to, ze mam sklonnosc do depresji a nie moge pozwolic sobie na to, aby byc slaba. Nie moge patrzec jak moj M to przezywa bo mi serce sie kroi. Musze byc silna nawet sama dla siebie, aby mnie to nie sciagalo i nie dolowalo jeszcze bardziej. Inaczej sie zatrace w tym. Poplakalam troche, ale nie mam sily na wiecej. Moze po prostu jeszcze nie realizuje, co sie stalo. Teraz zajme sie troche soba. Moze to mi pomoze. Czas pokaze.
Masz prawo do smutku i lez , zalu i wscieklosci. Ja tez tak myslalam rozsypalam sie po zabiegu. Teraz juz jest ok ale tydz wylam, dobrze mi to zrobilonie ma sie czego wstydzic.
 
Dziewczyny tak sie zastanawiam....poruszam temat smutny ale muszę bo gryzie mnie on od jakiegoś czasu :( chodzi o to ze pomimo ze czasami jest pozytywnych bet bardzo dużo to za jakiś czas tracimy okruszki i to bardzo dużo nas ich teraz w ostatnim miesiącu straciło:( z tego co pamiętam to 7
Powiedzcie mi czy ciaze po in vitro sa bardziej zagrożone?
Jutro mam wizytę kontrolną i dostałam " pozwolenie" od m i dalszym leczeniu ale tylko z tych komórek o niczym innym on nie chce słuchać, pozatym to też za jakiś czas ... bo teraz mój m nastawil się na minimalny rozwój firmy bo to jest przynajmniej pewne a leczenie nie przynosi efekty :( chwilami po cichu w myslach się z nim zgadzam....ale za chwilę przypomne sobie urocza krolewne mojej kolezanki w ktorej z m się zakochalismy :tak: az płakać mi się chciało odjezdzajac od nich bo byliśmy 3 dni...oj przykre to ze ja, i my tutaj z tego forum mamy takie problemy aby mieć dzieci :(
w "normalnym" cyklu często kobiety ronią nawet nie wiedząc o tym, mają po prostu mocniejszy okres, a my tu wszystko wiemy z badań...fakt faktem, że często jednak dlatego in vitro, że kobieta ma choroby różne i ciężej ciążę utrzymać...
 
reklama
Do góry