Dziewczynki. Ten pęcherzyk powietrza w strzykawkach jest po to, zeby wstrzyknąć całą dawkę leku, nie powinno się go wypuszczać, a już na pewno nie tak, żeby przy okazji poleciała dodatkowa kropelka. Ja jak robię zastrzyki to tak, że jak się zbliżam do końca to zwalniam i kontroluję kiedy zbliża się powietrze do igły. Nie naciskam tłoka "do dna", żeby powietrze zostało jednak w strzykawce, ale żeby i lek całkiem zszedł. To na temat ampułkostrzykawek. W przypadku prolutexu trzeba sobie samemu zrobić maleńki pęcherzyk
Pielegniarka w klinice powiedziala, ze kropelka ma wyleciec i abym nie przejmowala sie tym, ze "cos" uleci. Jedna i druga mi przez ostatnie dwa dni tak u nich tlumaczyly...