reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kochana nie pamietam juz jak to wygladalo, ja tez mialam ztyle dupy te przyrosty, pamietam ze 15 wrzesnia czyli na drugi dzien po akcji beta spadla o polowe do ok 1100, to byl piatek. Potem we wtorek jak znowu zaczelam.krwawic i myslalam ze to ju z normalna @ to cos podskoczyla, i byla ok 1130(?), po tygodniu bylo cos ponad 1600, potem znow po niecalym tygodniu bylo 2990 i dzien przed lyzeczkowaniem jak badalam to juz zaczynala spadac i bylo ok 2600. Tyle ze ja tak lugo czekalam bo mialam ta owulacje ii mi sie pocieszania zachcialo wiec nie wiadomo bylo przez jakis czas co sie dzialo. Mam nadzieje ze ty jednak oporna na te hormony jestes a dzidzi ma sie dobrze. U mnie od poczatku dr mowila ze pecherzyk jest za maly jak na swoj wiek. Chyba w 6+6 tc mial ok 4mm i w tydzien urosl tylko do 7mm, jakis tam zarys zarodka sie pokazal ale nic poza tym.
Dziękuję za odpowiedź. Mnie mąż dzisiaj uświadomił że jak tym razem maluch nie dał rady to on już też nie da...ze wykańcza go to leczenie. Tak więc ta kruszyna to moja ostatnia nadzieja...
 
reklama
@hope322 @walczaca o szczescie Tak pięknie piszecie o tych mdlosciach że też chętnie bym z panem kibelkiem pogadala w końcu twarzą W "twarz" ... :D
Mdlosci sa paskudne a u mnie tez czasami wymioty ale ciesze sie, bo przynajmniej wiem, ze dzidzia jest ze mna.
Kochana juz niedlugo i Ciebie dopadna :) zycze Ci tego z calego serca. Wierze, ze Twoj maluszek juz sie zadomowil w brzuszku na dobre ;)
 
moj poprzedni lekarz w Warszawie na sztucznym daje dawkę 300 a na naturalnym które preferuje najlepiej wcale. I cóż, są w klinice ciąże... ale ja się na coś takiego nie piszę nigdy więcej.
Ja jestem zdania ze jesli mozna cos wspomoc to trzeba to zrobic, wiesz sama ze progesteron jest najwazniejszy w tym wszystkim . Mialam zawsze i na sztucznym i na naturalnym. Badam na razie na wlasna reke i sama sobie dawki ustawiam , wole to niz plamienie i lezenie plackiem. Za duzo przeszlam zeby teraz mialo sie o glupi hormon wszystko rozbic. Przedawkowac sie w sumie tego nie da.
 
Ja się nigdy nie spowiadalam. Uważam że medycyna jest po to aby pomagać nam starajacym się skoro nie możemy zajść w ciążę naturalnie. Ja jestem również wierząca ale nie zamierzam się tłumaczyć księdzu który nie wie co to instynkt macierzyński. A ilu księży ma własne dzieci i ma w nosie to co kościół głosi...
nasz ksiądz tzn z mojej parafii ma pomóc która przyjeżdża na weekendy i jeździ tak za nim bez względu gdzie fo przeniosą. A na dodatek ma dwójkę dzieci...które też chętnie księdza odwiedzają;) macie rację nikt nie ma prawa nas oceniać a już napewno nie ksiądz. Skoro znalazł się ktoś mądry dzięki komu jest in vitro, to Bóg tak chciał. Ja wierzę w Boga , a on wie że tylko chce dac życie które będę kochała najmocniej na świecie :*:*
 
Gonadotropina powoduje przy wysokich wartosciach spowolnienie ukladu pokarmowego i przez to jestesmy wyczulone na zapachy co powoduje mdlosci, z drugiej strony wysokie hcg podraznia obszar w mozgu odpowiedzialny za puszczanie pawia. Ze tak to obrazowo napisze. Sa jakies granice ktore mowia ze mdlosci zaczynaja sie od 6-7 tyg i trwaja 1 trymestr. Ale nie trzymalabym sie tego kurczowo,u kazdego to inaczej wyglada... ja zaczelam 5 tydz i jestem nie do zycia od 15 godz do wieczora
No ja jestem taka nie do życia od 5 tc do teraz praktycznie codziennie. Miałam może łącznie z tydzień dobrego samopoczucia. I ostatnio zamiast coraz mnie wymiotować to coraz więcej. I już nie wymiotuje tylko na coś co zjem i nie podpasuje, ale na zapachy. Wczoraj byłam u chrześnicy i jak narobiła w pampersa to nikt jeszcze nie czuł a ja już w toalecie zwracałam bo wszystko mi się cofnęło :eek:
 
Mdlosci sa paskudne a u mnie tez czasami wymioty ale ciesze sie, bo przynajmniej wiem, ze dzidzia jest ze mna.
Kochana juz niedlugo i Ciebie dopadna :) zycze Ci tego z calego serca. Wierze, ze Twoj maluszek juz sie zadomowil w brzuszku na dobre ;)
Nigdy nie myslalam,ze bede sie cieszyc z przyjazni i kibelkiem
 
masz ksiądz ma pomóc która przyjeżdża na weekendy i jest z nim na każdej parafii. A na dodatek ma dwójkę dzieci...które też chętnie księdza odwiedzają;) macie rację nikt nie ma prawa nas oceniać a już napewno nie ksiądz. Skoro znalazł się ktoś mądry dzięki komu jest in vitro, to Bóg tak chciał. Ja wierzę w Boga , a on wie że tylko chce dac życie które będę kochała najmocniej na świecie :*:*
Mi nauki przedmałżeńskie dawał ksiądz, który pol roku po moim ślubie zaczął się spotykać z kobieta i teraz maja dziecko ale sutannę zrzucił. Chociaż wam powiem, ze fajny facet z niego. Już na naukach nam mówił, ze przed święceniami miał wątpliwości, ale jednak wiara zwyciężyła. Jednak jak widać życie pokazało inaczej.
 
reklama
Do góry