reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Madzialenak, slyszlama bardzo duzo dobrych opinii o dr Sliwinskim, a ja jestem pacjetkom dr Skweresa. na pierwszej wizycie powiedzial, ze przy insemiancji mam zaledwie kilka procent szans na ciaze, a in vitro daje mi okolo 20 procent- nie obiecywal gruszek na wierzbie, ale zajal sie moim przypadkiem bardzo profesjonalnie- ufam mu . co do TSH, o ktorym pisalas wczesniej ja wogole go nie produkuje juz i jestem na 100tce levytroxinu.A Ty u kogo sie leczysz w Invimedzie? juz sie umowilas na wizyte do endokrynoga? robilas wyniki ostatnio?
 
reklama
Kaska nie wiem czy ich interesuje to, że ja chce już, myślę ze to zależy od nich i byc moze od wyników badan. Tak sobie myśle, ze pewnie pobiora mi krew żeby sprawdzić czy ten metotrexic który mi podali już został usuniety z organizmu. Bo to tylko o to chodzi, po operacji miałam juz 3 @, wszystko jest regularnie, wiec wygląda na to, że organizm doszedł do siebie i jest gotowy. A ten metotrexic jest bardzo toksycznym lekiem, który może uszkodzic półd, dlatego po nim trzeba odczekać az w organizmie go nie bedzie, zeby nie stanowił zagrożenia dla dzidzi. W ulotce jest napisane że przez 3 miesiące po podaniu tego leku trzeba się zabiespieczać żeby nie doszło do ciaży, ale wiem ze niektóre kliniki każą odczekac nawet 6 miesięcy-bez senu:sorry: takze nie wiem jak w mojej do tego podejdą, zobaczymy co jutro powiedzą, ale podejrzewam że beda chcieli porobić badania, czy ten lek został juz usunięty z organizmu. Trzymajcie kciuki za pozytywne wiesci, bo jak bedą kazali mi jeszcze czekac to się załamię:-(
 
ROXI słońce nie załamiesz się ,tylko poczekasz,jeśli tak będzie lepiej. Musisz mieć pewność,że Twój organizm jest gotowy.Ja już zaczynam trzymać kciuki za dobre wieści na wizycie i bardzo , bardzo wierzę ,że los,który Cię okrutnie oszukał teraz to wynagrodzi.Nie może być inaczej:tak:.
 
Igiełka dziękuję Ci bardzo, ja tez chciałabym żeby w końcu ta zła passa się skończyla i zeby teraz szło juz wszystko w dobrym kierunku, ale kiedy ciągle cos nie wychodzi i ciągle jest coś nie tak to ciężko jest uwierzyć w to że teraz bedzie inaczej. Duzo ludzi zażuca mi pesymizm, ale po tym co przeszłam ciezko myślec inaczej...:sorry: Mam złe pezczucia co do tej wizyty, no ale zobaczymy, chciałabym zeby w koću szczęscie się do mnie uśmiechneło:tak: trzymajcie kciuki plisssss....
Jak tam twoja kolezanka??? Jejku domyślam się co ona musi teraz przezywać... :sorry:
 
anula..witaj!!! a mozesz w skrocie powiedziec na o to avokado jesz? co ono ma robic? i czy mozna je jesc przy podejsciu crio? bo ten tekst to chyba po engliszu i nie chce mi sie tlumaczyc:rofl2:

marciukuk...jakie donosze ciaze??? co to ma znaczyc??!! ja zabraniam w ogole takich rzeczy mowic! @ tak pisalas terminowo sie o ciebie upomina, moja znajoma miala @ do 6 miesiaca ciazy, wiec nie martw sie! buziaki :*

Kinga...a powiedz mi w jakies ty pozycji jechalas do domku, ze plecki cie bolaly, bo ja sie wlasnie zastanawiam jak by tu sie ulozyc, zeby bylo dobrze i zeby maluch nie "wypadl":laugh2:

gieniek...a nic nie porabiam ciekawego, albo siedzie w domu albo z moim lezymy na lezaczkach na dworzu, tylko ja czasami w to goraco nie wyrabiam, no ale ma sie zrobic troche lzej, wiec oby, oby...
moja mama wraca z wakacji z Chorwacji, wiec jutro musze leciec do taty i pomoc mu w porzadkach domowych...
a na twoje nogi sa takie specjalne zele schladzajace, moze warto sobie taki kupic, ale zbadaj krew na krzepliwosc, bo moze jakos zle ci cos krazy...chociaz znajome tez w ciazy puchna wszedzie...takze moze po prostu taki twoj urok:tak:

palu...gratuluje ci kochana parki, to marzenie niejednej z nas:tak: :*

Roxi...3mam kciuki za wizyte jutrzejsza!! bedzie dobrze, w koncu przeciez musi sie udac!! ja mam wizyte we wtorek, wiec mysle, ze tez w koncu jakies pozytywy uslysze!!

Joweg!!! nawoluje cie, co sie z toba dzieje kochana? wszystko ok? martwimy sie!!

a jak to jest kochane z tymi badaniami na choroby (downa etc)...kobiety w ciazy musza przymusowo zrobic takie badania? bo z tego co czytam, to chyba kazda je robi? one sa platne, czy na nfz?
 
Miliaa,
w skrocie, pisza, ze jedzenie avocado i surowek z dobra oliwa z oliwek ( rowniez orzeczy, nasiona) zwieksza trzykrotnie szanse na sukces u kobiet podchodzacych do in vitro. z badan wynika, ze kobiet na takiej diecie, produkuja lepsze jajeczka niz kobiety, ktore jedza maslo, czerwone mieso itp. oraz jest wiekszy procent na szczesliwe rozwiaznia
Zwiazki w nich zawarte chronia serce i moga poprawic plodnosc zmniejszajac stany zapalne w organizmie.
jezeli podchodzisz do rio, to juz niema sie wplywu na jakosc jajeczka, jednakze mozna wplynac na stany zapalne organizmy i wrazliwosc insuliny, wiec jaknajbardziej polecam przede wszystkim avocado.
moja koleznaka skrapia miazsz sokiem z cytryny i dodaje piperzu- jednak mi to nie smakuje, dla mnie najlepiej na kanapcez miazsz z czosnkiem, ktory jest rowniez bardzo zdrowy.
pozdr
i zycze powodzenia przy crio;*

Roxii, prosze nie martw sie, nawet jakby odlozyli o miesiac czy dwa, to naprawde warto czekac i przez ten czas podreperowac swoj organizm- avocado:) by zwiekszyc szanse- ja od konca kwietnia sie przygotowuje do mojego podejscia. jak mi to powiedziala kiedys pewna osoba, upragnione ''rzeczy'' przychodza do osob, ktore cierpliwie czekaja, pozd ;* daj znac jutro po wizycie
 
Anula dzieki bardzo, ale tez podchodze do crio także to avocado niewiele mi da, poza tym ja jakoś nie wierzę we wszystkie cuda, myślę ze jak ma sie udac to się uda:tak:wiem że miesiac czy dwa to niewiele, ale dla mnie to bardzo długo, juz tyle czekam...:sorry:
milia ja równiez trzymam kciuki za Twoją wizytę i za pozytywne wiesci;-)
 
anula jeszcze nie byłam u endokrynologa, jutro chcę się zarejestrować najlepiej na środę lub czwartek, jutro także pójdę na pobranie krwi i zbadam TSH, pod koniec maja moje TSH wynosiło 5,58, już ponad miesiąc biorę euthyrox25 więc zobaczymy czy będzie poprawa.
W invimedzie leczę się u dr Kwiecińskiego

Roxii grunt to pozytywne, optymistyczne nastawienie, dużo przeszłaś, ja Ciebie rozumiem bo także miałam sporo przykrości ale nie wolno się załamywać. Tobie na pewno się uda, to tylko kwestia czasu, musisz być cierpliwa. Trzymam &&&&&&&& za jutrzejszą wizytę. Głowa do góry :-)
 
Ostatnia edycja:
Memories02 - a ja z leków mam przepisany Duphaston (2x1), potem Progesteron 0,2 ( 2x1 globulki), Encorton (2x1, ale tylko do 6 dnia po transferze) i zastrzyk Clexane 40mg ( od następnego dnia po biopsji 1 dziennie, ale to tylko do 6 dnia po transferze), a później mam brać Acard. Z tego co wiem to Clexane i Encorton mają poprawić ukrwienie macicy, ryzyko zakrzepów i tym samym pomóc utrzymać ciążę.
Trzymam kciuki za Ciebie i powodzenie :)... ja miałam dzisiaj ciężki ranek, bo całe plecki obolałe po jeździe autem do domku z kliniki ( leczę się w Łodzi, a mieszkam za Wrocławiem, jakieś 100 km), a może też ciutek jajniki ( oby nie).

to mamy zupełnie inny zestaw leków, oby było to skuteczne, dziekuje za kciuki i równiez trzymam za Ciebie wielkie kciuki aby sie udało:):):) Ja mam to szczescie ze z kliniki mam zaledwie 10 min jazdy autem wiec wczoraj od razu po powrocie do domku do wyrka, dzis tez caly dzien w wyrku, z przerwami na siusiu i prysznic, mężulek mi do łóżka jedzonko przynosi hihihih, jestem pozytywnie nastawiona ale jednoczesnie jestem tez bardzo niecierpliwa. Wierze ze nam sie uda!!!!
 
reklama
A tak poza tym dziewczyny, ktorym udało sie szczesliwie zaciążyc, napiszcie jak u Was bylo po transferze, czy lezałyscie tylko czy tez od razu na nogi i do pracy (ja tak zrobiłam w zeszłym roku i była klapa) czy miałyscie jakis inny sposób??:) Ja zamierzam lezec jeszcze jutro a od wtorku juz normalnie, z ranca zrobie ta pierwsza weryfikację i wyjezdzamy sobie za miasto do lasu i pokąpac sie w jeziorku:) miłego wieczorka:)
 
Do góry