Cześć Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa wczoraj raz jeszcze. Może jestem jakaś dziwna ale jak już się dowiedziałam, że się nie udało, to mi ulżyło, że już wiem,chociaż ta wiedza boli. Od kilku dni miałam podejrzenie, że nic z tego, takie wewnętrzne przeczucie ale chciałam wierzyć, że będzie dobrze. W końcu tej nocy spokojnie spałam. Jutro jeszcze raz na betę dla pani ginekolog. Nie wiem, gdzie mi się wkłują. Wczoraj pielęgniarka wbiła mi się chyba w zrosty na żyle, bo bolało jak nie wiem ale jest to cena naszego macierzyństwa jak widać. Ból i strach. Niestety.