reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Bałam się że te lekkie zwiastują te mocne i tak zapobiegawczo chciałam łyknąć, ale poszłam z pieskiem na spacer i tfu, tfu, tfu póki co spokój :)

Wiem ze ciezko i to bardzo Po transferze.... najlepiej by bylo spac
Oby szybko ci minal ten okres, nie bierz za szybko lekow zreszta i tak bierzesz JuZ jakies ;))



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć dziewczyny :) daaawno mnie tu nie było bo dochodzę do siebie po ciężkim okresie bardzo nasilonych mdłości. Tyle tu nowych osób że mam wrażenie że już nikogo tu nie znam ;) widzę jakieś pozytywne bety więc z całego serducha GRATULUJĘ :)
U mnie już 11tydzień ciąży i niestety wystapiły problemy. Wysoki cukier no i niestety nadczynność tarczycy... Czy któraś z was w ciąży miała nadczynność ??? Endokrynolog każe mi brać thyrozol 10. Strasznie się boje że to zaszkodzi mojemu maleństwu...co o tym myślicie ?
 
Niestety z facetami nie bardzo jest co zrobić. Jest to jeszcze słabo rozwinięta dziedzina i w sumie oprócz suplementów i ewentualnej operacji żylaków (to też kwestia sporna) nie można im pomóc. Mój też ma bardzo słabe nasienie (choć nigdy nie palił, pije raz na ruski rok i to z umiarem, prowadzi w miarę zdrowy tryb życia) i mimo że zarodki są dobrej klasy, raz nawet była blastka to dr powiedziała że mamy nie 40% szans tylko kilka% :( bo słabość plemnika dopiero w późniejszym etapie wpływa na rozwój zarodka.
Nie pozostaje nic innego jak próbować do skutku.
Właśnie dzisiaj mówiłam mężowi, że to taki chichot losu, że nam się to przytrafiło, bo odżywia się zdrowo, nie pali, pije raz na jakiś czas i to żadne wielkie ilości.
Ech. Będziemy próbować dalej. Jestem pozytywnie nastawiona na przyszłość. Oby tylko pieniędzy wystarczyło.
 
reklama
A więc życie jest okrutne... beta zaledwie 500 abylo w piątek 400...więc już każda wie co to oznacza. Zaraz wchodzę do lekarza bez żadnych złudzeń i nadzieji... Maz definitywnie nie chce słyszeć o dalszym leczeniu. Co dalej ??hmm narazie płacz i żarcie słodyczy do oporu a później powrót do normalnego życia a przynajmniej jego próba, życia bez nadzieji na ciążę i dziecko...
Ale mam syna i męża więc dam radę, czas leczy rany. Narazie jest ciężko...
chyba tylko to forum przyniesie mi miłe wspomnienia z tej przegranej bitwy :( :( jesteście wielkie i życzę Wam dużo dużo szczęścia i spełnienia naszych marzeń czyli zdrowych maleństw :*
Mam nadzieję ze samo się to wszystko oczyści i nie trzeba będzie dodatkowego stresu i pobytu wszpitalu
 
Do góry