reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ty nie bądź taka dowcipna [emoji23]
A tak serio to się lekko przestraszylam hahahahaha
Nie mniej . Wciąż nie mogę uwierzyć w szczęście, że leki naprawdę działają i nadal jestem w ciąży. I test pokazuje 2-3 tydz od zapłodnienia. [emoji173]
1511037893-6821e696714a245b-aaaaaa.jpeg


Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
Gratulacje, im większa paczka tym weselej[emoji3] [emoji85] [emoji106] [emoji106]

★·.·´¯`·.·★ ... Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną...★·.·´¯`·.·★
 
reklama
Dziewczyny nie uwierzycie co mi się dziś stało.. wczoraj jak pisałem był umnie mój szaman przewodni z inf. że nie wiedzą i że zmienia mi leki przeciwbólowe na trochę inne. Ja mówię ok niech se tam robi co chce. Wiedząc że Aśka będzie dziś u mnie poprosiłem o te leki przed snem bo mnie po punkcji jeszcze bolało to mi dali koło 20..Koło 23 wezwałem pigułe bo coś mnie zaczeła wątroba dziwnie kuć miałem krwotok z nosa i wogole wszystko mnie swędziało..Lekarka przyszła popatrzyla pobadała i mówi że tu nic nie widzi, że to mogą być gazy w jelicie, krwotok też się uspokoił to stanęło że to z suchego powietrza a z tym swędzenie to ja pytałem czy mogę pójść wziąć prysznic poprostu a ta mi że zawcześnie bo ta rana po punkcji świeża jeszcze. Myślę ok idę kimac, obudził mnie o 5 ból wątroby taki mocny że szok, było mi niedobrze i wogole czołem że coś jest mega nie tak..Przyszła pielęgniarka dała mi tabl. na mdłości i znów ta tabletkę przeciwbolowa tylko że w poj. Opakowaniu jeszcze wziąłem to mówię pośpie do 8 Aśka miała być koło 9 to jakoś będzie..Po ok. 30min jeszcze gorzej ból większy, suchość w ustach, skóra mnie tak swędziała jak nigdy, i już na haftowanie mi się serio zbierało, ciężko mi było oddech wziąść itd. Postanowiłem zobaczyć co mi dali po nazwie nie doszedłem ale gdy zobaczyłem składnik tej tabletki pb to zdebialem. Ten kutas zmienił mi tabletki na te przez które tu trafiłem i mam uczulenie tylko pod inną nazwą żebym nie zaczajił..Odrazu dzwoniłem po pigułe i ze ma być z lekarka..Przyszły po chwili i mówię co jest że jest zemną coraz gorzej dlatego że mam tabletki zmienione na takie które kazano mi odstawić..A te w szoku, że czy napewno a to niemożliwe..I poleciały patrzeć w papiery..Mnie tak zostawiły.. zaczęło mnie znów podduszac w płucach i wogole wiedziałem co będzie więc wezwałem znów kogoś na pomoc..Po 10-15min czekania i walki o powietrze myślę idę tam jakoś sam bo tu padnę w łóżku zanim ktoś przyjdzie.. próbowałem usiąść na krańcu łóżka a potem co pamiętam to buty pielęgniarki, druga co mnie próbuje dzwignać i szarpanie mną przez lekarkę..Byłem w takim jakby letargu ona mną szarpała a ja nic..Dopiero po chwili zacząłem coś tam mówić niewyraźnie..Oczywiście z nosa krew, spuchnięty cały, na głowie śliwa jak morela i ci ciągle pytający co jest..Podnieśli mnie na łóżko ale nie miałem siły im już tłumaczyć..Poprostu tak mnie to naćpalo że nie wiedzieli co mają zemną robić..Lekarka mi po oczach świeciła a one nic, tylko podobno powtarzałem że czemu on mi to zrobił z tabletkami..A w to wszystko jeszcze Aśka weszła jak już trochę świadomości nabrałem..Masakra powiem wam nie wierzyli że to tabletki że nigdzie ten dupek nie zapisał tego o tym iż mi nie wolno itd..Aśka pyta ta lekarkę co jest a ta jej że to z powodu infekcji(standardowa śpiewka) jak się na nią wydarła że w h.. wali że to nie infekcja tylko te tabletki bo było wcześniej to samo to ta lekarka uciekła..Szpikowali mnie potem na alergię lekami i między czasie Aśka już poszła z naszym znajomym..I ja po chwili znów zapaść..Totalny brak kontaktu oczy, szczypanie nic..Wiem że było umnie 3 lekarzy i rozkładali ręce bo czegoś takiego nie widzieli..Jedna babka z kardiologii już mi szukała sali na OIOMiE zrobili mi EKG to że tachykardia puls 170 a ciśnienie ok.140/100..Wszystko słyszałem itd ale nie mogłem oczu otworzyć one mi lampkami świeciły a tu nic..W końcu nie wiem co ale dostałem trochę siły to im powiedziałem co jest zemną i jakoś z czasem coś ruszyło..Normalnie zesrani tu byli.. ciekawe co jeszcze mnie czeka..I czy przeżyje?? Ciekawe co w poniedziałek będzie się działo..


★·.·´¯`·.·★ ... Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną...★·.·´¯`·.·★
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki kochane wszystkie jesteście młode ale chodzi mi o stare forumowiczki :) za 11 dni moje bliźniaczki kończą roczek. Nie mam czasu pisać ale chciałam wiedzieć co u nich. A po rodzeństwo to już bym chciała wrócić bo mam 4 mrpzaczki ale jeszvze nie czas bo ledwo daje rade sama z dwójką
 
Dziewczyny nie uwierzycie co mi się dziś stało.. wczoraj jak pisałem był umnie mój szaman przewodni z inf. że nie wiedzą i że zmienia mi leki przeciwbólowe na trochę inne. Ja mówię ok niech se tam robi co chce. Wiedząc że Aśka będzie dziś u mnie poprosiłem o te leki przed snem bo mnie po punkcji jeszcze bolało to mi dali koło 20..Koło 23 wezwałem pigułe bo coś mnie zaczeła wątroba dziwnie kuć miałem krwotok z nosa i wogole wszystko mnie swędziało..Lekarka przyszła popatrzyla pobadała i mówi że tu nic nie widzi, że to mogą być gazy w jelicie, krwotok też się uspokoił to stanęło że to z suchego powietrza a z tym swędzenie to ja pytałem czy mogę pójść wziąć prysznic poprostu a ta mi że zawcześnie bo ta rana po punkcji świeża jeszcze. Myślę ok idę kimac, obudził mnie o 5 ból wątroby taki mocny że szok, było mi niedobrze i wogole czołem że coś jest mega nie tak..Przyszła pielęgniarka dała mi tabl. na mdłości i znów ta tabletkę przeciwbolowa tylko że w poj. Opakowaniu jeszcze wziąłem to mówię pośpie do 8 Aśka miała być koło 9 to jakoś będzie..Po ok. 30min jeszcze gorzej ból większy, suchość w ustach, skóra mnie tak swędziała jak nigdy, i już na haftowanie mi się serio zbierało, ciężko mi było oddech wziąść itd. Postanowiłem zobaczyć co mi dali po nazwie nie doszedłem ale gdy zobaczyłem składnik tej tabletki pb to zdebialem. Ten kutas zmienił mi tabletki na te przez które tu trafiłem i mam uczulenie tylko pod inną nazwą żebym nie zaczajił..Odrazu dzwoniłem po pigułe i ze ma być z lekarka..Przyszły po chwili i mówię co jest że jest zemną coraz gorzej dlatego że mam tabletki zmienione na takie które kazano mi odstawić..A te w szoku, że czy napewno a to niemożliwe..I poleciały patrzeć w papiery..Mnie tak zostawiły.. zaczęło mnie znów podduszac w płucach i wogole wiedziałem co będzie więc wezwałem znów kogoś na pomoc..Po 10-15min czekania i walki o powietrze myślę idę tam jakoś sam bo tu padnę w łóżku zanim ktoś przyjdzie.. próbowałem usiąść na krańcu łóżka a potem co pamiętam to buty pielęgniarki, druga co mnie próbuje dzwignać i szarpanie mną przez lekarkę..Byłem w takim jakby letargu ona mną szarpała a ja nic..Dopiero po chwili zacząłem coś tam mówić niewyraźnie..Oczywiście z nosa krew, spuchnięty cały, na głowie śliwa jak morela i ci ciągle pytający co jest..Podnieśli mnie na łóżko ale nie miałem siły im już tłumaczyć..Poprostu tak mnie to naćpalo że nie wiedzieli co mają zemną robić..Lekarka mi po oczach świeciła a one nic, tylko podobno powtarzałem że czemu on mi to zrobił z tabletkami..A w to wszystko jeszcze Aśka weszła jak już trochę świadomości nabrałem..Masakra powiem wam nie wierzyli że to tabletki że nigdzie ten dupek nie zapisał tego o tym iż mi nie wolno itd..Aśka pyta ta lekarkę co jest a ta jej że to z powodu infekcji(standardowa śpiewka) jak się na nią wydarła że w h.. wali że to nie infekcja tylko te tabletki bo było wcześniej to samo to ta lekarka uciekła..Szpikowali mnie potem na alergię lekami i między czasie Aśka już poszła z naszym znajomym..I ja po chwili znów zapaść..Totalny brak kontaktu oczy, szczypanie nic..Wiem że było umnie 3 lekarzy i rozkładali ręce bo czegoś takiego nie widzieli..Jedna babka z kardiologii już mi szukała sali na OIOMiE zrobili mi EKG to że tachykardia puls 170 a ciśnienie ok.140/100..Wszystko słyszałem itd ale nie mogłem oczu otworzyć one mi lampkami świeciły a tu nic..W końcu nie wiem co ale dostałem trochę siły to im powiedziałem co jest zemną i jakoś z czasem coś ruszyło..Normalnie zesrani tu byli.. ciekawe co jeszcze mnie czeka..I czy przeżyje?? Ciekawe co w poniedziałek będzie się działo..


★·.·´¯`·.·★ ... Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną...★·.·´¯`·.·★

Ja pierd....ręce opadają :szok::no:
Dami, nie daj się systemowi i doprowadź tych wszystkich konowałów do pionu!
Trzymajcie się cieplutko :)
 
Właśnie zrobiłam tego sikacza i zobaczyłam piękna jedna kreskę :( leki jem dla potwierdzenia do 21.11. :(

Ale chwila...co Ci wczoraj pisałyśmy! Jak się decydujesz na sikacza to z dystansem!
To za wcześnie żeby test był miarodajny. Czekaj teraz grzecznie na betę i broń Boże nie odstawiaj żadnych leków.
 
Ale chwila...co Ci wczoraj pisałyśmy! Jak się decydujesz na sikacza to z dystansem!
To za wcześnie żeby test był miarodajny. Czekaj teraz grzecznie na betę i broń Boże nie odstawiaj żadnych leków.
Tak tak wiem i tak zrobię. Staram sie myśleć ze nie miarodajny i tak dalej ale zrobiło mi sie przykro. Cały czas mam nadzieje a tu takie zderzenie z 1 kreska.. mam nadzieje ze 10dpt to za wcześnie... leków nie odstawię. Ale wiem teraz ze mogłam po prostu nie robić..
 
reklama
Ty nie bądź taka dowcipna [emoji23]
A tak serio to się lekko przestraszylam hahahahaha
Nie mniej . Wciąż nie mogę uwierzyć w szczęście, że leki naprawdę działają i nadal jestem w ciąży. I test pokazuje 2-3 tydz od zapłodnienia. [emoji173]
1511037893-6821e696714a245b-aaaaaa.jpeg


Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
Cudownie, gratulacje.
@dami to jest totalna porażka. :crazy: Akcja gorsza niż w filmie Vegi. Bardzo Ci współczuję.

U mnie 3 dpt. Dziwnie się czuję. Brzuch mam wydęty, rzekomo może być tak od leków. Piersi mnie od wczoraj bolą. Zastanawiam się czy moje kropeczki są w brzuchu czy ich nie ma. Zaczęłam się schizować czy aby na pewno zostały dobrze przetransferowane do macicy. Oszaleć można. :oo:
 
Ostatnia edycja:
Do góry