Witam się. W końcu zaczęło się dobrze dziać na forum[emoji1] Gratuluję tych wszystkich pozytywnych testów, z radością się ogląda te drugie krechy
Mruch jeszcze nic straconego, albo powtórz test za kilka dni lub już dziś leć na betę. Trzymam za Ciebie kciuki Kochana!
U mnie dziś pasmo niekończących się sukcesów. Na 11.30 leciałam do kosmetyczki na regulację i henne brwi, a na 12.00 do fryzjera. Wróciłam do domu z zarośniętymi brwiami i z wielkim odrostem. Wszystko zaczęło jak wsiadlam do samochodu. Patrzę rezerwa, trza jechać zatankować, takie pecha to tylko ja mogłam mieć - zacięła się klapka od wlewu paliwa. Ciśnienie miałam takie, że ho ho. Poprosiłam jakiegoś przypadkowego Pana z prośbą o pomoc, ale ona faktycznie się zatrzasnęła i nie dało rady różnymi sposobami. Mówię, no trudno, najwyżej gdzieś stanę. Pojechałam do kosmetyczki, gabinet nieczynny. Nosz kuwa! Przecież w piątek się zapisałam. Dzwonię, a ona mnie odrzuca. Dobra, poczekam jeszcze kilka chwil, może jedzie autem. Po 15 minutach musiałam się zmywać, bo do fryza bym nie zdążyła. W drodze dostałam esa, że jak się do niej zapisywalam, to ona była w sklepie i zapomniała mnie wpisać. No to uj se myślę. Zadowolona lecę do fryzjera, przedstawiam się, mówię że na 12.00 na koloryzacje, a gościu mi mówi, że to jutro a nie dziś[emoji34] Powiedziałam AHA i wyszłam. Łzy w oczach, opadłam z sił totalnie, teraz napewno zabraknie mi paliwa. Czekałam przez 15 km kiedy auto zacznie pierdzieć i poprostu stanie, ale jakimś cudem dojechalam do domu. Ciekawe co mnie jeszcze dzisiaj spotka...