reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Od południa źle się czułam bolała głową brzuch itp a teraz na wieczór zmierzyłam temperaturę i jest 37.2 niby nie dużo. Czy po transferach tez mialyscie stan podgoraczkowy ?
Ja raczej nigdy nie miałam ale nie przejmuj się. Może to dobry objaw. Kazdy organizm jest inny. Odpoczywaj kochana o staraj sie nie wsluchiwac za bardzo w swoj organizm bo idzie oszaleć ;)
P.s wiem że łatwiej mówić, sama myślę czemu mnie te plecy już bolą...
 
Oj u nas to tak. Niedrozny jajowod jeden i to wszystko a ciąży naturalnej ni w ząb. Lata starań, frustracji i nic. Tak szczerze to chyba nigdy nie przestanę marzyć o wpadce ;)
Mamy 2.5 latke z pierwszego podejścia po transferze dwóch blastek.
Teraz staramy się o rodzeństwo. Juz od kwietnia. Miałam 2 crio transfery z czego pierwszy nic drugi biochemiczna. Potem 2 histeroskopie i teraz 3 transfer był. Mamy jeszcze jednego mrozaczka.

Każda z nas marzy o wpadce [emoji3]. Ja wierze w to, ze w końcu każdej z nas sie uda! Listopad bedzie nasz dziewczyny! Będzie wysyp dzieciaków na przełomie lipca i sierpnia [emoji3]. Jak nam sie uda to musimy sie spotkać koniecznie!

No ja mam 6,5 letnia córkę z naturalnej ciąży, ale tez nie wpadka (pół roku starań) wtedy wydawała mi sie to wieczność! A teraz 5 lat starań i nadal nic. Monitorowane cykle, stymulowane z dwoma jajeczkami żeby zwiększyć szanse, IUI, pierwszy transfer nie udany No i teraz mam nadzieje ze sie uda. Córka byłaby zachwycona!

Taki prezent pod choinkę dla wszystkich by był [emoji3] tak bym chciała [emoji3]
 
Kochana dziękuję, że pytasz :)
Na razie piję wino i nie myślę ;) A tak serio to dłuży mi się strasznie, ale co zrobię, głowy sobie nie urwę... Pewnie Święta ciulowo zniosę, ale jak nie będę dawała rady to albo się nawalę albo wrócę do mojego mieszkania i sama jakoś przekoczuję ten okres :) Bo na święta jadę w rodzinne strony, z mężem pochodzimy z jednych okolic, ok 20km mamy od moich rodziców do teściów. Szczerze mówiąc to nie nastawiam się na ten styczeń, tak mi się wydaje, że coś mi znowu stanie na drodze, więc wolę nic nie planować. Mam nadzieję, że to tylko takie głupie myśli, a nie znowu moje zakichane przeczucie, które mnie mało kiedy myli... :/
We wtorek zapomniałam napisać do mojej Dr z zapytaniem o wyniki histopatologiczne "materiału" po łyżeczkowaniu, więc zrobię to dopiero w następny wtorek, bo tylko wtedy moja Dr jest w tym ośrodku, a sama nie mogę wybrać wcześniej, bo ona musi je podpisać najpierw. Więc w sumie to tak wegetuję. Ale nie ma tragedii :) Na razie Wam kibicuję i czekam razem z Wami na wizyty/punkcje/transfery no i oczywiście z największą niecierpliwością na bety :D
Ja tam myślę że już styczeń bedzie Twój i wcale nie będziesz długo czekać. Super, że tak działasz cały czas proaktywnie i nie marnujesz czasu.
A ze Świętami też dasz radę, może będziesz myśleć już o następnych, tych 2018 jak juz bedziesz z dzidzia na rekach :) ?
 
Ja raczej nigdy nie miałam ale nie przejmuj się. Może to dobry objaw. Kazdy organizm jest inny. Odpoczywaj kochana o staraj sie nie wsluchiwac za bardzo w swoj organizm bo idzie oszaleć ;)
P.s wiem że łatwiej mówić, sama myślę czemu mnie te plecy już bolą...
Mnie bolały tylko w 2dpt i to byl dobry znak :D dziewczyny wiem, że nie ma szans odciąć głowy ale musicie ciut luzować, jak nie dacie rady czegoś nie robić, to skucie się na tym co możecie zrobić :D np jak sobie dogodzić, poprawić humor - mi bardzo to pomagało, jak się przeciągałam w łóżku i pomyślałam "dziś nic nie muszę robić" :D i myślałam co tu zjeść dobrego, jaki film obejrzeć, ot taka beztroska ;)
 
Kochana dziękuję, że pytasz :)
Na razie piję wino i nie myślę ;) A tak serio to dłuży mi się strasznie, ale co zrobię, głowy sobie nie urwę... Pewnie Święta ciulowo zniosę, ale jak nie będę dawała rady to albo się nawalę albo wrócę do mojego mieszkania i sama jakoś przekoczuję ten okres :) Bo na święta jadę w rodzinne strony, z mężem pochodzimy z jednych okolic, ok 20km mamy od moich rodziców do teściów. Szczerze mówiąc to nie nastawiam się na ten styczeń, tak mi się wydaje, że coś mi znowu stanie na drodze, więc wolę nic nie planować. Mam nadzieję, że to tylko takie głupie myśli, a nie znowu moje zakichane przeczucie, które mnie mało kiedy myli... :/
We wtorek zapomniałam napisać do mojej Dr z zapytaniem o wyniki histopatologiczne "materiału" po łyżeczkowaniu, więc zrobię to dopiero w następny wtorek, bo tylko wtedy moja Dr jest w tym ośrodku, a sama nie mogę wybrać wcześniej, bo ona musi je podpisać najpierw. Więc w sumie to tak wegetuję. Ale nie ma tragedii :) Na razie Wam kibicuję i czekam razem z Wami na wizyty/punkcje/transfery no i oczywiście z największą niecierpliwością na bety :D
Kochana dasz radę, ale wiem co znaczy czekanie bo sama mialam przerwę a ja wegetuję w domu.. pracy nie mam. Ja Ci życzę z całego serca żebyś miała wpadkę po drodze :D A co! u nas to niby nie możliwe a dwa lata temu zaszliśmy naturalnie, do tej pory każdy lekarz mówi że to cud jakiś był - no nie do końca bo poronienie, ale jednak.. Nie zbadane są wyroi Boskie jak to mówią! Jestem z Toba myślami mimo ze ja często nie piszę czytam wszystko i jestem z Wami wszystkimi :)
A wynik bedzie ok, gdyby był zły - skontaktowali by się myślę sami.
 
Mnie bolały tylko w 2dpt i to byl dobry znak :D dziewczyny wiem, że nie ma szans odciąć głowy ale musicie ciut luzować, jak nie dacie rady czegoś nie robić, to skucie się na tym co możecie zrobić :D np jak sobie dogodzić, poprawić humor - mi bardzo to pomagało, jak się przeciągałam w łóżku i pomyślałam "dziś nic nie muszę robić" :D i myślałam co tu zjeść dobrego, jaki film obejrzeć, ot taka beztroska ;)
Takiej to dobrze! Ja pracuje po 9 godzin dziennie. Nie ma leniuchowania!
Ale całkiem się z Tobą zgadzam, że nie można się skupiać na niczym za bardzo.
Tak tak już tak zrobię, już zaraz... tylko że teraz mnie brzuszek boli i chyba ten kropek się wczepia ładnie... :rofl:
 
Mnie bolały tylko w 2dpt i to byl dobry znak :D dziewczyny wiem, że nie ma szans odciąć głowy ale musicie ciut luzować, jak nie dacie rady czegoś nie robić, to skucie się na tym co możecie zrobić :D np jak sobie dogodzić, poprawić humor - mi bardzo to pomagało, jak się przeciągałam w łóżku i pomyślałam "dziś nic nie muszę robić" :D i myślałam co tu zjeść dobrego, jaki film obejrzeć, ot taka beztroska ;)
Mnie to juz dupa boli od lezenia :p juz mi sie nudzi i normalnie funkcjonuje :)
 
reklama
Do góry