reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

no teraz na weekend bylismy na dlugim spacerze po lesie i wszystko było super..az dzisiaj z rana odrazu awantura.. nie wiem dlaczego jestem w szoku.. ja ogolnie unikam kłutni ale dzis to co mi zarzucił bardzo mnie zabolało..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana, ja podczas klotni zawsze powiem pare slow za duzo a potem zaluje. Emocje sa straszne przy ivf a co dopiero jak jeszcze jest choroba.
Ja ostatnio nawet sie zastanawialam czy nie uciec gdzies, bo mialam mysli, ze moj m zasluguje na kogos lepszego a ja mu tylko zycie utrudniam, bo nie moge mu dac dziecka a tak bardzo o tym marzy. Czuje sie czasami bezwartosciowa kobieta :( Przeze mnie musi przechodzic przez to cale pieklo. Czasami mam ochote, zeby to wszystko juz sie skonczylo, bo nie mam sily do zycia. Wszystko przypomina mi mojego synka a kolejne niepowodzenie mnie troche zalamalo.
Kazdy przezywa to na swoj sposob i moze Twoj maz tez czasami czuje sie bezsilny i tym razem tak wyladowal swoje emocje. Najwazniejsze, ze jestescie razem i sie kochacie. Oboje ochloncie i napewno dojdziecie do porozumienia. W moim przypadku po klotni pomagaja "ciche dni", bo mam czas wszystko przemyslec, dopiero jak emocje opadna to jestem gotowa do rozmowy.
Bedzie dobrze, trzymam kciuki ✊
 
reklama
Kochana, ja podczas klotni zawsze powiem pare slow za duzo a potem zaluje. Emocje sa straszne przy ivf a co dopiero jak jeszcze jest choroba.
Ja ostatnio nawet sie zastanawialam czy nie uciec gdzies, bo mialam mysli, ze moj m zasluguje na kogos lepszego a ja mu tylko zycie utrudniam, bo nie moge mu dac dziecka a tak bardzo o tym marzy. Czuje sie czasami bezwartosciowa kobieta :( Przeze mnie musi przechodzic przez to cale pieklo. Czasami mam ochote, zeby to wszystko juz sie skonczylo, bo nie mam sily do zycia. Wszystko przypomina mi mojego synka a kolejne niepowodzenie mnie troche zalamalo.
Kazdy przezywa to na swoj sposob i moze Twoj maz tez czasami czuje sie bezsilny i tym razem tak wyladowal swoje emocje. Najwazniejsze, ze jestescie razem i sie kochacie. Oboje ochloncie i napewno dojdziecie do porozumienia. W moim przypadku po klotni pomagaja "ciche dni", bo mam czas wszystko przemyslec, dopiero jak emocje opadna to jestem gotowa do rozmowy.
Bedzie dobrze, trzymam kciuki [emoji110]
no u nas tez zaczeło sie cicho.. ja tez juz sporo razy tak myslałam nawet obwiniałam sie za chorobe meza ze cos zle robiłam gotowałam albo ze tak ciezko pracował.. powiem ci ze to strasznie ciezko dzwigac samemu ten ciezar.. no chciałam sie wygadac u psychiatry to stwierdził ze mam depreche i leki.. masakra najgorsze ze nie mam sie komu wygadac jestesmy z tym wszystkim całkiem sami .. nawet na ciche dni nie ma do kogo pojsc ochłonoc .. zycie na obczyznie jest straszne.. :(

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Same problemy mamy ... Mnie w nocy brzuch bolał jak na okres i ciągnęły jajniki. Do tego jak przysnelam to po 10 minutach obudziłam się zlana potem. Potem już było ok i dziś nic się nie dzieje. No i teraz się martwię ze cisza i ze te nocne dolegliwości świadczą o tym, że organizm pozbył się Maluszka ...
Tez mialam podobnie, brzuch mnie delikatnie bolal jak na okres i tez w nocy obudzilam sie zlana potem kilka razy. W moim przypadku niestety dobrze sie nie skanczylo ale trzymam kciuki, zeby u Ciebie to byl znak, ze kropek dobrze sie zadomowil. Moga to byc tez skutki brania hormonow takze puki co nie masz sie czym martwic. Trzymam kciuki ✊
 
no u nas tez zaczeło sie cicho.. ja tez juz sporo razy tak myslałam nawet obwiniałam sie za chorobe meza ze cos zle robiłam gotowałam albo ze tak ciezko pracował.. powiem ci ze to strasznie ciezko dzwigac samemu ten ciezar.. no chciałam sie wygadac u psychiatry to stwierdził ze mam depreche i leki.. masakra najgorsze ze nie mam sie komu wygadac jestesmy z tym wszystkim całkiem sami .. nawet na ciche dni nie ma do kogo pojsc ochłonoc .. zycie na obczyznie jest straszne.. :(

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam podobne doswiadczenia z psychologiem ale niestety ma racje, bo depresje mam. Leki przepisal ale juz ich nie biore, bo wiadomo, przy ivf sie boje ich brac.
Ja mimo, ze nie mieszkam w PL mam tu sporo znajomych i tez przyjaciolke, ktorej moge sie wygadac ale nie chce, nie umiem. Mysle, ze nikt mnie nie zrozumie jesli tego nie przezyl, nie chce ich obarczac moimi problemami, wole wygadac sie na forum. Dodatkowo ja i moje 4 kolezanki byly w ciazy razem ze mna. Wszystkie rodzilysmy miesiac po miesiacu, kazda ma zdrowe dzieci a ja moge tylko popatrzec na zdjecia i isc na cmentarz. Nawet do pokoju synka wejsc nie umiem, chociaz tam nawet nie przespal jednej nocy. Praktycznie z domu nie wychodze i nie odwiedzam nikogo, bo nie moge patrzec na te dzieci wiedzac, ze moj synek bylby w ich wieku.
Tak jakos rozpedzilam sie w pisaniu o sobie, przepraszam :(
 
Ja mam podobne doswiadczenia z psychologiem ale niestety ma racje, bo depresje mam. Leki przepisal ale juz ich nie biore, bo wiadomo, przy ivf sie boje ich brac.
Ja mimo, ze nie mieszkam w PL mam tu sporo znajomych i tez przyjaciolke, ktorej moge sie wygadac ale nie chce, nie umiem. Mysle, ze nikt mnie nie zrozumie jesli tego nie przezyl, nie chce ich obarczac moimi problemami, wole wygadac sie na forum. Dodatkowo ja i moje 4 kolezanki byly w ciazy razem ze mna. Wszystkie rodzilysmy miesiac po miesiacu, kazda ma zdrowe dzieci a ja moge tylko popatrzec na zdjecia i isc na cmentarz. Nawet do pokoju synka wejsc nie umiem, chociaz tam nawet nie przespal jednej nocy. Praktycznie z domu nie wychodze i nie odwiedzam nikogo, bo nie moge patrzec na te dzieci wiedzac, ze moj synek bylby w ich wieku.
Tak jakos rozpedzilam sie w pisaniu o sobie, przepraszam :(

hope, to bardzo dobrze, że o tym piszesz. Trzeba mówić o tym choć sto razy póki nie poczujesz ulgi, póki nie przeżyjesz tego smutku, tej utraty. To faktycznie musi być bardzo straszne i bolesne ale nie poddawaj się. Będziesz mamą! Rodzice mojego męża pochowali swoją pierwszą córeczkę 3 miesiące po urodzeniu a teraz mają już trójkę dorosłych dzieci. Tobie też się uda! Pisz zawsze kiedy czujesz smutek, nie duś tego w sobie, szczególnie że masz świeże rany po ostatnim niepowodzeniu.
 
reklama
no mam nadzieje ze chwilowe .. powiem ze gdyby nie wy to chyba by zabrakło mi juz sił na to wszystko .. pomagacie mi bardzo i jestem wdzieczna za słowa otuchy i wsparcia

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Kilka dni temu usłyszałam że od tego jest to forum ale bardziej sądzę że każda z nas przechodzi przez to samo i jak zaczynałam swoją puki co nie udaną przygodę z in vitro to nie myślałam że jest tyle kobiet które przechodzą przez to samo co ja [emoji4]

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry