reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Nie wierze hehe ale numer. Ale powiedz mi . Wyniku nie dają chyba od razu prawda. Ile się czeka na niego.
W mojej klinice jest tak, że muszę przyjechać półtorej godziny przed wizytą na pobranie krwi. Czyli na usg już idę z wynikiem bety :) Tylko ja nie doczekam do tego 10 dpt i zrobię trochę wcześniej a na wizytę pojadę już trochę przygotowana :)
 
reklama
W mojej klinice jest tak, że muszę przyjechać półtorej godziny przed wizytą na pobranie krwi. Czyli na usg już idę z wynikiem bety :) Tylko ja nie doczekam do tego 10 dpt i zrobię trochę wcześniej a na wizytę pojadę już trochę przygotowana :)
Ja na stałe mieszkam w Monachium . Po transferze wróciłam do Niemiec. Tutaj robie bete. A to wypada w piatek więc pewnie wynik w poniedziałek dostanę.
 
Dziewczyny co robilyscie z nadprogramowymi komórkami jezeli takie byly? Ja na poczatku myślałam o dawstwie do aropcji, tym bardziej że moja pani dr twierdzi,że rozmrazane komorki jajowe i kiepskie nasienie (bo u nas to jest przyczyna in vitro) to nie jest dobry pomysł. I mogą być kiepskie efekty... Natomiast moj M mówi ze on to chyba woli narazie myśleć samolubnie tylko o nas i dopiero jak nam sie uda myslec o ewentualnym dawstwie...
Ja zamroziłam dodatkowe 6 komórek w razie gdyby nam się nie udało to żeby nie podchodzić do następnej stymulacji. Co prawda płaci się za to chyba 800zł w mojej klinice ale jestem spokojniejsza. Jak nam się uda to pomyślę o tym żeby oddać je do adopcji chociaż troszkę mi ich żal bo to jednak moje geny...
 
Ja zamroziłam dodatkowe 6 komórek w razie gdyby nam się nie udało to żeby nie podchodzić do następnej stymulacji. Co prawda płaci się za to chyba 800zł w mojej klinice ale jestem spokojniejsza. Jak nam się uda to pomyślę o tym żeby oddać je do adopcji chociaż troszkę mi ich żal bo to jednak moje geny...
Piękny gest. W moim przypadku gdyby nie dawczyni miałabym zero szans.
 
reklama
Dziewczyny, czy któraś z Was miała nacinaną otoczkę zarodka przed transferem? Jak wtedy wygląda dzień po dniu proces rozwoju zarodka w macicy? Zwiększa to jakoś szanse? Stosowałyście po antybiotyk (amotaks)?


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Chodzi Ci o assisted hatching ? ja miałam ale nie mam pojęcia czy to przyśpiesza rozwój zarodka. Wiem że ułatwia wyjście zarodka z otoczki i tyle :)
 
Do góry