na samym poczatku opitole
last time...nie powiedzialas nam o tescie? mimo, ze z samego rana o ciebie pytalam??!! o nieeeee... ale ty jestes...weeezzz
masz szczescie, ze test pozytywny!!:-) bardzo ci gratuluje, ale jeszcze cichutko, czekam na betke!! :*
no a teraz JA na tapete:
po wizycie chcialo mi sie wyc do ksiezyca i bylam tak na siebie zla, ze myslalam, ze sama sobie przyloze kopa w du.pe!
niestety zle odpowiadam na wyciszanie, a wlasciwie nie odpowiadam, moj organizm nie chce sie wyciszyc, LH mam 4 a powinnam miec mniej niz 3...
szef pytal czy boli mnie glowa no i cos tam ja czulam caly czas, ale to bardziej takie ćmienie bylo, niz bol...a to juz oznaczalo, ze moj organizm sie nie wycisza...
takze teraz walcze do poniedzialku ze zdwojona sila, tym razem podwojna dawka diphereliny...
chcialabym, zeby w poniedzialek na kolejnej wizycie moje LH spadlo na leb na szyje!
poza tym juz dostalam recepte na Gonal, wykupiony czeka na swoja kolej do wstrzykiwan!
ciagle mam pod gore, ale moze to oznacza, ze kiedys bede miala z gory...