reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jestem po wizycie i powiem tak. Pani (pochodzenia z indii) która robila mi badanie prenatalne w czwartek powinna wrocic do swojego kraju kozy pasac. Dzis bylam na wizycie prywatnie i badanie bylo tak jak powinno o niebo bardzej kobieta profesjonalna z kazdej strony brzucha starala sie maluszka zobaczyć i lezalam na jednym boku to na drugim albo na plecach i maluszka dalo sie zmierzyć. Wszystko jest dobrze jak na ten tydzien jeszcze czekam na wynik z krwi. Szkoda ze to tyle nerwow mnie kosztowalo i cud ze znalazlam klinike ktora na czas mi wykonala badanie bo czasu juz nie wiele mialam.

A o to moj wierciolek w trakcie picia

1506778460-aaaaaa.jpeg


1506778470-aaaaaa.jpeg
Śliczne Słoneczko i super wieści [emoji4] [emoji7]

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Rowniez witam ciepkutko U meza stwierdzono azoospermie obstrukcyjna. My akurat bylismy w dosc komfortowej sytuacji gdyz jego starszy brat rowniez na to cierpi I raczej takiej prognozy spodziewalismy sie. Takze szok nas ominal, ale wiadomo zawsze ma sie nadzieje, ze moze u nas nie bedzie tego problemu. Dodam, ze brat meza ma zdrowe 7 letnie blizniaki z invitro (Cala procedura przeprowadzona w Danii). Ja jajeczek wyprodukowalam bardzo duzo, mialam krotki protokol z malymi dawkami takze dla mnie to byl szok. Oczywiscie bardzo ciesze sie z ilosci pobranych jajeczek (21 sztuk), ale skutki przestymulowania nadal czuje. Zarodkow na dzien wczorajszy (3 dzien po punkcji) bylo 13. Powiedzieli, ze te ktore przetrwaja beda mrozic w niedziele a reszte w poniedzialek. Niczego oczywiscie nie gwarantuja. Lekarka powiedziala, ze te ktore nie przezyja rozmrazania z duza pewnoscia nie przyjelyby sie nawet na "swiezo". Takze czekam na telefon w poniedzialek, narazie to jedna wielka niewiadoma. No, ale to czesc procesu, caly czas trzeba na cos czekac i pocieszac sie, ze jakos to bedzie. In vitro mam robione na Islandii. Jedyna taka klinika na wyspie. Chyba jest filia jakiejs kliniki w Szwecji.
Uuoo to piekny wynik! Czekamy w takim razie do poniedzialku na dobre wiesci:)
Jesli chodzi o hiperstymulacje to tu dziewczynymaja zalecane picie duzych ilosci wody zeby wyplukiwac z organizmu resztki lekow i diete wysokobialkowa. Mam nadzieje ze wszystko szybko przejdzie i w nastepnym cyklu bedziecie mogli podchodzic do transferu:) powodzenia!
 
Jestem po wizycie i powiem tak. Pani (pochodzenia z indii) która robila mi badanie prenatalne w czwartek powinna wrocic do swojego kraju kozy pasac. Dzis bylam na wizycie prywatnie i badanie bylo tak jak powinno o niebo bardzej kobieta profesjonalna z kazdej strony brzucha starala sie maluszka zobaczyć i lezalam na jednym boku to na drugim albo na plecach i maluszka dalo sie zmierzyć. Wszystko jest dobrze jak na ten tydzien jeszcze czekam na wynik z krwi. Szkoda ze to tyle nerwow mnie kosztowalo i cud ze znalazlam klinike ktora na czas mi wykonala badanie bo czasu juz nie wiele mialam.

A o to moj wierciolek w trakcie picia

1506778460-aaaaaa.jpeg


1506778470-aaaaaa.jpeg
Ale sliczniutki!! A na tym drugim zdjeciu daje lajka wszystkim ciotkom z forum haha :D
 
Dziś robiłam betę.Niestety wynik poniżej 1 nie pozostawia złudzeń.Nadzieja się skończyła.Nie mam już mrożonych zarodków,ani pieniedzy na kolejną procedurę.Moje starania o dziecko kończą się porażką po raz trzeci.Tak się nieszczęśliwie złożyło,że dziś miałam też wizytę u onkologa i w lewej piersi mam ogromną torbiel,którą trzeba ewakuować czym prędzej,bo nie ma szans na to,że sama się wchłonie.Lekarka szuka mi miejsca na chirurgii onkologicznej.Nie mam sił na nic.
Tak mi przykro. Nawet nie wiem co napisać. Teraz skup się na tym zabiegu i na tym żeby szybko dojść do siebie. A szanse na dziecko są zawsze. Moja kuzynka miała 5 inseminacji i dopiero któreś podejście do vitro jej pomogło. A po roku od narodzin co? Niespodzianka. Naturalna ciąża. Czasami nasze ciała potrafią nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Trzymaj się Słońce [emoji9] [emoji9]

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
 
kochana ja miałam to samo odwołali mi transfer i dopiero u mnie po 2 miesiacach mozna było.. no boli ok tygodnia ale przechodzi ... to trzymam kciuki :)
Dzieki Wiadomo, ze fajnie byloby miec transferowane swiezaki, ale wybrzydzac nie bede. Moze to I dobrze, ze transfer bede miala pozniej, bo mysle, ze przyda mi sie troche odpoczynku. Dwa ostatnie tygodnie byly dosc bolesne fizycznie.
 
Dzieki Wiadomo, ze fajnie byloby miec transferowane swiezaki, ale wybrzydzac nie bede. Moze to I dobrze, ze transfer bede miala pozniej, bo mysle, ze przyda mi sie troche odpoczynku. Dwa ostatnie tygodnie byly dosc bolesne fizycznie.
no ja tez przezywałam ze bez swiezakow ale lekarka mi powiedziała ze taka mam komplikacje i mam szanse bo az 27 jajek wiec moge prubowac .. teraz bede podchodzic 2 raz .. niestety kazde podejscie do crio troche kosztuje i chyba po 2 bede musiała przerwac ze wzgledu na brak srodkow.. ale zobaczymy moze za 2 razem sie uda ..
 
no ja tez przezywałam ze bez swiezakow ale lekarka mi powiedziała ze taka mam komplikacje i mam szanse bo az 27 jajek wiec moge prubowac .. teraz bede podchodzic 2 raz .. niestety kazde podejscie do crio troche kosztuje i chyba po 2 bede musiała przerwac ze wzgledu na brak srodkow.. ale zobaczymy moze za 2 razem sie uda ..
To Ty prawdziwa kokoszka :) Zamrozili jajeczka czy zarodki? Tzn. Pierwszy transfer sie nie udal?
 
Dziś robiłam betę.Niestety wynik poniżej 1 nie pozostawia złudzeń.Nadzieja się skończyła.Nie mam już mrożonych zarodków,ani pieniedzy na kolejną procedurę.Moje starania o dziecko kończą się porażką po raz trzeci.Tak się nieszczęśliwie złożyło,że dziś miałam też wizytę u onkologa i w lewej piersi mam ogromną torbiel,którą trzeba ewakuować czym prędzej,bo nie ma szans na to,że sama się wchłonie.Lekarka szuka mi miejsca na chirurgii onkologicznej.Nie mam sił na nic.
Strasznie mi przykro.
 
reklama
Hej dziewczyny pisałam na ciezarowkach i pozwólcie, że tu tylko przekopiuję to samo. Ja już dawno po wizycie, ale musiałam ochłonąć. A więc z Malutką wszystko w porządku. Już ponad 1700g. Ale Tobiasz za mało rośnie 1400g, czyli 100g w ciągu prawie 2 tyg. Ma do tego zastoje w nerkach i wodniaczka na jąderku. Różnica między dziećmi 17%, a od 25 jest już źle. Mam leżeć i wytrwać chociaż do 34 tyg żeby Tobinek trochę nadgonił i miał większe szanse po cc. Już się trochę uspokoilam, ale lekko nie jest.. Za tydzień znowu usg żeby sprawdzać, czy coś się zmienia.

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
Jakoś te chłopaki ostatnio ociągają się. Oby skończyło się jak u anett. Życzę zdrówka i spokoju. Odpoczywaj kochana.
 
Do góry