Hej dziewczyny wychodzi na to ze mialyscie racje tak szybko nie uda nam sie tego przprowadzic pomimo ze lekarz stwierdzil iz u mnie nie ma zadnych przeciwskazan i ze wszystko jest ok to przyczepil sie do wynikow meza i przez nastepne 3 miesiace bedzie musial przyjmowac witaminy i zucic palenie! I dopiero jak wyniki sie poprawia to mozemy podejsc do in vitro wczesniej nie ma sensu i nie ma sie co spieszyc bo moze sie nie udac dr stwierdzil ze im lepsze bedzie nasienie tym wieksze szanse na powodzenie... ze lepiej chwile odczekac i to poprawic niz wyzucic 15tys a witaminy kosztuja 200zl wiec go posluchamy poza tym stwierdzil ze jest u mnie duze ryzyko hiperstymulacji czy cos takiego (chyba az tak dobre mam wyniki duza rezerwa i jak zrobil mi usg to mialam 2 pecherze prawie gotowe do owulacji wiec moglabym miec blizniaki w tym cyklu naturalnie szok ) wiec moze byc tak ze w jednym cyklu mi pobiara komorki zaplodnia je i zamroza a podadza dopiero w kolejnym cyklu dla mojego bespieczenstwa czy ktoras z was o czyms takim slyszala zeby nie podawac swierzakow? Bo ja pierwsze slysze...
Ja tak miałam dwa razy właśnie przez hiperstymulacje. To bardzo częste u dziewczyn z dużą rezerwą jajnikową.