reklama
anioleczek12341
Fanka BB :)
last time nic nam nie mówili jakiej są klasy ani nic. okaże się jutro
ZAUWAŻYŁAM,ŻE PRZEZ MOMENT PRZEWIJAŁ SIĘ TEMAT PT. "ANANAS" ,WIĘC POZWOLĘ SOBIE NA KONTYNUACJĘ TEGOŻ TEMATU ;-),JEDNAK W NIECO INNYM KLIMACIE.
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
JAK BĘDZIECIE MIAŁY DOSYĆ TYCH "MOICH" DOWCIPÓW/KAWAŁÓW, TO ŚMIAŁO PISZCIE,TO ZANIECHAM TEGO CZYNU ;-)
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
JAK BĘDZIECIE MIAŁY DOSYĆ TYCH "MOICH" DOWCIPÓW/KAWAŁÓW, TO ŚMIAŁO PISZCIE,TO ZANIECHAM TEGO CZYNU ;-)
last time nic nam nie mówili jakiej są klasy ani nic. okaże się jutro
Zatem kochana czekamy do jutra z niecierpliwością. Oczywiście piąstki cały czas u mnie pracują ;-)
jejku kochane, wlasnie nakrzyczalam bez powodu na mojego M i jego siostre...nie wiem czemu, normalnie wparowalam do domu i od razu jakies zale, pretensje itd...wszyscy jakos dziwnie na mnie spojzeli a mnie sie zachcialo plakac...masakra jakas. czyzbym miala rozstroj nerwowy? ja pierdziele, oni przez ta stymulacje to mnie wszyscy znienawidza...:-( ale mi glupio
Kochana,Ty się tak tym teraz nie przejmuj. Wszyscy powinni Cię teraz zrozumieć. Wiem,że czujesz się z tym źle ale niestety z HORMONAMI się czasem trudno dogadać ;-). Mężowi powiesz magiczne słowo, czyli ABRA KADABRA hihihih ;-) i będzie po sprawie.
NO to lepiej nie jedzcie tego ananasa!!!!!! w ogole po co ja te glupty wypisuje poprostu cieszczie sie marzeniami ze macie malenstwa w brzuszku i stosujcie sie do zalecen lekarzy - to bedzie najmadrzejsze i najbardziej pomocne waszym malenstwom.
Przepraszam
hej elala nie przepraszaj i jak najbardziej pisz co wiesz, po to jest to forum!!! kazda uwaga jest wazna i to nie sa glupoty, chcemy sobie wzajemnie pomagac i to robimy, co nie tylko pomaga psychicznie ale tez rozne doswiadczenia pomagaja czesto i powoduja ze kolejne podejscia koncza sie sukcesem, napisalam o tym ananasie bo z tematem sie zetknelam i nie wiadomo czy ta metoda nie pochodzi z krajow gdzie faktycznie swiezutkie ananaski-jest kolosalna roznica, mozna kupic i faktycznie ich srodek ma pozytywny wplyw ale my mieszkamy gdzie mieszkamy
jest kupe dobrych naturalnych srodkow dostepnych ktore pomagaja w in vitro wiec po co kupowac je w formie pastylek jezeli mozna w naturze
ok to tyle, pozdrowionka no i gratuluje i powodzenia ))))
elala...kochanie nie przejmuj sie, oczywiscie kazdy pomysl, ktory moze nam pomoc jest dla nas wszystkich wazny, ale wszystko trzeba sprawdzic. z reszta my nie jestesmy wszystkie alfy i omegi, zeby wszystko wiedziec to ty tez na wszelki wypadek nie bierz juz tego ananasa
a! i gratuluje 2 mrozaczkow!! :-)
agapl, last time...dzieki dziewczyny, wiem, ze takie napady zlosci moga sie pojawic, ale jakos ja sie dziwnie czuje, bo ja zawsze bylam taka w miare spokojna a tu...wrrrrrrr...ehhh...jeszcze okolo 3 tygodni i wierze, ze jakos wroce do normy
hope...a ty co bralas przy stymulacji i pozniej? bo pamietam, ze ty tez mialas jakies pomysly co tu moze pomoc...
ja wiem tez, ze migdaly ze skorka sa zle, bo wywoluja skurcze macicy, wiec albo lepiej po transferze ich nie jesc w ogole, albo moze sparzac ta skorke, zeby zeszla...
a! i gratuluje 2 mrozaczkow!! :-)
agapl, last time...dzieki dziewczyny, wiem, ze takie napady zlosci moga sie pojawic, ale jakos ja sie dziwnie czuje, bo ja zawsze bylam taka w miare spokojna a tu...wrrrrrrr...ehhh...jeszcze okolo 3 tygodni i wierze, ze jakos wroce do normy
hope...a ty co bralas przy stymulacji i pozniej? bo pamietam, ze ty tez mialas jakies pomysly co tu moze pomoc...
ja wiem tez, ze migdaly ze skorka sa zle, bo wywoluja skurcze macicy, wiec albo lepiej po transferze ich nie jesc w ogole, albo moze sparzac ta skorke, zeby zeszla...
reklama
Co do ilości podanych zarodkow to chyba indywidualna sprawa. Ja np jestem szczęśliwa , ze przyjęły sie oba i uważam ze to najlepsze co mnie mogło w życiu spotkać . Zawsze chciałam mieć dwójkę lub nawet trójkę dzieci i musiałabym znowu przechodzić przez to wszystko żeby mieć drugie a nie wspomnę juz o stresie w ciąży który wg mnie jest jeszcze większy niż po transferze itp. A tak za jednym stresem , nerwami , porodem i oczywiście kasa tez będę mieć dwojeczke
Podziel się: