Dziewczyny ku pokrzepieniu serc, opisze Wam nasza historie.
Staralismy sie z mezem o dzidziusia i ciągle nie wychodzilo, w końcu zrobilismy badania. I ja, i on. Wyszlo, ze problemem sa plemniki, a raczej ich brak [emoji24][emoji24][emoji24]
Jedynym naszym ratunkiem bylo ivf. Do procedury musielismy chwile po zaczekac (czekalismy na wyniki genetyczne), w miedzy czasie zdrowo sie odzywialismy, braliśmy witaminki. I wystartowalismy. Udalo sie za 1 podejsciem. Urodzilam w 34 tc zdrowego, slicznego chlopczyka
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Niestety nie udalo nam sie zadnych zarodkow zamrozic, wiec po 2 latach zaczelismy procedure od poczatku. I znowu udalo sie za pierwszym podejsciem [emoji106] bylismy w siodmym niebie. Ciaza byla od poczatku zagrozona, wiec prawie w calosci ja przelezalam. Urodzilam w 30 tc zdrowego chlopczyka. Oba przedwczesne porody z powodu odklejajacego sie lozyska. Na szczescie dla nas, chlopcy wyszli z tego bez szwanku!
Dziewczyny napisalam Wam, zebyscie wiedzialy, ze sie udaje, ze trzeba walczyc, wierzyc a wkoncu kazda z Was doczeka sie swego cudu [emoji173]
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom