reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Do

kLadnie taka wizja otwiera oczy i rozum na wszelkie inne rozwiazania jak dawca nasienia adopcja komorki czy zarodka mimo ze kiedys bylo to w naszych glowach nie do pomyslenia ale pragnienie dziecka jest silniejsze i przelamuje wszystkie mysli przeciw
oj tak chec posiadania bobasa jest silniejsza niz wszystko inne.. jeszcze 3lata temu myslałam ze ciaza to pikus a teraz in vitro.. mam nadzieje ze w końcu nam wszystkim sie uda miec upragnionego bobasa :)
 
reklama
Dziewczyny...ja wiem że człowiek próbuje wszystkiego ale te leczenie immunologiczne na ten moment nie ma udowodnionej,popartej badaniami skuteczności...
Dlatego wielu lekarzy przy ivf nie "bawi" się w naprawianie imuno czy genetyki...
Ale wiadomo że jeśli jest szansa to człowiek chce wykorzystać

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Żeby coś udowodnić, należy przedstawić odpowiednie argumenty. Leczenie immuno póki co zaczyna być coraz bardziej popularne więc myślę, że w końcu zaczyna doceniać się jego pozytywne działanie. Skoro już na niektórych lekach jest info o stosowaniu ich przy nawracających poronieniach samoistnych tak jak to znalazłam na tym sandoglobulinie tzn, że musi jednak być skuteczne.
 
Polecam Pasnika, mi dzięki niemu się udało... Nie naciąga na koszty i jest konkretny. Mnóstwo par przyjeżdża z Polski. Właśnie też po wizytach u Sydora, czy Sachy. Jest konkretny przede wszystkim. I najtańszy. Najmniejszym kosztem chce dobrać leczenie. Ja jestem mu bardzo wdzięczna. Jest super lekarz. Można się umówić na tel do niego, po wcześniejszej wpłacie. Do mnie sam dzwonił bez żadnej kasy, żeby pomóc.
Mam dużo czasu teraz więc będę wszystko analizować, porobię te badania, zrobię "własne śledztwo" i zobaczę, co wymyślę. Na razie zbieram materiały :) Nie mam jak jeździć do Łodzi bo już i tak mi ciężko pogodzic pracę z ciągłymi wizytami z klinice ale jeśli uda mi się zebrać jakieś materiały to może umówię się na tą konsultację telefoniczną. Dzięki za info że jest taka możliwość :) Tak na dobrą sprawę to chyba immunolodzy nie musza nas osobiście widzieć, co nie? Czy na miejscu też coś badają i trzeba być osobiście?
 
Cały czas o tym myślę, wiem, że chcesz dobrze:) Też się nie wściekaj na mnie za to co napiszę, ale...
Tobie Sydor nie pomógł... Czy Paśnik pomoże - OBY!!! ale nie wiadomo co Ci przepisze, jakie będą koszty leczenia i czy faktycznie skończy się to dobrze...
Obawiam się, że jak pójdę do tego Sydora, to będzie tak jak za każdym razem, gdy zmieniamy lekarzy - każdy neguje to, co robił poprzedni i uparcie próbuje przekonać nas, że on jest mądrzejszy... Nie bronię mojego dr ale im więcej czytam o tych immunoglobulinach to tym mniej mam mu do zarzucenia pod tym kątem... To już nie chodzi o to czy ten lek kosztuje 40zł czy 4tys...
Mam do Ciebie prośbę - zapytaj (najlepiej na koniec wizyty, jak już ustali Ci plan działania, żeby go nie zbijać wcześniej z tropu) co on wgl myśli o tych wlewach z immuloglobulin... Nawet jeśli pójdę do sydora to zawsze to lepiej poznać opinię dwóch lekarzy niż jednego :) Będę Ci bardzo wdzięczna :*
Kochana zapytam ale wizyte mam 9 października dopiero wiec przypomnij mi sie plis bo do tego czasu obowiam sie ze moge zapomniec:sorry:
 
Nie jest to jeszcze mega popularne, ale zrobienie badań, o których nie miałam pojęcia, że takie są pokazują wprost.. Ja miałam badanie które pokazało, że mój organizm odrzuca zarodka, poronilam dwa razy ciąże, na wczesnym etapie, 6tc i 9. Nie udowodnione, ale po leczeniu immunologicznym parom się udaje. Jak byłam dwa tygodnie temu w Łodzi, to były pary z nad morza aż. Wcześniej w marcu miałam. Podana super blastke 4AA a jednak się nie udało. A teraz 2bb i jestem w ciąży
A czym Cię teraz leczyl? I jeśli mogę zapytać... jak wyglądały Twoje poronienia? Też tak nagle jak u mnie czy to się jakoś inaczej działo...??
 
Kochana zapytam ale wizyte mam 9 października dopiero wiec przypomnij mi sie plis bo do tego czasu obowiam sie ze moge zapomniec:sorry:
haha myślę, że będzie się temat przewijał bo nie zamierzam sobie robić przerwy od forum i bede ewnie na bieżąco was info co jeszcze odkryję :) ale przypomnę napeeeeeeewno :D
 
Cały czas o tym myślę, wiem, że chcesz dobrze:) Też się nie wściekaj na mnie za to co napiszę, ale...
Tobie Sydor nie pomógł... Czy Paśnik pomoże - OBY!!! ale nie wiadomo co Ci przepisze, jakie będą koszty leczenia i czy faktycznie skończy się to dobrze...
Obawiam się, że jak pójdę do tego Sydora, to będzie tak jak za każdym razem, gdy zmieniamy lekarzy - każdy neguje to, co robił poprzedni i uparcie próbuje przekonać nas, że on jest mądrzejszy... Nie bronię mojego dr ale im więcej czytam o tych immunoglobulinach to tym mniej mam mu do zarzucenia pod tym kątem... To już nie chodzi o to czy ten lek kosztuje 40zł czy 4tys...
Mam do Ciebie prośbę - zapytaj (najlepiej na koniec wizyty, jak już ustali Ci plan działania, żeby go nie zbijać wcześniej z tropu) co on wgl myśli o tych wlewach z immuloglobulin... Nawet jeśli pójdę do sydora to zawsze to lepiej poznać opinię dwóch lekarzy niż jednego :) Będę Ci bardzo wdzięczna :*

Dżoasia, zawsze możesz iść do np Sydora i nie mówić mu o zaleceniach poprzedniego lekarza, w ogóle nie mówić mu że jest jakiś inny lekarz. Po prostu pokazać mu wyniki badań, powiedzieć co się stało (nie mówiąc o globulinach) i spytać czy można było temu zapobiec i co by zalecił na przyszłość. Taka wizyta jest przecież niezobowiązująca, a Ty może dowiesz się czegoś ciekawego.
 
Mam dużo czasu teraz więc będę wszystko analizować, porobię te badania, zrobię "własne śledztwo" i zobaczę, co wymyślę. Na razie zbieram materiały :) Nie mam jak jeździć do Łodzi bo już i tak mi ciężko pogodzic pracę z ciągłymi wizytami z klinice ale jeśli uda mi się zebrać jakieś materiały to może umówię się na tą konsultację telefoniczną. Dzięki za info że jest taka możliwość :) Tak na dobrą sprawę to chyba immunolodzy nie musza nas osobiście widzieć, co nie? Czy na miejscu też coś badają i trzeba być osobiście?
Nic nie badają na miejscu. Wiem ze sydor robi konsultacje mailowe odplatne-sama jedna taka mialam
 
Dżoasia, zawsze możesz iść do np Sydora i nie mówić mu o zaleceniach poprzedniego lekarza, w ogóle nie mówić mu że jest jakiś inny lekarz. Po prostu pokazać mu wyniki badań, powiedzieć co się stało (nie mówiąc o globulinach) i spytać czy można było temu zapobiec i co by zalecił na przyszłość. Taka wizyta jest przecież niezobowiązująca, a Ty może dowiesz się czegoś ciekawego.
Tylko ze @dżoasia nie byla u immunologa tylko to zlecil.jej gin
 
reklama
Wiem, jak mnie wkurzało, jak wszyscy dookoła życzyli mi dziecka, więc ja ci życzę szczęścia, no i jeszcze spełnienia marzeń (co właściwie na jedno wychodzi ;) )

A jakie imię?? Macie jakieś typy w razie co?
Pierwszy synek był Staś ( po moim tacie który odszedł niespodziewanie ) drugi był Sebastian a teraz Bartka bym chciała a z dziewczynka to jest problem bo mój chce Kasię a ja Anastazje ( na ten moment ) :)
 
Do góry