tusiaczzek1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2017
- Postów
- 1 135
Czesc dziewczyny.
Dzialam znowu. W piatek 18.08 mialam transfer na sztucznym cyklu. Zarodki jak zwykle piekne (to moj 7 transfer, dwa pierwsze to ciaze biochemiczne, a potem juz nic) Wyobrazcie sobie ze 2 godz po zaczelo mnie bolec podbrzusze. Normalnie to wyglada tak, jakby moja macica rozpoznala zarodki jako intruza i chcialo sie go pozbyc. Wzielam nospe, na noc kolejna caly czas czujac lekkie ciagniecie.Na drugi dzien rano dwie i juz bylo lepiej. No i wariuje pomimo ze to juz 7 raz.....Dzis zarodek powinien sie wczepiac w endo, brzuch juz mnie nie boli wiec wkrecam sobie ze juz po wszystkim, no bo jak byl w srodku i sie dzielil to moje cialo reagowalo, a teraz jest cisza. Musze sie uspokoic....Mialyscie bole podbrzusza od samego tranferu ?
U mnie po transferze też występowały skurcze, przy ostatnim udanym transferze miałam podany atoziban przeciw skurczom, bo niestety ten czas zaraz po transferze jest bardzo istotny(pierwsza doba) aby właśnie tych skurczy nie było żeby macica nie wyrzuciła zarodków...