reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Jak już to będę mieć rocznice bo mój M musiał dziś lecieć do pracy na tydzień tak więc będę sama.. nic dziwnego. Oj kochana ja transfer miałam bardzo późno bo w 28dc tak jak wspominalam to było na naturalsie poszłam do doktora tylko żeby sprawdzić czy nie ma torbieli a tu się okazało że owu jest no to heja na transfer tak więc to w ogóle nie było planowane :biggrin2: o cóż nic mi innego nie pozostalo jak wierzyć w moje kropki cudowne. Też Ci życzę ż całego serca udanego transferu i pięknych bliźniaków o których marzysz :)
No to zaszalałaś :D Na spontanie najlepiej :D:D:D To będziemy tu na forum z Tobą świętować :D:D:D
A ja dalej umieram na mojej "ukochanej" kuchni :p Dobrze, że upały odpuściły... W tamtym tyg przyszła dziewucha na dzień próbny i po 1,5 godz zemdlała :D Hardcore :p
 
reklama
Ja dziś odebrałam wynik i mam 29.9% a po szczepieniach bylo 59.8-ostatnie szczepienie w kwietniu wiec w sumie u mnie byky na odpowiednim poziomie gdzieś 2 m-ce pi szczepieniach
Ja nie jestem lekarzem ale ja na twoim miejscu bym zapytała doktora o ten lek i spróbowała bez szczepień bo ż tego co wiem to szczepienia są dość ryzykowne a 29,9% to dość dobry wynik wg mnie :)
 
No to zaszalałaś :D Na spontanie najlepiej :D:D:D To będziemy tu na forum z Tobą świętować :D:D:D
A ja dalej umieram na mojej "ukochanej" kuchni :p Dobrze, że upały odpuściły... W tamtym tyg przyszła dziewucha na dzień próbny i po 1,5 godz zemdlała :D Hardcore :p
Haha no to grubo to "biedna" się do takiej pracy nie nadaje trzeba było jej klime na kuchni włączyć a nie narażać na takie niebezpieczeństwo :p:p u nas też w tamtym tyg też cieplutko było że tak się wyrażę narazie od piątku jestem na l4 co moja szefowa nie ucieszyło ale osobiście mnie to nie rusza są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy:)
Ja wiem że na was tu a forum zawsze można liczyć :happy2: dobrze że jest takie "miejsce " :D
 
Haha no to grubo to "biedna" się do takiej pracy nie nadaje trzeba było jej klime na kuchni włączyć a nie narażać na takie niebezpieczeństwo :p:p u nas też w tamtym tyg też cieplutko było że tak się wyrażę narazie od piątku jestem na l4 co moja szefowa nie ucieszyło ale osobiście mnie to nie rusza są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy:)
Ja wiem że na was tu a forum zawsze można liczyć :happy2: dobrze że jest takie "miejsce " :D
Trzeba by było mieć co włączyć :p Ja mam nadzieję, że zacznę urlopem i po pozytywnej betce przejdę na l4 :D Kropuńki najważniejsze, tyle na nie czekamy, że ja juz prace traktuję jak autobus - jak nie ta to następna :D i Ty miej wyj**ane a będzie Ci dane :D:D:D
 
Haha no to grubo to "biedna" się do takiej pracy nie nadaje trzeba było jej klime na kuchni włączyć a nie narażać na takie niebezpieczeństwo :p:p u nas też w tamtym tyg też cieplutko było że tak się wyrażę narazie od piątku jestem na l4 co moja szefowa nie ucieszyło ale osobiście mnie to nie rusza są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy:)
Ja wiem że na was tu a forum zawsze można liczyć :happy2: dobrze że jest takie "miejsce " :D
możecie przynajmniej narzekac na prace :) ja w zeszły piątek zostałam ściągnięta docentrali firmy 350 km pod pretekstem szkolenia i wręczyli nam wypowiedzenia. Także tego ;) i kurdę nawet jak to 3 podejscie bedzie szczesliwe to i tak okres wypowiedzenia już mi się skonczy i zostanę na lodzie. ehhh ale szukajac plusów to przyajmniej jestem teraz luzakiem czesterem bo w korpo mnie nie rozpieszczali. Dyrek ma styl zarzadzania że drze modre na ludzi - o mobbing nie jeden by go mógł pozwac..
 
Tata miał raka, właściwie dwa (różne). Ten na pęcherzu łatwo usunęli, ale ten na żołądku... musieli usunąć z całym żołądkiem. Ma połączony przełyk z jelitami. Po cyklu chemii i radioterapii bardzo schudł, ale najgorzej go zmogło w szpitalu, do którego poszedł bo miał pooperacyjny ropień w płucach. Dostał biegunki i... Odwadniał się (biegunka), głodził (ciężko było mu jeść) i niedotleniał (płuca) takie małe zabójcze combo :( Jak do szpitala schodził sam po schodach, tak teraz nawet nie siedzi...

W hospicjum miał mieć tlen doraźnie, dożywianie nawet przez sondę jeśli nie miałby siły ruszać buzią, kroplówki, codziennie wizytę lekarza, rehabilitację manualną i wannie z hydromasażem - 3/4 z tego nie jesteśmy mu w stanie w domu zapewnić. Z tym, że wydaje mi się, że jakaś nieogarnięta lekarka go przyjmowała i ubzdurała sobie, że ma przerzuty (czego nie ma na żadnym wypisie ze szpitala, ani badaniach, a tych miał dużo) i dostawał jakieś plastry przeciwbólowe, które go otumaniały, bo niby skarżył się na ból. A jego owszem bolą, ale kichy bo nie bardzo mają co trawić i espumisam pomagał, ewentualnie jakiś delikatny środek rozkurczający. Wczoraj zrobiliśmy mały zmasowany atak na tą lekarkę, ze 2 razy z nami przeglądała dokumentacje ojca i w końcu przyznała, że nie ma przerzutów i chyba dziś nie dostał otempiaczy, bo lepiej się z nim rozmawiało. Co nie zmienia faktu, że jest w złym stanie i nadal na dwoje babka wróżyła....
Kochana nawet nie chce myśleć co teraz przeżywasz. Z jednej strony ogromną radość z daru jaki nosisz pod sercem a z drugiej ogromny strach o życie taty;(. Nie jestem specjalistą w tych sprawach ale kilka osób bądź kogoś z rodziny moich znajomych przez to przechodziło. Podobno bardzo dobre właściwości mają pestki morel-poczytaj sobie na ten temat. Mam w pracy przypadek kobiety u której wykryto glejaka. Z powodu jego umiejscowienia nie mogli wyciąć całego guza i zostawili 10%. Kobieta nie zgodziła się na chemię i jedynym jej medycznym leczeniem była ta operacja. W walce z chorobą zmienili sposób odżywiania. Ja się nie zagłębiałam w ten temat ale jeśli chcesz to podpytam jutro coś więcej na ten temat. Wiem że jedzą bardzo dużo owoców, warzyw, zero cukru. Nie wiem jak z pieczywem, nabiałem i mięsem ale jesli tylko chcesz to podppytam, Trafili na ten sposób walki z rakiem w internecie. Sprzedają teraz jakieś płytki, koszt chyba ok 30 zł w którym są bardzo cenne informacje. Co najwazniejsze ostatnio ta pani miała badania i guza już nie ma. WIęc albo jakiś cud olbo to zdrowe odżywianie tak na to wpłynęło. Wiem że teraz tata ma problem z jedzeniem ale tak na przyszłość. Co do plastrów przeciwbólowych to nie wiem jak długo twój tata je ma. Moja teściowa dostała także plastry przeciwbólowe-u niej problem z nogami- i przez chyba pierwszy tydzien przyjmowania plastrów praktycznie nie wstawała z łóżka. Nie miała sił na nic. Do toalety musiała ją prowadzić córka i jak wczesniej szła minutę to potem pół godziny. Ale to ustało. Może zła kondycja twojego taty jest spowodowana przez te plastry i jak organizm się do nich przyzwyczai to odzyska siły jak w przypadku mojej teściowej.
 
A to jak mi przy 13% może pomóc to @misis188 przy 30% tym bardziej ale każdy przypadek jest inny :)
Ja oczywiście po pierwszym zastrzyku tragedia jeszcze w pracy byłam do tego upał i w ogóle ale tak było tylko przez pierwszy dzień jak wzięłam drugi zastrzyk w niedzielę to było już lepiej :biggrin2: ja kochana betuje w piątek to będzie 7 dpt a tym samym nasza 5 rocznica ślubu tak więc liczę na wspaniały prezent jakim bd pozytywną beta. Jestem właśnie w 4 dpt i tak dziwnie mnie brzuch boli oby moje kruszynki że mną zostały bo już więcej nie mamy:( a ty jak tam? Dostałaś już @? Wiesz kiedy ruszasz?
Jak częśco bierzesz ten zastrzyk z accofilu?? Zaczynałaś już przed transferem? Zapisałam jego nazwę na karteczce i będę pytać immunologa
 
reklama
możecie przynajmniej narzekac na prace :) ja w zeszły piątek zostałam ściągnięta docentrali firmy 350 km pod pretekstem szkolenia i wręczyli nam wypowiedzenia. Także tego ;) i kurdę nawet jak to 3 podejscie bedzie szczesliwe to i tak okres wypowiedzenia już mi się skonczy i zostanę na lodzie. ehhh ale szukajac plusów to przyajmniej jestem teraz luzakiem czesterem bo w korpo mnie nie rozpieszczali. Dyrek ma styl zarzadzania że drze modre na ludzi - o mobbing nie jeden by go mógł pozwac..
Ja mam czasem wrażenie, że przez stres związany z wcześniejszym urywaniem się z pracy, kombinowaniem z wolnym albo urlopem zamiast l4 mi się nie udaje... Jak Ci się umysł oczyści i na luzaku podejdziesz to może prędzej zaskoczy :D Jak się pitoli to wszystko naraz... Ale szukaj plusów :D
 
Do góry