reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny mam trudny temat ale decyzja bardzo ważna !! Powiedzcie ile korek zapładniałyscie ? Max to 6
My z mężem chcemy 4 ale się wahamy...
Chce uniknąć oddawania ich do adopcji ... A wiadomo jeśli jakimś cudem udało mi się za pierwszym razem to nie damy rady wrócić np po 4 zarodki gdyby wykorzystać jednak te 6.... Jak to u WAS wygląda?
Musisz pamietac o tym ze nie zawsze wszystkie komorki sie zaplodnia nie zawsze wszystkie 6 bedzie sie prawidlowo rozwijac i nie zawsze wszystkie 6 uda sie zamrozic. Ja przy 3 procedurach ani razu nie mialam mrozakow.
Roznie bywa przemyslcie to zebyscie pozniej nie pluli sobie w brode i nie zalowali ze nie zaplodniliscie wszystkich 6 ktore mozna
 
Kochana to ze zapłodniłsz 6 nie oznacza ze wszystkie przetrwają . Szczerze to rzadkość . U Mnie z 6 dotrwały 3 a są dziewczyny na forum gdzie był 1 albo wcale . Nikt ci nie da takiej gwarancji ze chcesz 4 i będziesz miała 4 . Rozwój zarodka to złożona sprawa zależna od jakości twojego jajeczka plemnika i doświadczeni embriologa . To nie takie chop siup .


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Dokładnie tak, ale trzeba mieć świadomość, że choć w naszym przypadku szanse są nikłe, to jednak może być 100% powodzenia... Trzeba się dobrze nad tym zastanowić i podjąć najlepszą decyzję...
 
U nas z 6 zapładnianych wszystkie się rozwinęły do blastocysty, początkowo trochę aż się przestraszyłam bo wszystko szło tak książkowo i myślałam, że 6 mogłabym nie zdążyć urodzić i wtedy trzeba byłoby rozważać oddanie do adopcji, ale dziś wiem, że to była dobra decyzja, bo pierwsze podejście zakończyło się niestety tylko ciążą biochemiczną... :( zobaczymy co dalej... porażka boli niesamowicie ale mam jeszcze 5 prób... zawsze chciałam mieć czwórkę dzieci i mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy "wybryk" mojej macicy... Nie chciałabym kolejny raz przeżywać porażki :( Dla mnie to już strata dziecka ;(


Kochana będzie dobrze , trzymam za WAS mocno kciuki
 
Musisz pamietac o tym ze nie zawsze wszystkie komorki sie zaplodnia nie zawsze wszystkie 6 bedzie sie prawidlowo rozwijac i nie zawsze wszystkie 6 uda sie zamrozic. Ja przy 3 procedurach ani razu nie mialam mrozakow.
Roznie bywa przemyslcie to zebyscie pozniej nie pluli sobie w brode i nie zalowali ze nie zaplodniliscie wszystkich 6 ktore mozna

Wiem i pamiętam, ale gdzieś z tyłu głowy mam również mysl a co jeśli się uda... I znajdę w ciążę szybciej niż mi się wydaje... Co z resztą... Nie chce ich oddawać ta myśl że część mnie i mojego męża gdzieś ... Nie wiem gdzie... Czy jest ok.... Nie dam rady...
Temu chcemy 4 ale już sama nie wiem...
Niby mamy ten program 2+1 więc jeśli się nie uda to następna procedura...
 
Ja zapładniałam 6 zostały tylko albo aż2 blastocysty a nie mamy problemów z nasieniem. Jakbym miała tylko 4 to nie chce myśleć co by było...
U nas było podobnie, 6 zapłodnionych, 2 blastki (2 dotrwały do piatej doby), obie podane, ciąża pojedyncza.

Najczęściej jest tak, że zapładnia się 6, z czego nie wszystkie mogą się poprawnie zapłodnić (u nas 5 się udało), z tych pięciu prawidłowo rozwijały się do 5 doby tylko 2, reszta przestała się dzielić wcześniej.
 
U nas było podobnie, 6 zapłodnionych, 2 blastki (2 dotrwały do piatej doby), obie podane, ciąża pojedyncza.

Najczęściej jest tak, że zapładnia się 6, z czego nie wszystkie mogą się poprawnie zapłodnić (u nas 5 się udało), z tych pięciu prawidłowo rozwijały się do 5 doby tylko 2, reszta przestała się dzielić wcześniej.
U nas było identycznie, 5 zapłodniło sie poprawnie ale do blastki dotrwały dwie. Podana zostanie mi jedna ze względu na wiek.
 
Dziewczyny mam trudny temat ale decyzja bardzo ważna !! Powiedzcie ile korek zapładniałyscie ? Max to 6
My z mężem chcemy 4 ale się wahamy...
Chce uniknąć oddawania ich do adopcji ... A wiadomo jeśli jakimś cudem udało mi się za pierwszym razem to nie damy rady wrócić np po 4 zarodki gdyby wykorzystać jednak te 6.... Jak to u WAS wygląda?
U mnie za każdym razem były zapladniane 6 komórek. Po pierwszej punkcji 5 bylo zamrozonych. Po drugiej tylko 3 się zaplodnily, a po trzeciej tylko 2. Za każdym razem gdy alarm podawane 2 zarodki.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam co będzie jak uda się za pierwszym razem. Pewnie wrocilabym po nie albo oddala do adopcji. To podobnie jak z komórkami, ktore sa oddawane do adopcji
Znam kilka osób, którym się udało i maja jeszcze 4 mrożaki i zamierzają po nie wrócić.

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny mam trudny temat ale decyzja bardzo ważna !! Powiedzcie ile korek zapładniałyscie ? Max to 6
My z mężem chcemy 4 ale się wahamy...
Chce uniknąć oddawania ich do adopcji ... A wiadomo jeśli jakimś cudem udało mi się za pierwszym razem to nie damy rady wrócić np po 4 zarodki gdyby wykorzystać jednak te 6.... Jak to u WAS wygląda?
Do niedawna myśleliśmy ze z powodu problemów męża będziemy musieli skorzystać z dawcy. Na szczęście to już przeszłość !
Nastawiajac się na dawce od samego początku podjęliśmy decyzję że jeśli zostaną nam jakieś komórki czy zarodki oddamy je do adopcji . fakt oddajesz cząstkę siebie ale możesz innym ofiarować ich największy skarb !
Jestem pewna na 100 % ze każda kobieta która musi przejść ta ciężka drogę będzie najwspanialszą mamą na świecie!
 
reklama
Dziewczyny mam trudny temat ale decyzja bardzo ważna !! Powiedzcie ile korek zapładniałyscie ? Max to 6
My z mężem chcemy 4 ale się wahamy...
Chce uniknąć oddawania ich do adopcji ... A wiadomo jeśli jakimś cudem udało mi się za pierwszym razem to nie damy rady wrócić np po 4 zarodki gdyby wykorzystać jednak te 6.... Jak to u WAS wygląda?
U mnie pobrali 26 jajeczek i wszystkie były zapładniane. Do blastocysty dotrwało 10 i tyle mamy zamrożonych. Nikt się mnie nawet nie pytał ile chcę zapłodnić. Tych, których nie wykorzystam po 5 latach są utylizowane.
 
Do góry