katee82 - miałam procedurę w novum. Z in vitro jestem zadowolona. Gorzej było przy 3 inseminacjach. Novum jest dużą kliniką i wiele osób ma opinię, że to fabryka i trudno chodzić do jednego lekarza. To jest tak pół na pół prawdy. Wszystko zależy tak naprawdę od pacjentki (pary). Monitoring, potem inseminację zaczęłam u dr Zygler - moja osobista ocena dla pani dr nie jest dobra. Owszem, lekarka bardzo miła, wyluzowana ale niezbyt kompetentna - bynajmniej w moim przypadku, który nie był skomplikowany (dobre wyniki moje i męża). Miałam 4 IUI. Do trzeciej IUI chodziłam aż do 5 lekarzy, bo ciężko się było dostać. Po pierwszej sama zmieniłam dr Zygler, potem przewinęłam się przez dr Starosławską, sama IUI u dr Obuchowskiej (dr Obuchowskiej nic nie mogę zarzucić, jedna wizyta i tyle - trudno ocenić). I jeszcze jedna dr była, której nazwiska nie pamiętam. I po 3 IUI nieudanych zapaliło mi się światełko (może późno ale zawsze :-)), że tak być nie powinno. Zapisałam się do dr Zamory, bo słyszałam i czytałam, że jest skuteczny - najpierw trochę się krzywił, że dlaczego nie do lekarza prowadzącego ale poprosiłam, żeby mi powiedział, który jest moim lekarzem prowadzącym bo straciliśmy już rachubę. 4 IUI miałam u niego - umówiliśmy się, że będzie z nami na każdym etapie, nie było z tym problemu. Niestety mimo armii plemniczków u Mężusia nic z tego. Potem in vitro. Cała stymulacja u jednego lekarza. Punkcja w sobotę (w novum lekarze mają dyżury - jeden lekarz przeprowadza danego dnia wszystkie punkcje, moim zdaniem rozwiązanie super, nie ma opóźnień i wszystko idzie taśmowo bez rozkojarzenia lekarza na inne wizyty). Punkcję miałam z dr Szulcem (opinia tylko co do sposobu bycia, bo później kontaktu nie miałam - przemiły, troskliwy, tłumaczył wszystko itp.). Jak zadzwonili do mnie we wtorek z informacją, ile komórek się zapłodniło byłam tak podekscytowana, że nawet nie oponowałam, że transfer z dr Obuchowską (bardzo ostrożna - podała tylko 1 zarodek, bo bała się przestymulowania - ponoć można było podać dwa). Nie udało się. Przygotowania i kriotransfer z dr Zamorą i okazało się, że krio w sobotę, a dr ma wolne - mimo tego przyszedł do pracy (umówił jeszcze jedną pacjentkę). Po krio kazał zadzwonić, że jesteśmy w ciąży i tak też się stało :-)
Trochę się rozpisałam, ale chciałam Tobie przedstawić, że można mieć jednego lekarza prowadzącego, tylko trzeba być asertywnym. Ja w trakcie monitoringu do 4 IUI chciałam zapisać się do dr Zamory to pani w rejestracji upierała się, że nie ma miejsca. Postawiłam się i powiedziałam, że jestem już na takim etapie na jakim jestem i nie wyobrażam sobie iść na wizytę do innego lekarza. Pani powiedziała, że porozmawia z doktorem - doktor przyszedł pół godz wcześniej i mnie przyjął.
Plus w novum to to, że mają bardzo dobre statystyki skuteczności w in vitro. Oczywiście zdarzają się różne sytuacje tak jak wszędzie: przestymulowanie, nieudane próby itp. Zasadą u nich jest to, że podają zarodki w 3 dobie. Nie przetrzymują do 5, jeżeli nie ma takiej konieczności. Zawsze zostaje rezerwa na kilka prób, co moim zdaniem jest ważne, bo organizm może zaadoptować malucha dopiero za drugim, trzecim czy kolejnym razem.
Dobre opinie co do skuteczności mają dr Zamora, dr Wojewódzki, dr Lewandowski i dr Taszycka
Co do invimedu byliśmy raz u dr Niemoczyńskiego - odesłał nas z kwitkiem mówiąc, że dopiero jak dwa lata się będziemy starać to możemy przyjść. To tak na zasadzie dobrego wujka, ale może jest dobrym lekarzemZnajomi po dwóch nieudanych procedurach w Białymstoku (dwa hiperprzestymulowania z poważnymi skutkami ubocznymi) chodzą teraz do invimedu, ale póki co nie w celu kolejnej próby in vitro. Podchodzą bez większego entuzjazmu do kliniki, ale może przez to, co przeszli. Czytałam o invimedzie dobre opinie, ale nie sprawdzałam w praktyce.
Podsumowując ja polecam novum. Dużo się naczytałam i nasłuchałam o różnych klinikach i tam czułam się pod dobrą opieką - przy in vitro oczywiście. Myśłę, że idąc do jakiejkolwiek kliniki trzeba dużo cierpliwości - w każdej klinice może się udać lub nie udać. Nawet najlepszy lekarz nie jest w stanie przewidzieć reakcji naszego organizmu.
Życzę powodzenia i dla Was wszystkich ciążowe fluidki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Najważniejsze to nie tracić nadzieii.