Kurczaczki, Kmeva, niestety są różni ludzie i różne podejścia. Współczuję... Skąd jesteś, gdzie pracowałaś (nie pytam o firmę, ale raczej rodzaj pracy/ stanowisko).
Ja pracuję w korpo w Wawie i o ile w większości spraw mnie wkurzają, a tyle mam super managera, któremu od razu powiedziałam co robię, że jeżdżę na badania i że przygotowuję się do ivf. Nie miał problemu jak wychodziłam w ciągu dnia (chyba, że mieliśmy jakieś spotkanie z klientami, ale ja sobie układałam tak wizyty, żeby nic nie kolidowało). Po ivf dogadałam się, że napiszę czy dostałam L4, jeśli nie zostawiłam mu podanie urlopowe, które miał mi wypisać na tyle na ile go poproszę. Więc jednak da się być po prostu przyzwoitym.