reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja też zrezygnowalam z pracy.teraz jestem na zasiłku.Za 1 ICSI mialam dużo stresu związanego ze zwolnieniami, niestety tez dwa razy krwawilam(później niestety straciłam ciąże)W recepcji u mojego ginekologa-nie z kliniki, kobieta mi nawet raz powiedziala żebym wzięła sobie urlop.(No jasne bo w grudniu ma się przeważnie mnóstwo urlopu)Czulam się jak ptaszek w klatce, bo do pracy nie chciałam wracać-do łatwych nie należała...Bardzo źle to wszystko wspominam i staram się do tego nie wracać myślami.Teraz z mężem postanowilismy że zrezygnuje z pracy przed drugą procedurą.No i poproszę lekarza z kliniki zeby poprowadzil mi ciąże do 12 tyg, a potem zapiszę się prawdopodobnie do innego lekarza.P.S.Nie chce tu nikogo straszyć broń Boże, ale niestety w rzeczywistości można czasem spotkać bezdusznych ludzi którzy nie rozumieją jak ważna jest dla ciebie tak wywalczona,upragniona ciąża...i jeszcze dokładają stresu.
Kurczaczki, Kmeva, niestety są różni ludzie i różne podejścia. Współczuję... Skąd jesteś, gdzie pracowałaś (nie pytam o firmę, ale raczej rodzaj pracy/ stanowisko).

Ja pracuję w korpo w Wawie i o ile w większości spraw mnie wkurzają, a tyle mam super managera, któremu od razu powiedziałam co robię, że jeżdżę na badania i że przygotowuję się do ivf. Nie miał problemu jak wychodziłam w ciągu dnia (chyba, że mieliśmy jakieś spotkanie z klientami, ale ja sobie układałam tak wizyty, żeby nic nie kolidowało). Po ivf dogadałam się, że napiszę czy dostałam L4, jeśli nie zostawiłam mu podanie urlopowe, które miał mi wypisać na tyle na ile go poproszę. Więc jednak da się być po prostu przyzwoitym.
 
reklama
Lepiej zostac ja zawsze zostawalam. Choc byly dziewczyny ktord wracaly od razu nie ma reguly.
Mozesz tez wcinac ananasa 3 dni przed i 3 po 1-2 plasterki dni po transferze podobno zawarta w nim bromelina pomaga w zagniezdzeniu
Z tym ananasem to sobie coś przypominam, że powinien być świeży nie z puszki i dojrzały.
Wiesz jak się sprawdza dojrzałość ananasa? Wącha się go od spodu, im więcej pachnie tym dojrzalszy.
 
Ja po transferze jeden dzień mialam wolny i poszlam do pracy. Myslicie,że jak pracę ma sie mało stresująca i biurową to lepsze jest leżenie? Bardzo chcialabym teraz przygotować sie lepiej... ale znowu jak zostanę w donu to boję sie, że caly czas bede sie martwic czy wszystko jest w porządku a to chyba też nie jest dobre.
Nie ma reguły, najlepiej jak sama zdecydujesz co dla ciebie jest najlepsze, bo sama znasz swoją sytuację w pracy i w domu najlepiej. Dziewczyny chodziły do pracy i się udawało, więc nie ma reguł.
 
reklama
Czy wszystkie zrezygnowalyscie ze słodyczy? To moje jedyne uzależnienie....nie pije kawy, alkoholu. ..ale jakoś ze słodyczy nie mogę zrezygnować :(
Ja mam insulinooporność, już nie jadam słodyczy (no może czasami coś uszczknę, ale to takie maleństwa), nawet mleko krowie zastąpiłam sojowym...
 
Do góry