Koniczyna82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2016
- Postów
- 2 657
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziewczyny odstawilyscie kawe juz po samym transferze czy po pozytywnej becie?
Są plusy i minusy, zależy jaka praca. Minusy pewnie znasz ale plusem jest to, że jak praca absorbująca to aż tak się nie myśli nie rozkminia.Dziewczyny a jakie wy macie spostrzezenia i odczucia w relacji praca-ivf? Bo ja naprawde boje sie pracowac zeby cos sie nie stalo, ale z drugiej strony pieniadze tez sie w zyciu przydaja.
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
Hejka Dziewczyny... Ja jednak dostałam skierowanie do szpitala, bo moja pani doktor już więcej nie miała pomysłu jak poradzić sobie ze skurczami i plamieniami...
I tak pojechałam po dzisiejszej wizycie do domku spakowałam się i leżę w szpitalu, liczę na to że jakoś opanują to wszystko i dobrze się to skończy dla moich dwóch Kruszynek :-)
Panikuje bo nie chce stracić tej ciąży rok temu w sierpniu tak się stało, więc teraz jak coś się dzieje to wpadam w panikę i nie potrafię tego opanować tak już mam wiem, że to nie dobrze bo stresuje fasolki sprawdzałem wyniki w necie ale nie wiem, czy przy invitro tak samo sie to liczy jak biorę tyle leków leki mi moja doktor kazała odstawić jakoś 24 dpt brałam na własną rękę je dalej i dlatego tak się boję bo wiem jaki ważny jest progesteron rok temu jak poronilam miałam bardzo niski i lekarz mówił, że to mogła być wina tego dlatego tak mnie to martwiCześć Roksi. Mnie też dawno nie było. Wiesz, nie obraź się ale czytam co napisałaś i nurtuje mnie s pytanie... Mianowicie czy zdarza ci sie czasem chociaż miesiąc w roku przeżyć bez bycia załamaną? A jak już coś bardzo cię zdenerwuje to zanim dasz sie ponieść fali tego uczucia wklepujesz najpierw od tak po prostu w Google żeby choćby zerknąć czy jest powód zeby sie martwić czy nie?
Ten progesteron. W naturalnej ciaży rośnie sobie tak jak na obrazku. Wolniutko sobie rośnie w tym momencie. Ty na cyklu sztucznym przyjmujesz go w lekach w TAKICH SAMYCH dawkach. Łożyska jeszcze nie ma żeby zaczą sie produkować, na pewno to już wiesz. Trofoblast coś tam wypuszcza ale to ułamek tego co przyjmujesz zewnętrznie. Więc dlaczego twój wynik mial by być zły?
Przykro mi, że kiepsko sie czujesz, te wymioty i anemia. Ale postaraj sie nie panikować tak bardzo bo nie dość ze sama siebie stresujesz to panika jest zaraźliwa i inne dziewczyny tez zaczną sie zamartwiać. Zdrowia życzę.
Ja odstawiłam już w trakcie stymulacji.Dziewczyny odstawilyscie kawe juz po samym transferze czy po pozytywnej becie?
Mam tak samo - po prostu nie mam ochoty. Wcześniej to już można chyba było nazwać uzależnieniemMi sie po prostu nie chce. Ale ogólnie jem czasami [emoji5]
wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń, gdy bardzo czegoś chcesz...wszystko może zdarzyć się
Spokojnie, wiele kobiet nawet nie majacych problemow z zaciazeniem, w pozniejszym czasie doswiadcza problemow z ciaza, ale i one i dzieci wychodza z tego bez szwanku. Trzymaj sie. Bedzie dobrze!Hejka Dziewczyny... Ja jednak dostałam skierowanie do szpitala, bo moja pani doktor już więcej nie miała pomysłu jak poradzić sobie ze skurczami i plamieniami...
I tak pojechałam po dzisiejszej wizycie do domku spakowałam się i leżę w szpitalu, liczę na to że jakoś opanują to wszystko i dobrze się to skończy dla moich dwóch Kruszynek :-)
Trzymam kciuki za Was! Może w końcu jakoś na to zaradza. Życzę Wam tego z całego serca!Hejka Dziewczyny... Ja jednak dostałam skierowanie do szpitala, bo moja pani doktor już więcej nie miała pomysłu jak poradzić sobie ze skurczami i plamieniami...
I tak pojechałam po dzisiejszej wizycie do domku spakowałam się i leżę w szpitalu, liczę na to że jakoś opanują to wszystko i dobrze się to skończy dla moich dwóch Kruszynek :-)
Ja mam pracę biurową, nie brałam zwolnienia ani po punkcji, ani po transferze, pracowałam do końca 5 miesiąca ciąży, wszystko jest ok. Gdybym miała pracę typowo fizyczną, poszłabym na zwolnienie po transferze, ale nie rezygnowałabym z pracy, żeby w razie niepowodzenia nie zostać z niczymDziewczyny a jakie wy macie spostrzezenia i odczucia w relacji praca-ivf? Bo ja naprawde boje sie pracowac zeby cos sie nie stalo, ale z drugiej strony pieniadze tez sie w zyciu przydaja.
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom