Agamisi
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2017
- Postów
- 86
Ja od pierwszych tygodni ciąży smarowałam się zwykłą oliwką, nie mam w ogóle rozstępów ale to raczej sprawa genetyczna. Na cyckach mam za to, bo mleczarka ze mnie była, biust z małego A skoczył mi do średniego C...masakra. A brzuch miała mały bo syn się mały urodził, może to mnie też od rozstępów uchroniło Nie chce wyrokować, ale na rozstępy żadne kremy nie pomagają, to wszystko zależy od skóry kobiety po prostu. Potem ewentualnie laser.Pytanko mam natury kosmetycznej. Od jakiegoś czasu bardzo swędzi mnie skóra i niestety pojawiły się rozstępy na udach, posladkach, w talii. Fakt że po transferze leżałam ok miesiąc z krwiakiem i nadal (13tc) prowadzę kanapowy tryb życia, ale nie sądziłam że tak wcześnie pojawi się ten problem
Możecie polecić coś sprawdzonego na złagodzenie tych istniejących rozstepow i zapobiegniecie pojawieniu się nowych?
No to znaczy, że jakieś pęcherzyki "wyhodowałaś", a dostałaś jeszcze jakieś leki? Wiesz może innej stymulacji potrzebujesz po prostu?A więc jestem po wizycie kontrolnej po kuracji hormonalnej. Nie wiem czy płakać czy skakać z radosci. Moje Amh wynosi 0,2 moja doktor powiedziala "są dwa pęcherzyki " ja na to z załamaniem " to dobrze czy źle ?" Odpowiedź byla "z pani niską rezerwą powinna pani skakać z radości." Nie wiem co myśleć
U mnie po wizycie troszkę lepiej, bo w lewym jajniku 7 pęcherzyków (14mm), a prawy tylko jeden wyprodukował (11mm), doktor powiedział że ładnie to wygląda i powinniśmy mieć jakieś komórki do zapłodnienia.
Biorę jeszcze jutro Cerotide i pojutrze też + Menopur. W środę badania kolejne krwi i kontrola usg.
Czyli jesteśmy na razie na prostej...uff...
Ależ ten wątek jest emocjonalny...tyle radości dziś i smutku za razem. Tyle pytań, niepewności...