reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Ja tez dzisiaj beta. Wczoraj sikaniec negatywny. Kciuki[emoji110]

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom

Pamietam o Tobie i trzymam kciuki [emoji1307]

Dziewczyny, potrzebuję porady co do nietypowych reakcji na leki.

Przygotowuje się do crio transfetu i półtora tygodnia temu zaczęłam brać dodatkowe leki do tych standardowych (euthyrox, glukophage, kwas foliowy). Nowe leki to: estrofem, encorton, vit D i zastrzyk zaczynający nazwę na F, ale teraz zupełnie nie pamiętam (wieczorem mogę sprawdzić nazwę).
Otóż odkąd biorę te leki... drętwieje mi język i mam metaliczny posmak w ustach. Na poprzedniej wizycie mówiłam o tym lekarzowi, który zalecił dłużesze przerwy między estrofemem i zobaczymy czy pomoże. Mrowienie/zdrętwienie jest może nieco lżejsze, ale nadal je mam.
Zastanawiam się, czy może jakaś dawka nie jest dle mnie za duża, czy któraś z was miała podobny problem? I najważniejsze.... czy powinam się martwić?
Ja tez tak miałam. Na początku bardzo to odczuwałam, drętwiał i mrowil mi czubek jezyka i ten posmak... nawet powiedziałam to kiedyś do męża i do mamy , ale lekarza juz nie zapytałam. Ja brałam tylko Estrofem . W ogole okropnie sie czułam, ale chyba organizm sie przyzwyczaił bo juz tak nie mam, ani problemów z językiem, ani okropnych zawrotów głowy itp

Pytanko mam natury kosmetycznej. Od jakiegoś czasu bardzo swędzi mnie skóra i niestety pojawiły się rozstępy na udach, posladkach, w talii. Fakt że po transferze leżałam ok miesiąc z krwiakiem i nadal (13tc) prowadzę kanapowy tryb życia, ale nie sądziłam że tak wcześnie pojawi się ten problem :(
Możecie polecić coś sprawdzonego na złagodzenie tych istniejących rozstepow i zapobiegniecie pojawieniu się nowych?
Ja cała pierwsza ciąże smarowałam sie specjalnymi kosmetykami na rozstępy dla ciężarnych, wszystko wyszło dopiero moze z dwa tyg przed porodem, to był najgorszy okres ciazy, kilka razy w nocy i kilkanasacie w ciagu dnia wkładałam brzuch do zlewu i polewałam zimna wodę, smarowałam, jeździłam po lekarzach, ale wątroba była ok. Dosłownie pękała mi skora. Swedziały mnie tez piszczele i łydki, az strupy miałam od drapania, ale tam rozstępów nie mam. Od porodu brzuch mam jak rodzynek, tzn jak gigantyczna rodzyna!

a ja nie wytrzymalam i umowilam sie dodatkowo na wizyte pecherzykowa...nie moge przestac sie martwic czy wszystko jest na miejscu...poprosze o dopisanie mnie na czwartek 23 .dzieki:)
Ania, Ty jak ja, widze ze usiedzieć nie możesz , ja betę robiłam mnóstwo razy a do gina jeździłam co tydzien, kilka tys zł zostawiłam u lekarzy i w lab po transferze, bo w Londynie jedna prywatna wizyta ok £120, beta ok £40.

Ja mam jakas biegunkę , nie wiem czy ze stresu czy co, juz trzy razy byłam w toalecie , a ostatnio mam takie zaparcia ze szok. Za 10 min bede w lab i pewnie ok 3 godz czekania na betę ...

Juz dawno nie było dnia z tyloma betami. Jak sie wczytam w to forum to każda beta sie stresuje , dzis nawet jakbym swojej nie miała to pewnie bym z nosem w tel tylko siedziała. Olaboga , co za życie !!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Pytanko mam natury kosmetycznej. Od jakiegoś czasu bardzo swędzi mnie skóra i niestety pojawiły się rozstępy na udach, posladkach, w talii. Fakt że po transferze leżałam ok miesiąc z krwiakiem i nadal (13tc) prowadzę kanapowy tryb życia, ale nie sądziłam że tak wcześnie pojawi się ten problem :(
Możecie polecić coś sprawdzonego na złagodzenie tych istniejących rozstepow i zapobiegniecie pojawieniu się nowych?
Hej, Palmers
Ja używam tylko tego i ani jednego póki co rozstepu.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja stosowałam Palmersa i byłam bardzo zadowolona. Na już istniejące rozstępy to jak już było napisane bio oli. Tylko te ceny w Polsce to jakaś porażka. Jeśli masz jakichś znajomych w Anglii to można go dużo taniej zamówić na tamtejszym ebayu.
Ja za Palmers w rossman kupiłam ostatnio za 24 zł.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pamietam o Tobie i trzymam kciuki [emoji1307]


Ja tez tak miałam. Na początku bardzo to odczuwałam, drętwiał i mrowil mi czubek jezyka i ten posmak... nawet powiedziałam to kiedyś do męża i do mamy , ale lekarza juz nie zapytałam. Ja brałam tylko Estrofem . W ogole okropnie sie czułam, ale chyba organizm sie przyzwyczaił bo juz tak nie mam, ani problemów z językiem, ani okropnych zawrotów głowy itp


Ja cała pierwsza ciąże smarowałam sie specjalnymi kosmetykami na rozstępy dla ciężarnych, wszystko wyszło dopiero moze z dwa tyg przed porodem, to był najgorszy okres ciazy, kilka razy w nocy i kilkanasacie w ciagu dnia wkładałam brzuch do zlewu i polewałam zimna wodę, smarowałam, jeździłam po lekarzach, ale wątroba była ok. Dosłownie pękała mi skora. Swedziały mnie tez piszczele i łydki, az strupy miałam od drapania, ale tam rozstępów nie mam. Od porodu brzuch mam jak rodzynek, tzn jak gigantyczna rodzyna!


Ania, Ty jak ja, widze ze usiedzieć nie możesz , ja betę robiłam mnóstwo razy a do gina jeździłam co tydzien, kilka tys zł zostawiłam u lekarzy i w lab po transferze, bo w Londynie jedna prywatna wizyta ok £120, beta ok £40.

Ja mam jakas biegunkę , nie wiem czy ze stresu czy co, juz trzy razy byłam w toalecie , a ostatnio mam takie zaparcia ze szok. Za 10 min bede w lab i pewnie ok 3 godz czekania na betę ...

Juz dawno nie było dnia z tyloma betami. Jak sie wczytam w to forum to każda beta sie stresuje , dzis nawet jakbym swojej nie miała to pewnie bym z nosem w tel tylko siedziała. Olaboga , co za życie !!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Super wiedziec ze mie tylko ja tak mam. Bo już zaczelam sie martwic ze... przesunie mi sie transfer a wtedy poprosilabym zeby mnie zamrozili na ten miesiac, zebym tez przeczekala...

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A więc jestem po wizycie kontrolnej po kuracji hormonalnej. Nie wiem czy płakać czy skakać z radosci. Moje Amh wynosi 0,2 moja doktor powiedziala "są dwa pęcherzyki " ja na to z załamaniem " to dobrze czy źle ?" Odpowiedź byla "z pani niską rezerwą powinna pani skakać z radości." Nie wiem co myśleć [emoji53]
 
Pamietam o Tobie i trzymam kciuki [emoji1307]


Ja tez tak miałam. Na początku bardzo to odczuwałam, drętwiał i mrowil mi czubek jezyka i ten posmak... nawet powiedziałam to kiedyś do męża i do mamy , ale lekarza juz nie zapytałam. Ja brałam tylko Estrofem . W ogole okropnie sie czułam, ale chyba organizm sie przyzwyczaił bo juz tak nie mam, ani problemów z językiem, ani okropnych zawrotów głowy itp


Ja cała pierwsza ciąże smarowałam sie specjalnymi kosmetykami na rozstępy dla ciężarnych, wszystko wyszło dopiero moze z dwa tyg przed porodem, to był najgorszy okres ciazy, kilka razy w nocy i kilkanasacie w ciagu dnia wkładałam brzuch do zlewu i polewałam zimna wodę, smarowałam, jeździłam po lekarzach, ale wątroba była ok. Dosłownie pękała mi skora. Swedziały mnie tez piszczele i łydki, az strupy miałam od drapania, ale tam rozstępów nie mam. Od porodu brzuch mam jak rodzynek, tzn jak gigantyczna rodzyna!


Ania, Ty jak ja, widze ze usiedzieć nie możesz , ja betę robiłam mnóstwo razy a do gina jeździłam co tydzien, kilka tys zł zostawiłam u lekarzy i w lab po transferze, bo w Londynie jedna prywatna wizyta ok £120, beta ok £40.

Ja mam jakas biegunkę , nie wiem czy ze stresu czy co, juz trzy razy byłam w toalecie , a ostatnio mam takie zaparcia ze szok. Za 10 min bede w lab i pewnie ok 3 godz czekania na betę ...

Juz dawno nie było dnia z tyloma betami. Jak sie wczytam w to forum to każda beta sie stresuje , dzis nawet jakbym swojej nie miała to pewnie bym z nosem w tel tylko siedziała. Olaboga , co za życie !!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
no nie moge usuedziec bo musze wiedziec czy nie pozamaciczna...bylam w pozamacicznej 5 lat temu i id tego sie wszystkie moje problemy zaczely.ginekolog idiota twierdzil ze wszystko jest ok i nawet moze blizniaki beda,widzial pecherzyk w macicy.ja sie go pytam w 7 tygodniu gdzie serducho a on do mnie ze spokojnie czekac...intuicja mi podpowiedziala zebym sprawdzila to u innego lekarza i tego samego dnia wyladowalam w szpitalu:(w macicy zadnej ciazy a beta ogromniasta...rano operacja.zywa ciaza w jajowodzie.wiec teraz poprostu mam schize i musze wiedziec...
 
no nie moge usuedziec bo musze wiedziec czy nie pozamaciczna...bylam w pozamacicznej 5 lat temu i id tego sie wszystkie moje problemy zaczely.ginekolog idiota twierdzil ze wszystko jest ok i nawet moze blizniaki beda,widzial pecherzyk w macicy.ja sie go pytam w 7 tygodniu gdzie serducho a on do mnie ze spokojnie czekac...intuicja mi podpowiedziala zebym sprawdzila to u innego lekarza i tego samego dnia wyladowalam w szpitalu:(w macicy zadnej ciazy a beta ogromniasta...rano operacja.zywa ciaza w jajowodzie.wiec teraz poprostu mam schize i musze wiedziec...
Dokładnie Cię rozumiem,ja to przeszłam 8 miesięcy temu i przed wizytą pęcherzykową bałam się strasznie ,a jak zobaczyłam pęcherzyk w macicy to aż się poplakalam. Będzie dobrze trzymam kciuki
 
Dziewczyny, niestety nadzieja prysla. Wlasnie odczytalam wyniki, moj 5 dniowy blastus z crio niestety nawet na krotko z nami nie pozostal. Wynik bety < 0,1:( :(

To chyba oznacza, ze moge odstawic leki bo juz i tak nic nie zaskoczy?

Gryze sie teraz strasznie, ze pozwolilam sobie na takie stresy po transferze przez zbyt pelen pecherz :(
 
reklama
Dziewczyny,wyniki mam dobre, teraz do środy wizyta,mam nadzieję że już tych okropnych plamień już nie będę miała
 

Załączniki

  • Screenshot_20170320-162857.png
    Screenshot_20170320-162857.png
    90,7 KB · Wyświetleń: 126
Do góry