gosia321
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2016
- Postów
- 10 117
Kaczorku sny sie czyta na odwrotWitajcie
Ale miałam dzisiaj sen dziewczyny...śniło mi się że @ przyszła....
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kaczorku sny sie czyta na odwrotWitajcie
Ale miałam dzisiaj sen dziewczyny...śniło mi się że @ przyszła....
Moj m bo to raczej po jego stronie lezy problem powiedzial ze jak z jego zolniezami nic sie nie poprawi to zgodzi sie na dawce. Zawsze to bedzie dzidzia ktora ja urodze wiec to jeszcze moze przelknac adopcji nie chce bo nie wie czy bylby w stanie pokochac cudze dzieckoMój mąż jak juz nic ze mną się nie da zrobić to chce polskie jajko nie wiem jak wygląda cała procedura by jeszcze się tym nie interesowalam gdzieś jeszcze wierze w moje złote śliczne ( po mamusi ) jajko. ......
I ja jednak jestem za adopcja dziecka nie jajka
Właśnie M juz kupił pastylki do ssania i spray na katar wieczorem lipa z miodem i imbirem i w łóżeczku się wygzeje i może mnie nie rozłoży mam też domowy syrop z pędów sosny i jutro powinien przyjść pyłek pszczeliCzekamy na wiesci ☺☺☺
Jak ostatnio mnie cos zlapalo to kupilam sobie pastylki do ssania i syropek firmy *spam* i mi pomoglo.
Ewunka, a dlaczego nie KD?Mój mąż jak juz nic ze mną się nie da zrobić to chce polskie jajko nie wiem jak wygląda cała procedura by jeszcze się tym nie interesowalam gdzieś jeszcze wierze w moje złote śliczne ( po mamusi ) jajko. ......
I ja jednak jestem za adopcja dziecka nie jajka
Słyszałam o tym.Oby się sprawdziło. U mnie po raz kolejny brak jakichkolwiek objawów które świadczyłyby o powodzeniu :/Kaczorku sny sie czyta na odwrot
Ja teściową mam super. Bardzo ją lubię. Z teściem też się dogadywałam do czasu pierwszych zastrzyków. Zrobił wtedy akcję, której mu nie zapomnę. Teraz kupiliśmy działkę i jemu się wydaje, że on ten dom będzie budował, we wszystko się miesza, a ja go pacyfikuję. Wczoraj puściły mi nerwy i podniosłam głos, pomogło. Teść jest despotą, ale ja sobie nie dam wejść na głowę i sobą dyrygować. Zdenerwowałam się, bo tylko mnie potem brzuch bolał :-\Butterfly skąd ja to znam , hihihi - u mnie teście już od lutego nie byli - przyjechali zobaczyc tylko jak się urządziliśmy i tyle - a jak moja Kochana teściówka powiedziała że prawdziwy dom to - dom w ktorym w łóżeczku płacze małe dziecko - to myślałam ze w py.. zarobi no i nic ja mam spokój , narazie ....