reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny :) Mam pytanie do tych dziewczyn, którym się udało. Czy nastawienie faktycznie ma tak duże znaczenie? Jakie miałyście nastawienie przy szczęśliwym transferze? Jedni mówią, że lepiej myśleć pozytywnie i wierzyć, że się uda. Inni natomiast, że udało się dopiero gdy stracili nadzieje. Jak było u Was?
Powiem tak przy pierwszej próbie byłam przekonana, ze sie uda , nawet mi do głowy nie przyszło, ze moze być inaczej - nie udalo się. Przez trzy kolejne próby bałam się nastawiać. Przy 5 transferze wiedziałam, ze sie uda, szlam na pewniaka i się udało:) wiec ja juz nie wiem jak to jest z tym nastawieniem :)
 
Kobietki na siłę to jest betoniarka[emoji14]Ja przy pierwszej stymulacji byłam negatywnie nastawiona - brak mrozakow. Przy drugiej pozytywnie- brak mrozakow.
A przy trzeciej to co będzie to będzie.

Napisane na HTC Desire 620 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć dziewczyny :) Mam pytanie do tych dziewczyn, którym się udało. Czy nastawienie faktycznie ma tak duże znaczenie? Jakie miałyście nastawienie przy szczęśliwym transferze? Jedni mówią, że lepiej myśleć pozytywnie i wierzyć, że się uda. Inni natomiast, że udało się dopiero gdy stracili nadzieje. Jak było u Was?

Nie ma znaczenia. Jak sie nastawisz pozytywnie to potem tylko placz wiekszy.
 
A czy którąś przestały boleć piersi tak po prostu i jednak się udało? Ja odchodzę od zmysłów a do piątku jeszcze tyle czasu...
Mnie nic nie bolalo...ani piersi ani nie bylam wrazliwa na zapachy ani nie mialam mdlosci...nadal nic nie ma z tych rzeczy. Tyje tylko ale to pewnie progesteron. I powiem ci tak jak zawsze mi dziewczyny mowily...nie doszukuj sie objawow bo in nie musi byc a moze byc powodzenie. Kazda kobieta jest inna. Ja gdyby nie brazowe plamienia to nie wierzylabym ze jestem w ciazy...powodzenia
 
reklama
Do góry