sham-ogolnie ze mna chyba wszytsko ok tzn. badania i wyniki, jedynde co mam to za duzo meskich homrmonow ale biore tabletki na to problem jest ze strony meza , byl chory na raka , bral chemie i nie moze narazie miec naturalnie dzieci dlatego wlasnie in vitro, w niedziele skonczylam anty brac , dostalam wczoraj niby @ ale strasznie skapa i dzis juz nic nie mam, teraz w poniedzialek mam termin do kliniki i bede wiedziec co dalej ale mysle chyba ze zastrzyki juz
reklama
joweg to ja mam tak samo. Moj mąż też był chory na raka. 3 lata po skończonym leczeniu ani widu plemników. Całe szczęście mieliśmy przed chemioterapią zdeponowane nasienie. No i obecnie 9 zarodków czeka w lodówce :-) Już się nie mogę doczekać kiedy przygarnę pierwszą dwójeczkę ;-)
Trzymam kciuki :-) ja to się bardzo bałam, że to zamrożone nasienie może być złe po rozmrożeniu, zwłaszcza że mielismy go mało. Na dodatek po pukncji przyszła do mnie pani embriolog i mówi: " teraz musimy poczekać aż jakieś plemniki pokażą się w mikroskopie, bo jest ich troche malo i coś tam jeszcze..." normalnie stres taki dostałam że szok... ale udało się! na dodatek mamy jeszcze jakąś porcję plemników zamrożone.
To my mielismy tylko 2 próbki... przed zabiegiem lekarz mi mówił, że z jednej wykorzysta sie plemniki a nie wykorzystane ponownie sie zamrozi. Tak wiec mamy teraz tak jakby 1,5 próbki. Na czarną godzinę, ale mam nadzieję że nie będzie trzeba, że uda sie z tymi zarodkami co mamy.
Teraz czekam tylko na okres i tak pod koniec listopada transfer. Już się nie mogę doczekać :-)
Teraz czekam tylko na okres i tak pod koniec listopada transfer. Już się nie mogę doczekać :-)
Hej dziewczynki. :-)
Dzwoniłam wczoraj do kliniki. Po nieudanym transferze muszę odczekać jeden cykl przed crio, żeby organizm odreagował. Tym bardziej, że miałam pobranych 15 komórek. Ten cykl mam bez żadnych leków, również bez antków. Około 20-23 dc mam umówić się na wizytę w celu ustalenia jak będzie wyglądało przygotowanie do crio. Jak wszystko ok to w następnym cyklu będzie criotransfer. Wczoraj się odstresowywałam z winem i serem pleśniowym :-)
Pozdriowionka ;-)
Dzwoniłam wczoraj do kliniki. Po nieudanym transferze muszę odczekać jeden cykl przed crio, żeby organizm odreagował. Tym bardziej, że miałam pobranych 15 komórek. Ten cykl mam bez żadnych leków, również bez antków. Około 20-23 dc mam umówić się na wizytę w celu ustalenia jak będzie wyglądało przygotowanie do crio. Jak wszystko ok to w następnym cyklu będzie criotransfer. Wczoraj się odstresowywałam z winem i serem pleśniowym :-)
Pozdriowionka ;-)
anna_ - moj maz dwa razy oddawal sperme i niby tak dziwnie podzielili ale niby tez mamy nie za duzo , tzn na inseminacje za malo zeby probowac tzn za duze ryzyko ze sie nie uda i ze stracimy duzo spermy, nom ja juz jade w poniedzialke do kliniki i zobaczymy co dalej , jak myslisz ? chyba zastrzyki juz nie ? ej a o co chodzi z ta hiperstymulacja ???
kosik ja też winem się pocieszałam i serem ja miałam robione crio, jakbys miała jakieś pytania to daj znać!!
joweg i anna zaciskam za Was kciuki !! i musicie być dobrej myśli!!
ale się na mnie udzieliło czytając Wasze wpisy, ta nutka ekscytacji też bym chciała!!
Czyli joweg lada dzień stymulacja !! pamiętaj że po pierwszym zastrzyku poleci bardzo szybko i zanim sie obejrzysz i będziez w ciąży
Aniu jak dobrze rozumiem miałaś odwołany transfer!! i ja to przeżyłam, ale dzięki temu masz więcej czasu aby dbać o siebie i przygotować się na przyjęcie maluchów!!
joweg i anna zaciskam za Was kciuki !! i musicie być dobrej myśli!!
ale się na mnie udzieliło czytając Wasze wpisy, ta nutka ekscytacji też bym chciała!!
Czyli joweg lada dzień stymulacja !! pamiętaj że po pierwszym zastrzyku poleci bardzo szybko i zanim sie obejrzysz i będziez w ciąży
Aniu jak dobrze rozumiem miałaś odwołany transfer!! i ja to przeżyłam, ale dzięki temu masz więcej czasu aby dbać o siebie i przygotować się na przyjęcie maluchów!!
reklama
Podziel się: