Iga chyba taki teraz najtrudniejszy okres, bo dziecko coraz bardziej mobilne, wszystko go ciekawi, a jeszcze nie do konca rozumie, ze nie ktore czynnosci moga byc niebezpieczne. A poczekaj jak odkryje ze moze stanac przy roznych meblach i sie powoli przemieszczać... potem nauka chodzenia, i chodzenie za bobasem krok w krok zeby sie nie zabilo. A potem to juz luz, jak dziecko zna granice. Nasz, juz wie co wolno, a czego nie. A nawet jak cos kombinuje to wystarczy "nie", albo odliczamy "raz... dwa... trzy". No i jestemy konsekwentni, jesli ktores z nas czegos zabrania to drugi stoi murem. Albo jak czegos od niego wymagamy, a on sie opiera i drze sie ze "NIE!" to nie ustepujemy, ma sie posluchac. U nas strasznie dziadki go rozpuszczaja, jak dluzej z nimi poprzebywa to potem musimy go sprowadzic na ziemie. Jak pracowalam to dziecka nie poznawalam, robil co chcial, przestalam pracowac i dwa miesiace go ukladalismy spowrotem na nasze! Teraz boje sie, ze bedzie identycznie...