reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Zgodzilabym się na jej (@) wywołanie byle juz nie czekać. Wizyty nie odwołam bo zbyt długo na nią czekałam, sprawdzę czy jajniki wróciły do normy po stymulacji bo przez nie miałam doroczny transfer. To nie fair ze absolutnie niczego nie można zaplanować :-(


To ci i tak duzo nie pomoze,bo wywolywanie okresu tabletkami tzn. znowu pare dni hormony ,odstawienie i czekanie na sztuczny okres,Wartosci hormonow nie beda sie zgadzaly z faza cyklu, do poki to nie bedzie normalnie funkc.nikt nie podejdzie do transferu.Przykro mi kochana,wiem jak sie wkurzasz.Ja mam do kliniki 700 km. i tez mialam wszystko poustawiane ,lacznie 2 tyg Urlopu na punkcje i transfer i tez dooopaaaaaaa..:unsure:
 
To ci i tak duzo nie pomoze,bo wywolywanie okresu tabletkami tzn. znowu pare dni hormony ,odstawienie i czekanie na sztuczny okres,Wartosci hormonow nie beda sie zgadzaly z faza cyklu, do poki to nie bedzie normalnie funkc.nikt nie podejdzie do transferu.Przykro mi kochana,wiem jak sie wkurzasz.Ja mam do kliniki 700 km. i tez mialam wszystko poustawiane ,lacznie 2 tyg Urlopu na punkcje i transfer i tez dooopaaaaaaa..:unsure:

Dzięki za profesjonalne wyjaśnienie. Współczuje Ci tego czekania. Punkcję miałam początkiem stycznia, tak długo czekałam na tą wizytę licząc że coś się już zadzieje i niedługo odetchnę od pracy (dwie koleżanki ciężarne, a kolejne dwie w sąsiednim biurze - wszystkie młodsze). Psychicznie już świruję i podziwiam męża za stalowe nerwy, ja z kimś takim jak ja nie wytrzymałabym długo, mam tak skrajne nastroje że co parę dni ryczę. Po tym czego się dowiaduję znów zapowiada się dół...
No nic, czekam na wieczór (też mam daleko do kliniki - dojeżdżam 3 godz.) i zobaczymy ....
 
Dzięki za profesjonalne wyjaśnienie. Współczuje Ci tego czekania. Punkcję miałam początkiem stycznia, tak długo czekałam na tą wizytę licząc że coś się już zadzieje i niedługo odetchnę od pracy (dwie koleżanki ciężarne, a kolejne dwie w sąsiednim biurze - wszystkie młodsze). Psychicznie już świruję i podziwiam męża za stalowe nerwy, ja z kimś takim jak ja nie wytrzymałabym długo, mam tak skrajne nastroje że co parę dni ryczę. Po tym czego się dowiaduję znów zapowiada się dół...
No nic, czekam na wieczór (też mam daleko do kliniki - dojeżdżam 3 godz.) i zobaczymy ....

Moze twoj doktor bedzie mial jakis cudowny pomysl i jeszcze wszystko na dobre sie obroci:-) :)Ja mialam punkcje 21 grudnia,8 sty dostalam@@@ i potem dopiero po 42 dniach(jak nigdy) moj gin mowil,ze czasami to sygnal od organizmu,ze jest poprost zmeczony.My mielismy podchodzic jeszcze raz do calego cyklu z badanie gen. zarodkow,teraz coraz bardziej mysle o tym,ze bedziemy od razu adoptowac komorki (to byl nasz plan B) .Wszystko jedno,co sobie czlowiek zaplanuje i tak na koncu inaczej wychodzi.Fak:realmad:
To co opisujesz,odnosnie swirowania,pasuje do spozniajecego sie@@@hormony szaleja,Mialam takie cale 2 tyg. Nie trac jeszcze nadzieji,zrobia ci na pewno usg i bedzie wiadomo wiecej.Trzymam kciuki i prosze dla ciebie o jakis cud:-) :)
 
a ja sobie tak wczoraj leżałam i oczywiście milion myśli w głowie Doszłam do wniosku, że przecież ja przed crio brałam od 2 dc estrofem a teraz mam kontrolę w 7 dc po hiperce i nic nie biorę, więc pewnie lekarz każe czekać kolejny cykl i dopiero, bo oni na naturalnych cyklach chyba nie robią :(
 
Moze twoj doktor bedzie mial jakis cudowny pomysl i jeszcze wszystko na dobre sie obroci:-) :)Ja mialam punkcje 21 grudnia,8 sty dostalam@@@ i potem dopiero po 42 dniach(jak nigdy) moj gin mowil,ze czasami to sygnal od organizmu,ze jest poprost zmeczony.My mielismy podchodzic jeszcze raz do calego cyklu z badanie gen. zarodkow,teraz coraz bardziej mysle o tym,ze bedziemy od razu adoptowac komorki (to byl nasz plan B) .Wszystko jedno,co sobie czlowiek zaplanuje i tak na koncu inaczej wychodzi.Fak:realmad:
To co opisujesz,odnosnie swirowania,pasuje do spozniajecego sie@@@hormony szaleja,Mialam takie cale 2 tyg. Nie trac jeszcze nadzieji,zrobia ci na pewno usg i bedzie wiadomo wiecej.Trzymam kciuki i prosze dla ciebie o jakis cud:-) :)

To moje świrowanie pojawiło się wraz z uświadomieniem problemu, a podczas całej procedury in vitro jeszcze się mocno pogłębiło :(((
 
a ja sobie tak wczoraj leżałam i oczywiście milion myśli w głowie Doszłam do wniosku, że przecież ja przed crio brałam od 2 dc estrofem a teraz mam kontrolę w 7 dc po hiperce i nic nie biorę, więc pewnie lekarz każe czekać kolejny cykl i dopiero, bo oni na naturalnych cyklach chyba nie robią :(
Robią, ja przed ostatnim transferem szłam na naturalnym cyklu
 
Z tym swirowaniem tak jest. Ja też rycze bez powodu, a jak słyszę, że szwagierka mówi, że najpierw musi kupić mieszkanie, zmienić pracę, zmienić samochód to już mnie nerwica bierze i czasami mam jej ochotę coś powiedzieć. No ale milczenie a później rycze. My tak już mamy, a jeszcze dołożyć szalejace hormony to już tragedia :(
 
reklama
Z tym swirowaniem tak jest. Ja też rycze bez powodu, a jak słyszę, że szwagierka mówi, że najpierw musi kupić mieszkanie, zmienić pracę, zmienić samochód to już mnie nerwica bierze i czasami mam jej ochotę coś powiedzieć. No ale milczenie a później rycze. My tak już mamy, a jeszcze dołożyć szalejace hormony to już tragedia :(
To tak jak ja słyszę mojego brata. Najpierw było mieszkanie potem dom następnie smoxhod lepszy, a teraz jak wszystko mają to twierdzi, że to nie jest najlepszy czas.
A człowiek jak chce to się nie da.
 
Do góry