reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kochana ja crio miałam już w następnym cyklu. Każda klinika daje inne leki bo nie wszystkie dziewczyny brały to samo, ja od 2 dc brałam estrofem i encorton i to duża dawke bo 10 mg , 5 dni przed transferem lutinus , i od transferu duphaston dodatkowo :)
Dokładnie tak jak pisze Nikaaa każda klinika daje inne leki :)
 
Kochana ja crio miałam już w następnym cyklu. Każda klinika daje inne leki bo nie wszystkie dziewczyny brały to samo, ja od 2 dc brałam estrofem i encorton i to duża dawke bo 10 mg , 5 dni przed transferem lutinus , i od transferu duphaston dodatkowo :)

Dziękuję, czyli wygląda na dużo mniej skomplikowane niż przy stymulacji.. a jak rozumieć następny cykl - chodzi o ten co się zacznie teraz po odstawieniu leków czy jeszcze kolejny?
 
A bedziesz podchodzila na naturalnym czy sztucznym???

Szczerze mówiąc to nie wiem - nigdy nie podchodziłam do crio, za pierwszym razem w ogóle nie było transferu, za drugim oba zarodki, które mieliśmy od razu były transferowane. A od czego zależy - sztuczny czy naturalny? Jutro będę dzwoniła do kliniki - dowiem się więcej.
 
reklama
Jezeli masz regularne cykle i owulacje z pekajacym pechrzykiem tzn.jesli wszystko dziala tak jak powinno, to mowi sie o cyklu naturalnym,jesli nie ma owulacji,badz nie wiadomo kiedy bedzie itp. to wtedy lekarze decyduja sie na sztuczny,czyli beda to wszystko regulowac lekami tzn bedziesz je dostawala wczesniej.Masz juz termin nast.wizyty?
 
Do góry