reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

aaaa oki :)

Madziu jasne, rozumiem. Ja też chciałam do konkretnego lekarza ale jak np. wizyta wypadła w 18DC a jego nie było, to szłam do innego. I tak wyszło, że NIE PROWADZIŁ mnie nikt, bo PROWADZILI mnie wszyscy. Słabe to.
 
reklama
Czesc dziewczatka:biggrin2: ja juz po wizycie,szlam tam jak na sciecie i w sumie ciesze sie ,ze juz po.Nie bede wam marudzila,jakie mamy ustalenia z lekarzem,powiem wam tylko odnosnie dyskusji ,ze os stymulacji do nast stymulacji trzeba odczekac okolo 3 miesiace,nie ma sensu sie pompowac hormonami po to tylko ,zeby wyprodukowac 1 komorke ,zamiast 10.Ja mam w tej chwili przymusowy STOP.
Madzia-kurna,a tak po cichu liczylam,ze jakos to sie rozkreci:unsure:po poronieniu powinno sie i tak troche odczekac,takze troche zejdz na ziemie,olej temat winkiem,a potem popraw korone i do dziela:happy:
Ja musze mojego M.przekonac do adopcji komorek,co nie bedzie wcale proste,bo jest zasadniczo na NIE.Ciezki partner do rozmow.eeeh jak nie urok to sr....a:oo2:
 
anne, ale ja chcę wiedzieć jakie ustalenia :( O widzisz. Ty też o tym słyszałaś. No bo to logiczne jak ten organizm ma się ogarnąć skoro się tylko w niego ładuje bez żadnego odpoczynku...

O widzisz, to odwrotnie niż mój M. mówił kiedyś, że jeśli miałby wybierać to wolałby adopcję komórek niż adopcję dziecka z domu dziecka.
 
Monia,chcesz to masz:tak:
no wiec trzeba od tego zaczac ,ze mam 40 lat i co za tym idzie 40 letnie komorki.Zakladajac ,zewyprodukuje ich 10,trzeba zalozyc ze jakies 80 % z nich do niczego sie nie nadaja bo sa za stare,czyli 8 do smieci.Zostana 2 ktore nawet jesl beda dobre to jest opcja,ze bede obarczore moim Turnen Syndromem,ktory bedzie prowadzil do ponownych poronien.Oczywiscie moge miec szczescie i jakims cudem trafie na te jedna jedyna komorke ,ktora bedzie zdrowa i urodze zdrowe dziecko.Te cud to 5 % przy kazdej stymulacji.Opcja A jest taka ,ze bede tak dlugo probowac az sie uda,albo bede musiala w koncu przestac bo bede juz po prostu za stara.I go...o z tego bedzie
Opcja B jest taka ,ze wezmiemy komorke od 25 lat,zapylimy i wtedy mam bardzo duze szanse ,ze to zafunkcjonuje.
Lekarz mi mowil,ze prawie po kazdym transferze do chodzilo do implantacji bo widzial ,po Becie ,ze byla :angry:dzisiaj tez, niestety na tym sie konczy,dostaje@i jest po jablkach.Mam wybierac albo zaczynamy za 3 miesiace od nowa albo jedziemy do Holandii i dzialamy z nowa nadzieja:biggrin2:

A co byscie WY zrobily???,bo ja jestem raczej za ta 2 opcja,ale jakos tak mnie w sercu muli...:no2::no2::-( :(
 
najki
no ja miałam to szczęście że stymulację miałam u dr Ogórek, a później już każdą weryfikację, rozmowy telefoniczne u Witkowskiego. dziś bardzo długo z nim rozmawialiśmy, jest mega cierpliwy. zaproponował żebyśmy do crio przygotowywali się pod jego okiem.

annemarie
z adopcją gamet to faktycznie trudny temat. każdy inaczej do tej kwestii podchodzi. u nas była jednomyślność. ale nie musimy teraz podejmować takiej decyzji.

zastanawiam się co będzie pierwsze, crio czy telefon z OA że zaczynamy kurs. narazie ok miesiąca oddechu. mam wrażenie że za chwilę dostanę @.
 
anne ja bym szła w komórki dawczyni. Ale to ja. Mój mąż np. jest przeciwny...
Babeczki jednak myślą inaczej..

Kochana a czemu akurat Holandia ?

Madziu czyli masz dobre zdanie o dr. W. Chyba mu zaufam i tym razem umówię się na wizytę do niego.
Głębokiego oddechu Kochana.
 
anne ja bym szła w komórki dawczyni. Ale to ja. Mój mąż np. jest przeciwny...
Babeczki jednak myślą inaczej..

Kochana a czemu akurat Holandia ?
bo mam ja pod nosem,a oprocz tego kosztuje polowe tego co w invikcie do ktorej mam 1000 km.;-) ;)technichnie nie jestem w stanie polski opanowac,nawet gdybym wziela 3 tyg.urlopu:-( :(nietety.;-) ;)
 
Madziu czyli masz dobre zdanie o dr. W. Chyba mu zaufam i tym razem umówię się na wizytę do niego.
Głębokiego oddechu Kochana.

no mam dobre zdanie i wzbudza on moje zaufanie. nie będę zanudzać bo sytuacja każdej z nas jest inna, ale mam poczucie, że podszedł do nas personalnie nie szablonowo.
teraz dam sobie chwilę na głęboki oddech;-) ;)a później muszę ogarnąć temat finansowo, bo nawet nie wiem ile crio kosztuje.
 
najki
no ja miałam to szczęście że stymulację miałam u dr Ogórek, a później już każdą weryfikację, rozmowy telefoniczne u Witkowskiego. dziś bardzo długo z nim rozmawialiśmy, jest mega cierpliwy. zaproponował żebyśmy do crio przygotowywali się pod jego okiem.
Madzia o Ty też z wrocławskiej :) Ja też miałam styczność z dr W, bardzo empatyczny :)


anne, No faktycznie w kółko się narażać na te hormony itd, jak można w końcu spróbować inaczej... hmmm... no może Twój się przekona? A Ty jesteś w pełni przekonana do adopcji komórek? Nie masz żadnych, że żadnych uprzedzeń? :)))
 
reklama
Madzia o Ty też z wrocławskiej :) Ja też miałam styczność z dr W, bardzo empatyczny :)


anne, No faktycznie w kółko się narażać na te hormony itd, jak można w końcu spróbować inaczej... hmmm... no może Twój się przekona? A Ty jesteś w pełni przekonana do adopcji komórek? Nie masz żadnych, że żadnych uprzedzeń? :)))

ciarki mnie przechodza jak o tym mysle i ciezko mi to sobie wyobrazic,ale jeszcze gorzej to ,ze nigdy nie bedziemy miec dziecka,sytuacja patowa...mysle ze koniec koncow bedzie taki,ze jeszcze raz przejdziemy pelna procedure(to bedzie dla M wazne) a jak sie nie uda,to pozostanie nam Hollandia.Taki kompromis:sorry:A jak M. sie uprze,ze absolutnie NIE!!! to bedziemy dalej probowac tutaj. Na razie robie obiad i zaczynam podjazdy:biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2:
 
Do góry