Czy okres (lub jak kto woli krwawienie identyczne jak okres) jest możliwe w ciąży? Pod koniec cyklu źle się czułam, miałam delikatne przeziębienie, które nie mogło się rozkręcić, praktycznie od owulacji codziennie czułam ból podbrzusza i kłucie jajników, ogólnie czułam się inaczej. Dodatkowo około tydzień po owu zauważyłam ciutkę jasnej krwi na papierze. Czułam, że to może być ciąża i 2 dni przed planowaną miesiączką postanowiłam zrobić test, który wyszedł negatywny. Tego samego dnia wieczorem zauważyłam brązowe plamienie, dopiero następnego dnia koło południa dostałam krwawienia. Wyglądało typowo jak okres. Obfite w 1 i 2 dniu czerwona krew, skrzepy. Tyle, że trwało ze dwa dni krócej niż zwykle czyli około 5 dni a nie 7. Teraz (10dc) od jakiś kilku dni mam okropne przeokropne mdłości, zawroty głowy i ból żołądka, nic nie mogę jeść, a jajniki dalej kłują. Nawet bym nie pomyślała, że może jednak mogło się udać, ale koleżanka namawia mnie przez te mdłości na test mówiąc, że zna kilka kobiet, które krwawiły kilka miesięcy w ciąży. Co o tym myślicie? Zrobić ten test, jak tak to kiedy? Jeśli bym była to powinien wyjść o każdej porze?