Cześć dziewczyny Czy ktoś orientuje się ile może oczyszczać się macica po krwiaku w ciąży jestem już tydzień po silnym krwotoku ,ciąża rozwija się prawidłowo teoretycznie wszystko jest w porządku ale raz plamie jasno różową krwią oraz takimi ciemnymi brunatnymi uplawami jestem już tak psychicznie zmęczona. Ile to może trwać JESTEMSY w11 tygodniu
reklama
teczowyrobaczek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2010
- Postów
- 118
Hej, ja nie pocieszę, również miałam krwotok przed 12 tc z krwiaka, leżałam w szpitalu i po kilku dniach kolejny krwotok i kolejny ujawniony krwiak. Od tamtej pory minęły 3 tygodnie, a ja co kilka dni mam plamienia ciemno czerwono brązowe, jasnobrązowe, kilka dni spokoju i od nowa. W środę na wizycie gin poinformowała, że drugiego krwiaka już nie ma, został jeden 4cmx1cm. Chwilowo od wczoraj żadnych plamień, ale pewnie znów wrócą z tego co dziewczyny pisały często takie plamienie może trwać nawet kilka tygodni..
Zaskoczona30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2021
- Postów
- 1 343
U mnie co prawda temat odległy, sprzed 12 lat, ale plamienie pojawiło się u mnie okolo 6 tc. Plamiłam na wszystkie odcienie czerwieni, różu i brazu, a wszystko skończyło się jakoś po 13-14 tygodniu. Z tym, ze u mnie, co lekarz bardzo podkreślał doszło do implantacji zarodka za raz obok krwiaka. Twierdził, ze najprawdopodobniej on tam był zanim zaszłam w ciaze i wraz z jej wzrostem naciskał na krwiaka więc nazywając to najprościej wylewał się ze mnie.
Imagi_nacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2021
- Postów
- 1 551
Hej. Ja plamiłam od 6 tygodnia ciąży, pare dni przerwy i znowu. I tak co tydzień. W 10 tygodniu ciąży lekarz dopiero zauważył krwiaka który był blisko dziecka. Ale powiedział „będzie pani krwawić na pewno może być sporo i proszę nie panikować” tak jak powiedział tak było po paru dniach. Także krwawiłam/plamiłam do 12 tygodnia ciąży. W 13 miałam usg i powiedział że już nic nie ma. Także ja z krwawieniami męczyłam się cały pierwszy trymest Teraz mam 15 tydzień i jest już wszystko w jak najlepszym porządku
No i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna..No i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna…. Poprzednie ciążę straciłam w szóstym miesiącu ciąży , porod dziecka martwego i teraz każde usg poteguje lek ze znowu będzie coś nie tak ..mam jedną córkę w domu z pierwszej ciąży ale lęk o to nienarodzone dziecko jest niesamowity a jak tylko widzę że znowu jest czegoś tam więcej to włącza się we mnie panika…
Zaskoczona30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2021
- Postów
- 1 343
Wiesz, przerwy w plamieniach i zmiana kolorystyki może być normalna jeśli np. tak jak u mnie plod był prsy krwiaku. Nie pamiętam szczegółów z racji upływu czasu, ale lekarz wtedy wspominał, ze gdzieś w tym krwiaku jest' otwór ', którym krew wyolywa, a jako że dziecko było obok to wraz ze wzrostem naciskało i jednocześnie blokowało wypływ. Więc też miałam takie przerwy i po przerwie plamiłam na brązowo, czasem nawet na taki bardzo ciemny kolor. W szczególności juz na końcówce plamień tak było, bo to była krew bodajże utleniona czy coś takiego. Na samym paczatku było gl. na czerwono, później sie przeplatało i końcówka jak wyżej. Lekarz mi mowil, ze zmianą koloru i częstotliwości mam się nie martwić, chyba ze pojawi się bardzo silny bol lub gorączka. Ale całe szczęście nic takiego się nie stalo, córkę urodziłam w 38tc 3200g,56cm i 10 pkt. Dziś ma 12 lat i jest okazem zdrowia.No i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna..No i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna…. Poprzednie ciążę straciłam w szóstym miesiącu ciąży , porod dziecka martwego i teraz każde usg poteguje lek ze znowu będzie coś nie tak ..mam jedną córkę w domu z pierwszej ciąży ale lęk o to nienarodzone dziecko jest niesamowity a jak tylko widzę że znowu jest czegoś tam więcej to włącza się we mnie panika…
Imagi_nacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2021
- Postów
- 1 551
Wiem co czujesz. Mnie to strasznie wymęczyło psychicznie, miała już na prawdę dość… i za każdym razem czułam ze to pewnie koniec bo wcześniej tez tak straciłam ciąże… już miałam leki odstawiać, tak byłam negatywnie nastawiona przez ten pierwszy trymest, dopiero jak lekarz powiedział żebym nie panikowała to się uspokoiłam. Krwiaki bardzo powoli się oczyszczają, sama się zastanawiam jak z głupiego krwiaka może być tyle krwiNo i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna..No i dziewczyny trochę mnie po cieszyły ście ja już po prostu psychicznie nie daje rady najbardziej niepokoi mnie to że w szpitalu to już prawie przeszło wróciłam do domu i znowu i potrafi być tak że cały dzień nic cisza dopiero wieczorem nagle znowu większa ilość albo zupełnie na Odwrót że czasami całymi dniami coś leci wieczorem cisza i dopiero nad ranem męczy mnie to po prostu nie mogę być przez to spokojna…. Poprzednie ciążę straciłam w szóstym miesiącu ciąży , porod dziecka martwego i teraz każde usg poteguje lek ze znowu będzie coś nie tak ..mam jedną córkę w domu z pierwszej ciąży ale lęk o to nienarodzone dziecko jest niesamowity a jak tylko widzę że znowu jest czegoś tam więcej to włącza się we mnie panika…
reklama
Imagi_nacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2021
- Postów
- 1 551
Ja tez tak miałam ze plamiłam i lekarz nie wiedział skąd to od 6 do 10 tyg. Dopiero w 10 nagle pojawił się ten krwiak, także może ci już zszedł i masz pozostałości krwawieniaWiesz co ja nie mam krwiaka właśnie oni niewiedzą skąd krwawienie ze mnie coś wyleciało byłam pewna że to było dziecko ale dziecko żyje i rozwija się dobrze więc podejrzewam że pękł mi krwiak który wyleciał…
Podziel się: