reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

rany polu masz geniusza w domu:szok:
moj sebek tez gada jak na razie po swojemu tylko tata(podobnie jak u ciebie inna)wychodzi mu genialnie:-pbrawa dla oliwci :tak:
a z nowych umiejetnosci to wystawia poliki do calowania i robi mame nu nu:sorry2:
 
reklama
Gratuluje Polu tak genialnej córki, jestem pod ogromnym wrazeniem:tak: I wogóle podziwiam Cię:happy: A ja to chyba nie jestem za dobra matką, bo Ola nadal nie mówi, w kazdym razie po naszemu. Chodze z nią do logopedy, on twierdzi ze wszystko ok, ale mi sie zaczyna wydawac ze moja corka nigdy nie zacznie gadac. Tzn. nawija caly dzien, ale 80 % wypowiedzi to "hmm" lub słowa wymyslone na poczekanie. O dziwo zawsze wiem co chce powiedziec. Staram sie na siebie patrzec obiektywnie i wydaje mi sie ze duzo z nia dziennie rozmawiam, glosno tlumacze kazde jej wypowiedzi, czytam ksiazeczki i nic.Ale chyba cos robie zle. Wszyscy mowili, skonczy 3 lata i sie rozgada a tu ciagle to samo. no moze i gada coraz wiecej, ale co z tego jak tylko ja ja rozumiem.:baffled:
A Oliwcia widac ze to jest super wesoła mała panienka. Gratuluje Inna:):happy:
No a Konradek sprawia wrazenie ze szybciej zacznie mowić, bo nawet czasami cos powtórzy:happy: Mówi, mama, tata, Ola, lala, hau na wszelkie czworonozne zwierzeta, sss na weza , amam na jedzenie(od Oli sie nauczył) eee- na kupke, siii- na picie, fruu na ptaki, no i da, ta(tak)baba,brum (auto) oraz z sensem wymawia "tu". jeszcze moze i by sie nazbierało kilka slowek. Ale najlepsze robi miny jak mu sie czegos nie chce dac, smutka minka, wydeta dolna warga i tak przewraca oczami ze nie mozna odmowic;-)
pozatym uparcie cwiczy. moj maz trenuje rozne sztuki walki, wiec Konrad sam podłapał i umie juz nawet zrobic mostek:szok:i opierajac sie nożkami o tapczan prawie ze staje na glowie, no i rozne kombinacje wykopow. musze kiedys filmik wrzucic:tak:
 
Patija nawet tak nie mów, jesteś dobrą matką :tak:
Co do mówienia, to mojego kuzyna córeczka w sierpniu skończy 3 latka i prawie nic nie mówi, jedynie mama, tata, jakieś siii.... eeee..... czy też inne krzyki zrozumiałe dla rodziców jak coś chce. Natomiast moj synio gdy miał roczek dużo więcej mówił, a teraz to hoho... filozof mały :sorry2:. Przyrównując Olę teraz a jego, to Ola jakoś kiepsko wypada z tym mówieniem, ale z tego wynika że każde dziecko jest inne :tak:
Troche Cię rozumię, bo ja ciągle myślę co robiuę nie tak, gdzie popełniłam bląd, bo Wiktorek przecież skończył już 3 latka a za przeproszeniem rżnie mi kupę w gacie. Pięknie woła o siku, od ponad pół roku śpi bez pampersa, no ale nie zawoła jak chce kupę, chowa sie po kątach, nawet jak widzimy że będzie robił i sadzamy go to na siłe wstrzymuje, ach... dosłownie załamujemy ręce. Nie wiem co robić, to już duży gość, czy to jakaś blokada o podłoży psychologicznym, nie wiem....??
 
Patija oj bo przez kolano Cię przełoże.Co ty wygadujesz???Jesteś cudowną matką, a każde dziecko inaczej się rozwija.Mój nie znosi jak siedze i go ucze mówić czy pokzywac co gdzie jest, więc go nie zmuszam.Uczy się "przy okazji" i już
 
Dziewczyny-dzięki za "głaski". :tak:
Patija-nie bądź niemądra! Mój ojciec i moja siostra nie mówili do prawie 4 lat! On jest super gadułą, a ona pracuje w wydawnictwie (bogate słownictwo itp.). To nic nie znaczy, że dziecko nie mówi w tym wieku. Zwracaj tylko uwagę, czy rozumie co do niego mówisz, jeśli tak, to ok :) Na gadanie przyjdzie czas później. Moja gada, ale jakaś taka leniwa jest i tylko by sie huśtała zamiast biegać, jak dzieci w jej wieku....No!!!
Ale jeśli chodzi o osiągnięcia, to właśnie przeczytałam na wątku o Holandii, gdzie też pisuję, że córeczka mojej internetowej koleżanki właśnie zaczyna czytać - a ma 1,8 miesięcy!!! To jest niesamowite! One jednak od 8 miesiąca bodźcowała ją jakąś metodą (wybaczcie, nie pamiętam nazwy) właśnie uczącą takie maluchy czytać :tak: Widać przynosi efekty.
Te zabawy, o których Wam wspominałam są właśnie takie rozwojowe. Dzisiaj przyjeżdżają moi rodzice i przywożą mi II część (tą dla 2-6 latków) już nie mogę się doczekać!
Buziaki
Teraz to już mnie pewnikiem długo nie będzie, ale będę tęskniła i myślała o Was cieplutko:-)
 
Polu gratuluję zdolnej córy...a może Holandia tak działa na maluchy...?mój mążchce tam pojechać....hahahah
Inna Twoja Oliwianka zawsze zaskakiwała pomysłami ale teraz.....
Patija a Tobie przyda sięlanie i to porządne......jesteś najlepszą matką na świecie dla swoich dzieci a brak niektórych umiejętności w danym wieku nie jest wynikiem typu wychowania. także uszy do góry
a wiecie co mój mąż wyczytał? że nauka mówienia wykształca się po przejściu pewnego etapu chodzenia...także ja to dopiero będę musiała poczekaćzanim z Liluszką podyskutuję...hehe...nie ma co...
 
Pola, ja troszkę czytałam gdzieś tu na forum o nauce czytania dla dzieci od 0 do 5 lat, ale jakoś tak sceptycznie do tego podchodzę...Według mnie na wszystko przychodzi czas.Ja rozumiem, że każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko było najmądrzejsze, ale jakoś nie trafia do mnie to, aby uczyć czytać tak małe dzieci :sorry2:.Ja uważam, że dzieci zanim pójdą do szkoły, powinny raczej się bawić, bo nauki to będą mieć jeszcze dosyć.
 
Pola, ja troszkę czytałam gdzieś tu na forum o nauce czytania dla dzieci od 0 do 5 lat, ale jakoś tak sceptycznie do tego podchodzę...Według mnie na wszystko przychodzi czas.Ja rozumiem, że każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko było najmądrzejsze, ale jakoś nie trafia do mnie to, aby uczyć czytać tak małe dzieci :sorry2:.Ja uważam, że dzieci zanim pójdą do szkoły, powinny raczej się bawić, bo nauki to będą mieć jeszcze dosyć.
Inna też tak myśle..Niech się dzieci teraz bawią bo potem życie tak pędzi..Z każdym rokiem bardziej pędzi...
 
reklama
Dzieki dziewczyny, ale i tak sie nie przestane zastanawiac czy czegos nie robie zle:sorry2:
A co do tego czytania, to nie wiem czy to chodzi o to samo, ale ja Ole ucze od drugiego roku zycia gdzies taka metoda ze pokazuje jej kartki na ktorych napisane sa rozne slowa. Wiekszosc Ola poznaje . Niewiem czy jej to kiedys pomoze w czytaniu, szczegolnie ze nie cwiczymy co dzien ale z raz w tygodniu. W kazdym razie tak sama z siebie z gazety czy cos to nie czyta;-)
Dorotko wydaje mi sie ze klopoty z kupkami chyba trzeba przeczekac na spokojnie Moze kiedys wezmie przyklad z siostrzyczki kiedy ona juz sie nauczy:tak:
U mnie troche odwrotnie, ale maly bierze przyklad z siostry i ostatnio sam zrobil kupe na nocniku, tyle tylko ze mial pampka. niestety to byl tylko pojedynczy epizod ale nie bede go popedzac
 
Do góry